Zaloguj się do konta

Słoikowe wędkarstwo

Witam serdecznie.
Temat jaki chciałem poruszyć to może dla niektórych nic szczególnego, albo nawet rzecz niegodna uwagi ale.....? Rozmawiam dużo z wędkarzami ze swoich okolic i to co nieraz słyszę jest zdumiewające a mianowicie. Mówi się o młodym pokoleniu wędkarskim że nie maja żadnych zasad itp. NIEPRAWDA. Ci wiele od nas starsi to dopiero snują opowieści, jak to na przykład jadą na ryby łowią i zabierają.

I tu zaczyna się najlepsze , co niektórzy mówią tak:
-Złapałem dwadzieścia leszczy i wszystkie zabrałem, bo mi żona klopsów w pomidorach zawekuje.
Takich przykładów można przytaczać setki, a chyba nie na tym wędkowanie polega żeby z nad wody wracać z ładunkiem jak z kutra rybackiego.
Co najmniej nie etyczne. Już nie mówię żeby wszyscy ryby wypuszczali,ale na Boga dwadzieścia sztuk?
- Mam weki z klopsami z leszcza w pomidorach w piwnicy- jak to brzmi?

Co się dzieje z dzisiejszym wędkarstwem? Weźmy w dłoń zamiast wędek smycze, bo wydaje mi się że schodzi na psy. Będzie wielu z was się wydawało że gościu znowu marudzi, ale tak na otrzeźwienie proponuję odwiedzić najbardziej popularny portal aukcyjny w naszym kraju, i co można tam znaleźć? To będą nieliczne przykłady, ale proponują nam klopsiki z ryb słodkowodnych w zalewie. Oczywiście domowy wyrób nie jakaś masówka z fabryki. Mało tego , są nawet fileciki ze szczupaka bez ości z dziko żyjących ryb według starej rybackiej receptury,również domowe.
Akurat było śliczne zdjęcie szczupaka, tyko że na tle słoików to nie przedstawiał się zbyt okazale, pewnie nie miał wymiaru.

Zastanawia mnie jedna rzecz, kto to poleca? Czy ktoś kto ma stawy hodowlane i czerpie zazwyczaj niezłe z nich zyski? Raczej nie. A może kłusownicy którzy po nocach pustoszą siatami nasze wody- to już bardzo prawdopodobne. Więc proszę was koledzy nie dokładajmy do tego ręki, bo przez takie wędkowanie i zabieranie takich ilości ryb na pewno ich nie przybędzie.
Na pewno nie jeden z Was był świadkiem narzekań, że ryby coraz mniej albo że nie zarybiają. A tak na prawdę każdy z nas wie jakie środki są przekazywane na zarybienia, nie ma tego wiele.
Niektórzy się śmieją że koło zarybiło jezioro sandaczem w ilości 150 szt. ale jak wędkarz złowi 10 to niech nie ładuje ich po kryjomu do torby, bo nikt nie widzi tylko skoro odczuwa taką potrzebę niech weźmie jednego większego ewentualnie dwa bo w myśl nowego przepisu można od tego roku zabrać dwa drapieżniki,a resztę niech wypuści.

Znowu się rozpisałem ale chciałem zwrócić uwagę na modę robienia klopsów z ryb.
WZYWAM WAS KOLEDZY NIE BĄDŹCIE KLOPSIARZAMI !!!
Do czego zmierza wędkarstwo? Do robienia weków z ryb? Nie tędy droga.

WSZYSTKIM RYBIM KLOPSOŻERCOM MÓWIMY NIE !!!

Wędkowanie to nie magazynowanie ryb w słojach w piwnicy.
Wędkujmy z głową Panowie a ryb nam nie zabraknie.


Serdecznie wszystkich pozdrawiam i nawołuję do zastanowienia się nad własnym postępowaniem.










Opinie (23)

użytkownik

Bardzo pozytywny artykuł - Pozdrawiam ! [2011-01-31 20:57]

dadex

Pozytywny i ma czasie , ryba powinna pływać w wodzie a nie w słoiku . [2011-01-31 21:14]

przemx

Ja również widziałem wiele aukcji słoików wspomnianych przez kolegę: szczupak, leszcz, okoń. W mojej ocenie jest to chora sytuacja, gdy ktoś siedzi i poławia masówkę. Na wielu internetowych forach wyczytałem informację, że taka sytuacja ma miejsce głównie po zarybieniach, kiedy to siadali sobie "wędkarze" i ciągnęli ogłuszone jeszcze rybki. Wiadomo można sobie wziąć rybkę, jedną, dwie z białej ryby, ale nie tyle żeby zrobić z tego filety na sprzedaż Allegro;/ Tragedia !!!! Chcesz człowieku tak robić, to wykop sobie stawik zaryb, dokarmiaj i zobaczymy jak długo ci tej ryby starczy ;/  [2011-01-31 21:31]

