Sobota pełna kropek

/ 1 komentarzy / 4 zdjęć


Sobota wreszcie wolny dzień od pracy, miałem zaplanowany zupełnie inaczej, miałem jechać z łódeczką zapolować na zębacza niestety poranek przyniósł złą nowinę, padało i kropiło na zmianę moje plany trafił szlak zły jak osa wstałem z łóżka ,kręciłem się po domu zbity z tropu w końcu poszedłem do mojej kanciapy, tam zaraz mnie oświeciło chwyciłem spinning i nie myśląc za dużo wsiadłem w samochód i pojechałem nad rzeczkę w której kąpałem się jeszcze w czasach podstawówki. Po dotarciu na miejsce ukazał mi się widok który zapiera dech, letnia ZIELEŃ sięgająca po pachy przez którą trudno się przedostać. Ale chęć powędkowania i złowienia ryby życia daje siłę żeby brnąć w ten gąszcz. No i się zaczęło- rzucanie, czesanie,spininngowanie i odpoczywanie na przemian. Rzeczka była miejscami bardzo płytka niekiedy powalała dołkami w które nie są wstanie dotrzeć nawet najgłębiej schodzące woblery. Próbowałem na prawdę wielu przynęt ale jak zwykle wygrały woblery moje faworyty, a furorę zrobił woblerek którego dostałem dawno temu od szwagra zalegał w moim pudełku od lat aż dzisiaj nadszedł jego dzień.
Złowiłem na niego pięknego dzikiego czterdziestaka i cztery maluszki dwadzieścia na plusie. Mimo porannych nie powodzeń zaliczam dzień do bardzo udanych.

 


4.7
Oceń
(14 głosów)

 

Sobota pełna kropek - opinie i komentarze

grisza-78grisza-78
0
Ja też lubię dwumetrowe pokrzywy, a wśród nich miliony komarów ;) Takie nasze hobby. Ważne, że trafił się ładny piegowaty czterdziestak ! Pozdro !!!! (2014-06-15 07:04)

skomentuj ten artykuł