Spinningowanie - ostatnie w tym roku - zdjęcia, foto - 19 zdjęć
Spiningowanie - 27 listopada w sobotę mimo przymrozku -3 na termometrze za oknem, postanowiłem pojechać o 8.00 na rekonesans zbiornika w Miedznej Murowanej. Zapakowałem sprzęt do autka. Gruby kombinezon i wodery z wkładami filcowymi. Spining i pudełko z zabaweczkami różnego rodzaju ( wahadłówki, obrotówki, duże gumy, małe gumki, woblery ) Postanowiłem pojechać od razu do zatoczki od strony ptasiej wyspy. Po drodze widząc siwe łąki i zabielone lasy pomyślałem że chyba będzie nie za wesoło.
Zajeżdżając na miejsce zobaczyłem że od brzegu jest już cienka warstwa widocznego lodu :( Ale w okolicy cypla jeszcze widać było falkę, czyli że tam jeszcze nie złapał lód :) Ze względu na zdrowie zrezygnowałem z woderów, dokładając tylko dodatkowe wełniane skarpety do grubych kamaszy które miałem na nogach. Kombinezon na siebie, kaptur na głowę, waciki w uszy...przy aucie zmontowałem bocznego troka : żyłka 0,14...ciężarek 8gr na żyłce 70 cm...mała żółta gumka z wiązanym haczykiem sandaczowym na żyłce dł. 30 cm ( postanowiłem sprawdzić podpowiedzi kolegów z portalu za które serdecznie dziękuję ).
Wędka w rękę , wiaderko z osprzętem w drugą ( na dłoniach rękawiczki z obciętymi czubkami palców ) i nad wodę, na cypel . Wiatr z czasem stawał się coraz mocniejszy i wiał ze wschodu...co dodatkowo nie dodawało mi optymizmu :( Postanowiłem choć godzinkę obrzucać brzeg ucząc się łowić na boczny trok. Nie stwierdziłem żadnego brania od 8.30 do 10.30 :( W między czasie wypróbowałem woblerki , malutkie i średnie odrotóweczki. Nie było brań, ale i nie było żywej duszy nad wodą. Przyznam się że dzięki podpowiedzią kolegów zestaw bocznego troka nie plątał mi się i całkiem sporo wody obrzucałem w poszukiwaniu choć malutkiego drapieżnika. Pogoda i brak termosu z kawą nie pozwoliły mi na dłuższy pobyt :( Z tego też względu zrobiłem więcej zdjęć :) Nauka nie idzie w las i w przyszłym sezonie już będę wiedział jak łowić na boczny trok. Dotleniłem się super i wróciłem taki głody że szok. I miło było mi popatrzeć na nadchodzącą dużymi krokami zimę.
Ps. Czy ruszę na lód ? Jeśli mi tylko zdrowie pozwoli to na pewno. Nie łowiłem na lodzie jakieś dwadzieścia kilka lat :( fiu fiu jak to zleciało... Kiedyś ojciec przeganiał mnie wzdłuż i w szerz po tym zbiorniku. Nie raz mnie ciągnął od schodków na betonach pod Ossę...masakra :) Ale bardzo miło tamto wędkowanie wspominam :))) Wracając z zatoczki podjechałem pod wodomistrzówkę i zrobiłem kilka zdjęć :)
Autor tekstu: Zbigniew Wiktorowicz
u?ytkownik26041 | |
---|---|
tak jest zbiorniki już sie skonczyły teraz to juz są zamarznięte zostały tylko rzeki jak dobrze pójdzie to w niedziele ruszam na wisłe***** (2010-12-01 16:49) | |
rozap37 | |
Ja już trochę temu odłożyłem wędki do szafy , już strasznie zimno , i sniegu dosyć sporo , a na lud to trochę się obawiam :) , nie mila przygoda za młodu :) :) , Ode mnie piąteczka , pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wędkowania na lodzie :) ... (2010-12-01 16:56) | |
maciejb81 | |
Ja zakończyłem sezon 28 listopada w niedzielę uczestnictwem w Szkockich zawodach wędkarskich. Obecnie pogoda w Szkocji przypomina aurę z bieguna północnego. Oczywiście piątka za wpis i pozdrawiam. (2010-12-01 18:27) | |
lowca1987 | |
Witam serdecznie. Każdy widzi na pewno jaka pogoda jest i raczej mało kto teraz idzie na ryby. Ja sam na takie zimno nie chodzę czekam już na wiosnę. pozdrawiam i zostawiam 5 (2010-12-02 22:06) | |