HERTA

Zgadzam się z przedmówcą.Widzisz drogi kolego tak jak mówisz, tylko że z własnego to pewnie by im gorzej smakowało. [2011-01-31 21:35]

przemx

No jeden pan z Allegro, 44 latka z Ełka, zapalony wędkarz, bo nawet na profilu gg: 7748750 ma zdjęcie podczas łowienia na lodzie. Asortyment od szczupaka, okonia, sandacza i linka. Tragedia. Zapraszam pisania do Pana o jego mega biznesie, ja już się z nim podzieliłem uwagami;/ [2011-01-31 22:34]

użytkownik

konkretnie rzeczowo i na temat jest to smutne ale prawdziwe , wiekszość wędkarzy przerabia wszystko na weki klopsy i inne wymyslne potrawy wielkość i ilość nie ma znaczenia ***** [2011-02-01 13:35]

kitokno

Bardzo trafne.Może przez przypadek przeczyta jeden z prezesów ZOPZW w Bydgoszczy.Ma zwyczaj łowienia nie 20-tu a po50 i więcej leszczy i pakowania w wecki.Na nieśmiałe uwagi kolegów odpowiada ,że regulamin nie ogranicza połowu leszcza.Ciekawe ,że nie robi tego  w celu gromadzenia zapasów- to wyjątkowo dobrze sytuowany gość.Piękna podbydgoska posiadłość i dobry samochód- tylko etyki brak.Jak widać przykład idzie z góry(pzw). [2011-02-01 14:44]

użytkownik

Artykuł jak najbardziej potrzebny, ale już widzę opinie pewnych osób traktujące o braku wpływu wędkarstwa na populację ryb. Nie będę się dużo rozwodził nad tym tematem, za to duży piątal wędruje do kolegi. Oby więcej wędkarzy ze zdroworozsądkowym podejściem. [2011-02-01 14:57]

bodzio48

Popieram artykół wcałości już kiedyś też o tym pisałem i znam takich psełdo wędkarzy bo inaczej ich nazwać nie można.Kolego za ten artykół odemnie piąteczka aby takich wędkarzy było więcej Kyo wie może za kilka lat byłoby na co zapolować Pozdrawiam i jestem całym sercem w Ywoim gronie [2011-02-01 16:23]

użytkownik

Popieram. Sloikarze to PRZESTEPCY czyli klusownicy bo lamia regulamin . Jest PRAWO i trzeba ten preceder zglosic do Prokuratury ( przestepstwo),i jest to OBOWIAZEK  Kolegow z PZW ( dzialaczy itp obibokow).

Zostawcie pare ryb dla moich wnukow.

 

[2011-02-01 17:55]

marian48

W pełni zgadzam się z artykułem, jest bardzo trafiony, i bardzo na czasie. Dodam, że dość często spotykałem się z tym, że złowione leszcze po 2 – 3 dniach lądowały w śmietniku bo "wędkarz" nie wiedział co z nimi począć. Okropne.

Co do młodych wędkarzy to powiem tyle – od większości tych ludzi niejeden stary wędkarz powinien się uczyć wędkowania. Na ogół spotykam się z tym, jak młodzi łowią i chętnie ryby wypuszczają, nawet te wymiarowe, ciesząc się przy tym, że mają frajdę z samego wędkowania. I o to właśnie chodzi. 

Dziwi mnie fakt, że niektórzy "wędkarze" łowią masówkę a potem tym handlują. Jestem też myśliwym i gdybym został przyłapany na handlu dziczyzną to natychmiast czekała by mnie rozprawa w „Sądzie Łowieckim” a w efekcie, najprawdopodobniej, także i w „Sądzie Powszechnym”. Jakie by z tego były korzyści, niech sobie każdy sam dopowie.

Dlaczego nie robi się nic w PZW, aby taki proceder powstrzymać, a przynajmniej utrudnić handel rybami i „wyrobami rybnymi” z własnego połowu. Przecież my nie jesteśmy rybakami tylko wędkarzami. Ludzie handlujący złowioną rybą lub wyrobami z niej, przynoszą tylko niesmak i hańbę tym, którzy robią co mogą aby wędkarstwo było na odpowiednim poziomie, aby przynosiło nam radość i było wypoczynkiem, a nie produkcją „klopsików”, które mają przynosić zyski. Aby wędkarstwo nie przspażało nam wstydu.

