Słoikowe wędkarstwo
Tomasz Błędowski (HERTA)
2011-01-31
Temat jaki chciałem poruszyć to może dla niektórych nic szczególnego, albo nawet rzecz niegodna uwagi ale.....? Rozmawiam dużo z wędkarzami ze swoich okolic i to co nieraz słyszę jest zdumiewające a mianowicie. Mówi się o młodym pokoleniu wędkarskim że nie maja żadnych zasad itp. NIEPRAWDA. Ci wiele od nas starsi to dopiero snują opowieści, jak to na przykład jadą na ryby łowią i zabierają.
I tu zaczyna się najlepsze , co niektórzy mówią tak:
-Złapałem dwadzieścia leszczy i wszystkie zabrałem, bo mi żona klopsów w pomidorach zawekuje.
Takich przykładów można przytaczać setki, a chyba nie na tym wędkowanie polega żeby z nad wody wracać z ładunkiem jak z kutra rybackiego.
Co najmniej nie etyczne. Już nie mówię żeby wszyscy ryby wypuszczali,ale na Boga dwadzieścia sztuk?
- Mam weki z klopsami z leszcza w pomidorach w piwnicy- jak to brzmi?
Co się dzieje z dzisiejszym wędkarstwem? Weźmy w dłoń zamiast wędek smycze, bo wydaje mi się że schodzi na psy. Będzie wielu z was się wydawało że gościu znowu marudzi, ale tak na otrzeźwienie proponuję odwiedzić najbardziej popularny portal aukcyjny w naszym kraju, i co można tam znaleźć? To będą nieliczne przykłady, ale proponują nam klopsiki z ryb słodkowodnych w zalewie. Oczywiście domowy wyrób nie jakaś masówka z fabryki. Mało tego , są nawet fileciki ze szczupaka bez ości z dziko żyjących ryb według starej rybackiej receptury,również domowe.
Akurat było śliczne zdjęcie szczupaka, tyko że na tle słoików to nie przedstawiał się zbyt okazale, pewnie nie miał wymiaru.
Zastanawia mnie jedna rzecz, kto to poleca? Czy ktoś kto ma stawy hodowlane i czerpie zazwyczaj niezłe z nich zyski? Raczej nie. A może kłusownicy którzy po nocach pustoszą siatami nasze wody- to już bardzo prawdopodobne. Więc proszę was koledzy nie dokładajmy do tego ręki, bo przez takie wędkowanie i zabieranie takich ilości ryb na pewno ich nie przybędzie.
Na pewno nie jeden z Was był świadkiem narzekań, że ryby coraz mniej albo że nie zarybiają. A tak na prawdę każdy z nas wie jakie środki są przekazywane na zarybienia, nie ma tego wiele.
Niektórzy się śmieją że koło zarybiło jezioro sandaczem w ilości 150 szt. ale jak wędkarz złowi 10 to niech nie ładuje ich po kryjomu do torby, bo nikt nie widzi tylko skoro odczuwa taką potrzebę niech weźmie jednego większego ewentualnie dwa bo w myśl nowego przepisu można od tego roku zabrać dwa drapieżniki,a resztę niech wypuści.
Znowu się rozpisałem ale chciałem zwrócić uwagę na modę robienia klopsów z ryb.
WZYWAM WAS KOLEDZY NIE BĄDŹCIE KLOPSIARZAMI !!!
Do czego zmierza wędkarstwo? Do robienia weków z ryb? Nie tędy droga.
WSZYSTKIM RYBIM KLOPSOŻERCOM MÓWIMY NIE !!!
Wędkowanie to nie magazynowanie ryb w słojach w piwnicy.
Wędkujmy z głową Panowie a ryb nam nie zabraknie.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i nawołuję do zastanowienia się nad własnym postępowaniem.