Śmieci mają się całkiem nieźle
Tobiasz Nowacki (camel0013)
2011-03-27
Niedziela 27.03.1992- Budzik o 7:00 dzwoni wstaje dziwnie wyspany, jakbym godzinę dłużej spał, coś jest nie tak. Po chwili głos mamy z pokoju: 'A Ty jeszcze nie na rybach miałeś o 7 wstać, dłużej przy komputerze trzeba było siedzieć.' No i wszystko jasne nie przestawiłem zegarka... Ale przecież nie po to dzień wcześniej się szykowałem i zanęte robiłem, więc decyzja zapada jadę na ryby.
Ze względu na drobną pomyłkę przy wstawaniu stwierdziłem, że pojadę sobie nad staw przy ul. Estkowskiego zamiast na Zalew Roszkowski, który planowałem odwiedzić. Dojeżdżam na miejsce i stwierdzam, że chyba jestem jakiś wyjątkowy bo nikogo jeszcze nie ma nad stawem? Co jest dziwne bo starsi Panowie praktycznie zawsze tu są. Może temperatura jeszcze nie taka jaka powinna. Łowiłem na kukurydzę i zanęte własnej roboty liczyłem, że może jakiś karpik bądź amur skubnie, bo w końcu po zimie wygłodniałe te nasze rybki są. Niestety jedyne ruchy spławika były spowodowane wiatrem i delikatnie kołyszącą się wodą. Mimo wszystko cieszę się, że mogę spędzić kilka chwil w kontakcie z naturą... No tak i tu zaczyna się problem bo przecież szklane czy plastikowe butelki, torby plastikowe, pudełka po robakach, kapsle po piwach i cała masa petów wdeptanych w ziemię nie jest zbyt miłym widokiem. Coś mnie tknęło i uznałem, że może, skoro nic nie bierze, pozbieram trochę śmieci. I w promieniu paru metrów ode mnie nazbierałem pełne wiaderko śmieci. Nie rozumiem czy to tak trudno te woreczki czy torby plastikowe zostawić sobie jako worek na śmieci? Czy pijąc piwo i zabierając ze sobą butelkę nie można wziąć też kapsla ze sobą? Czy te pudełka po robakach są tak wielkie, że nie można ich zabrać ze sobą i wyrzucić przy najbliższym koszu na śmieci? Wydaje mi się, że wszyscy byli by szczęśliwsi gdyby nad wodą było czysto. Ryby by miały lepsze warunki do życia, byłyby zdrowsze a co za tym idzie silniejsze i dawały by nam więcej emocji z holu. Panowie i Panie (bo przecież też łowicie drogie Panie) sprzątajmy po sobie nad wodą i dbajmy o nasze środowisko! Takie hasło powinno wisieć nad każdym łowiskiem (i nie tylko).
Podsumowując śmieci kupa a z ryb dupa :P
Chociaż ryb koło mnie było dużo, niestety martwych. Zimowa przyducha zrobiła swoje...
Pozdrawiam wszystkich Wędkarzy i życzę połamania kija nad wodą!