Tu odwołuję się do odpowiedzi „Przemx”, jak ktoś chce robić rybny interes to niech sobie wykopie staw i robi kokosy na „klopsikach” i innych „spacjałach” z ryb przez siebie wyhodowanych.

[2011-02-01 17:57]

marian48

W pełni zgadzam się z artykułem, jest bardzo trafiony, i bardzo na czasie. Dodam, że dość często spotykałem się z tym, że złowione leszcze po 2 – 3 dniach lądowały w śmietniku bo "wędkarz" nie wiedział co z nimi począć. Okropne.

Co do młodych wędkarzy to powiem tyle – od większości tych ludzi niejeden stary wędkarz powinien się uczyć wędkowania. Na ogół spotykam się z tym, jak młodzi łowią i chętnie ryby wypuszczają, nawet te wymiarowe, ciesząc się przy tym, że mają frajdę z samego wędkowania. I o to właśnie chodzi. 

Dziwi mnie fakt, że niektórzy "wędkarze" łowią masówkę a potem tym handlują. Jestem też myśliwym i gdybym został przyłapany na handlu dziczyzną to natychmiast czekała by mnie rozprawa w „Sądzie Łowieckim” a w efekcie, najprawdopodobniej, także i w „Sądzie Powszechnym”. Jakie by z tego były korzyści, niech sobie każdy sam dopowie.

Dlaczego nie robi się nic w PZW, aby taki proceder powstrzymać, a przynajmniej utrudnić handel rybami i „wyrobami rybnymi” z własnego połowu. Przecież my nie jesteśmy rybakami tylko wędkarzami. Ludzie handlujący złowioną rybą lub wyrobami z niej, przynoszą tylko niesmak i hańbę tym, którzy robią co mogą aby wędkarstwo było na odpowiednim poziomie, aby przynosiło nam radość i było wypoczynkiem, a nie produkcją „klopsików”, które mają przynosić zyski. Aby wędkarstwo nie przspażało nam wstydu.

Tu odwołuję się do odpowiedzi „Przemx”, jak ktoś chce robić rybny interes to niech sobie wykopie staw i robi kokosy na „klopsikach” i innych „spacjałach” z ryb przez siebie wyhodowanych.

[2011-02-01 17:59]

salmon5

artykol spoko , ale i tak w niczym chyba nie pomoze , tak mi sie wydaje , bo w wiekszosci ludzie robia to nie tylko z glupoty ale i z biedy , lub z pradziada na dziada.Aczkolwiek od kilku lat coraz wiecej moich znajomych popiera zasade Catch and Release .Mam nadzieje ze granic wschodnich nie otworza bo to juz bedzie katastrofa. [2011-02-01 18:12]

marian48

W pełni zgadzam się z artykułem, jest bardzo trafiony, i bardzo na czasie. Dodam, że dość często spotykałem się z tym, że złowione leszcze po 2 – 3 dniach lądowały w śmietniku bo "wędkarz" nie wiedział co z nimi począć. Okropne.

Co do młodych wędkarzy to powiem tyle – od większości tych ludzi niejeden stary wędkarz powinien się uczyć wędkowania. Na ogół spotykam się z tym, jak młodzi łowią i chętnie ryby wypuszczają, nawet te wymiarowe, ciesząc się przy tym, że mają frajdę z samego wędkowania. I o to właśnie chodzi. 

Dziwi mnie fakt, że niektórzy "wędkarze" łowią masówkę a potem tym handlują. Jestem też myśliwym i gdybym został przyłapany na handlu dziczyzną to natychmiast czekała by mnie rozprawa w „Sądzie Łowieckim” a w efekcie, najprawdopodobniej, także i w „Sądzie Powszechnym”. Jakie by z tego były korzyści, niech sobie każdy sam dopowie.

Dlaczego nie robi się nic w PZW, aby taki proceder powstrzymać, a przynajmniej utrudnić handel rybami i „wyrobami rybnymi” z własnego połowu. Przecież my nie jesteśmy rybakami tylko wędkarzami. Ludzie handlujący złowioną rybą lub wyrobami z niej, przynoszą tylko niesmak i hańbę tym, którzy robią co mogą aby wędkarstwo było na odpowiednim poziomie, aby przynosiło nam radość i było wypoczynkiem, a nie produkcją „klopsików”, które mają przynosić zyski. Aby wędkarstwo nie przspażało nam wstydu.

