Zaloguj się do konta

Śmieci mają się całkiem nieźle

Mijają piękne, słoneczne i ciepłe dni, zbliża się weekend więc trzeba by jechać na ryby. Niestety nadchodzi piątek, pogoda się psuje i plany spędzenia czasu z wędką nad wodą zostają poważnie zachwiane. Zawsze jednak twierdziłem, że wędkarz nie może wybrzydzać i trochę niższe temperatura nie może mi przeszkodzić. Pogoda miała jednak swoje plany i w spadł śnieg (chyba Małysza chcieli ładnie pożegnać ;) ), więc zostaje niedziela. No tak ale w niedziele przychodzą goście w końcu mam urodziny... Po chwili przemyśleń stwierdzam, że wcześniejsza pobudka i parę godzin nad wodą dobrze mi zrobi, a do gości zdążę wrócić na czas.

Niedziela 27.03.1992- Budzik o 7:00 dzwoni wstaje dziwnie wyspany, jakbym godzinę dłużej spał, coś jest nie tak. Po chwili głos mamy z pokoju: 'A Ty jeszcze nie na rybach miałeś o 7 wstać, dłużej przy komputerze trzeba było siedzieć.' No i wszystko jasne nie przestawiłem zegarka... Ale przecież nie po to dzień wcześniej się szykowałem i zanęte robiłem, więc decyzja zapada jadę na ryby.

Ze względu na drobną pomyłkę przy wstawaniu stwierdziłem, że pojadę sobie nad staw przy ul. Estkowskiego zamiast na Zalew Roszkowski, który planowałem odwiedzić. Dojeżdżam na miejsce i stwierdzam, że chyba jestem jakiś wyjątkowy bo nikogo jeszcze nie ma nad stawem? Co jest dziwne bo starsi Panowie praktycznie zawsze tu są. Może temperatura jeszcze nie taka jaka powinna. Łowiłem na kukurydzę i zanęte własnej roboty liczyłem, że może jakiś karpik bądź amur skubnie, bo w końcu po zimie wygłodniałe te nasze rybki są. Niestety jedyne ruchy spławika były spowodowane wiatrem i delikatnie kołyszącą się wodą. Mimo wszystko cieszę się, że mogę spędzić kilka chwil w kontakcie z naturą... No tak i tu zaczyna się problem bo przecież szklane czy plastikowe butelki, torby plastikowe, pudełka po robakach, kapsle po piwach i cała masa petów wdeptanych w ziemię nie jest zbyt miłym widokiem. Coś mnie tknęło i uznałem, że może, skoro nic nie bierze, pozbieram trochę śmieci. I w promieniu paru metrów ode mnie nazbierałem pełne wiaderko śmieci. Nie rozumiem czy to tak trudno te woreczki czy torby plastikowe zostawić sobie jako worek na śmieci? Czy pijąc piwo i zabierając ze sobą butelkę nie można wziąć też kapsla ze sobą? Czy te pudełka po robakach są tak wielkie, że nie można ich zabrać ze sobą i wyrzucić przy najbliższym koszu na śmieci? Wydaje mi się, że wszyscy byli by szczęśliwsi gdyby nad wodą było czysto. Ryby by miały lepsze warunki do życia, byłyby zdrowsze a co za tym idzie silniejsze i dawały by nam więcej emocji z holu. Panowie i Panie (bo przecież też łowicie drogie Panie) sprzątajmy po sobie nad wodą i dbajmy o nasze środowisko! Takie hasło powinno wisieć nad każdym łowiskiem (i nie tylko).

Podsumowując śmieci kupa a z ryb dupa :P
Chociaż ryb koło mnie było dużo, niestety martwych. Zimowa przyducha zrobiła swoje...

Pozdrawiam wszystkich Wędkarzy i życzę połamania kija nad wodą!

Opinie (5)

marek-debicki

.

Gratuluję Koledze wytrwałości i podejścia do spraw zanieczyszczeń. Zapewne śmiecą nie tylko wędkarze. Spacerowicze i kąpiący się też mają w tym swój niemały udział. Zwykle ktoś się później w sezonie budzi wchodząc gołą stopą podczas kąpieli na rozbite szkło ale jest już wówczas za późno.

[2011-03-27 21:41]

marek-debicki

Przepraszam, coś mi uciekło. Gratuluję wytrwałości pomimo kapryśnej pogody i podejścia do spraw porządkowych. Sam jeżdżę nad wodę często nie bacząc na pogodę praktycznie jak mam tylko czas. Proponuję (5)***** [2011-03-27 21:48]

lowca1987

Kilka dni temu byłem przejść  brzegiem rzeki by zrobić kilka fotek natury a tu patrze jakiejś reklamówki małe duże na brzegu na drzewach. NIe tylko one ale rożne  stare wiaderka i zabawki rozwalone. Myślę co z tymi ludźmi ida w głupotę czy co ze tak robią. Ciekawy jestem jakby było gdyby tak ktoś zrobil kolo ich domu. [2011-03-28 13:23]

dawden79

Bardzo dobrze, że poruszyłeś ten temat. Idzie wiosna i wszystkie te smieci teraz doskonale widać. Warto aby szersze grono ludzi zainteresowało się tematem. A nie tylko wtedy kiedy jest dzień sprzatania świata wtedy jest akcja na smieci. Ja ze swoich obserwacji moge powiedzieć jedno. Ludzie ida nad wodę aby odpocząć. Wybieraja miejsca gdzie jest czysto, a zostawiaja po sobie syf. My wedkarze sprzątamy te miejscówki a ktoś tego nie szanuje. Karać, karac i jeszcze raz karać chyba tylko w ten sposób otrzymamy porzadany efekt. [2011-03-28 17:26]

robson1

Bardzo dobry artykuł .....oczywiście 5 gwiazdek. [2011-03-30 19:21]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…