Tu odwołuję się do odpowiedzi „Przemx”, jak ktoś chce robić rybny interes to niech sobie wykopie staw i robi kokosy na „klopsikach” i innych „spacjałach” z ryb przez siebie wyhodowanych

[2011-02-01 18:15]

marian48

W pełni zgadzam się z artykułem, jest bardzo trafiony i bardzo na czasie. Dodam, że dość często spotykałem się z tym, że złowione leszcze po 2 - 3 dniach lądowały w śmietniku bo "wędkarz" nie wiedział co z nimi począć. Okropne.Co do młodych wędkarzy to powiem tyle - od większości tych młodych ludzi niejeden "stary wędkarz" powinien się uczyć wędkowania. Na ogół spotykam się z tym, jak młodzi łowią i chętnie ryby wypuszczają, nawet te wymiarowe, ciesząc się przy tym, że mają frajdę z samego wędkowania. I o to właśnie chodzi.Martwi mnie fakt, że są wśród nas tacy, którzy łowią masówkę a potem przerabiają złowione ryby i handlują tym. Jestem też myśliwym i gdybym został przyłapany na handlu dziczyzną to natychmiast czekała by mnie rozprawa w "Sądzie Łowiecki" a w efekcie, najprawdopodobniej, także w "Sądzie Powszechnym". Jakie by z tego były korzyści, niech sobie każdy sam dopowie.Dlaczego nie robi się nic w PZW, aby taki proceder powstrzymać, a przynajmniej utrudnić handel złowionymi rybami, a także "wyrobami rybnymi" z własnego połowu wędką. Przecież my nie jesteśmy zawodowymi rybakami, tylko wędkarzami. Ludzie handlujący złowioną rybą lub wyrobami z niej, przynoszą tylko niesmak i hańbę tym, którzy robią co mogą, aby wędkarstwo było na odpowiednim poziomie, aby przynosiło nam radość i było wypoczynkiem, a nie produkcją "klopsików", które mają przynosić zyski. Aby wędkarstwo nie przysparzało nam wstydu.Tu odwołuję się do odpowiedzi "przemx" - jak ktoś chce robić rybny interes to niech sobie wykopie staw i robi kokosy na "klopsikach" i innych specjałach" z ryb przez siebie wyhodowanych. [2011-02-01 18:39]

Kanczet

Super temat i nigdy takich za wiele. Jeżeli choć jedna osoba zmieni sposób myślenia po przeczytaniu tego artykułu to już wielki sukces :) [2011-02-01 18:59]

pstrag222

A ją napisze tak że sam robię sobie plotki w słoiku w pomidorach są pyszne. Ale łowie je tylko tam gdzie jest ich za dozo. A za artykuł daje 5 bo nieu powinno się handlować kradzionymi rybami [2011-02-01 21:09]

witiakwicol1

Dobrze napisane bo gdyby klopsiarze mieli trochę oliwy w głowie to żaden z nich nie robiłby takich zapasów na wypadek wojny bo tak mówią nie którzy.A co do młodych wędkarzy to większość z nich rozumie na czym polega wędkarstwo i nie raz widzę nad wodą jak zaczynają dojrzewać,rozumieć naturę i w jaki sposób pomóc by każdy mógł sobie powędkować ale jak brzmi przysłowie;czym ziarenko za młodu nasiąknie tym na starość trąci.Pozdrawiam.+++++ [2011-02-01 21:26]

clinton

Witam wszystkich, bardzo pozytywny artykuł,zgadzam się z autorem ryba powinna pływać a nie wędrować do słoika.Pozdrawiam [2011-02-02 07:53]

Endriiu

Są to pryzwyczajenia z czasów PRL. [2011-02-02 14:06]

krzychu64

HERTA  *****Problemem są nie tylko słoikowi wędkarze. Znam sam kilku podobnych nie wiem czy biorą wszystko co złowią, ale jeden przynajmniej mówił, że to co przywiezie z wypadu na ryby idzie do zamrażarki. Albo bylem na wczasach łowiłem na Sanie, Solinie itd. już mi się ryby w zamrażarce nie mieszczą.Nie popieram pełnych zamrażarek czy zapełnionych w piwnicy półek z zaprawionymi słoikami z  rybą [2011-02-04 09:20]

kiwaczek

Słoiczek jeden czy dwa można zrobić czemu nie. Ale faktycznie 20 leszczy to przesada. Klopsiki? Niieee i fabryczne ilości słoików też nieee. Wiecej wyobraźni koledzy! Dobry artykuł. polamania [2011-02-07 09:53]

użytkownik

5 [2013-05-12 15:59]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej