Spinning w zaroślach

/ 10 komentarzy / 4 zdjęć


Zaczynamy

Przegapiłem niemal cały maj, dużo pracy łącznie z weekendami spowodowało, że sezon spinningowy zaczynam pod koniec miesiąca. Co prawda nie przewiduję dużo wypraw, ale przynajmniej raz w tygodniu po 3-4 godziny nad wodą zamierzam spędzić. Wczesna wiosna przyczyniła się do szybkiego wzrostu podwodnej roślinności, już z końcem maja sięga niemal lustra wody. Co zrobić w takim przypadku?

Plan działania

Planować, nie planować…przecież „spontan” też przynosi niezłe efekty, ale jechać kawałek drogi na ryby nie przygotowany w dodatku łowienie na szybko – jednak muszę to zaplanować!
Rośliny wystrzeliły pozostawiając malutki przesmyk wody, nawet moje ulubione Slidery mi nie pomogą, ale Salmo ma coś w ofercie na takie przypadki pod nazwą: POP i ROVER. Powierzchniowe woblery będą idealne w tych warunkach, poza tym widok uderzającego drapieżnika na taki wabik jest bezcenny. Woblery powierzchniowe są wciąż mało popularne, przynajmniej w moich okolicach, a to może być klucz do sukcesu.
Nawet nie wiecie ile godzin spędziłem wieczorami na przeróżnych stronach, forach wędkarskich w poszukiwaniu idealnej plecionki. Głowa mi puchła, im więcej czytałem, tym więcej miałem wątpliwości… doszło do tego, że wypisałem sobie kilku kandydatów i prowadziłem statystyki plusów i minusów odpowiednio za wady i zalety przyszłego zakupu. W końcu po wielu wielu wielu artykułach zaświeciła się żarówka nad moją głową i ostateczny wybór padł na Ultra 8X Nano BRAID. Pleciona musiała być przede wszystkim miękka, gładka i bardzo mocna przecież trzeba będzie wyciągnąć drapieżnika z gęstej łąki podwodnej, dlatego dla bezpieczeństwa wybrany rozmiar 0,14 przy wytrzymałości 14,40 kg wydaje się być odpowiedni.
Przypon – kolejny dylemat. Na sklepowych półkach jest ich pełno, ale który? Wcześniej tradycyjnie była lektura na forum i najczęściej padało hasło – „zrób to sam”. Znalazłem zestaw młodego majsterkowicza od razu z tulejkami zaciskowymi, żeby sobie nie utrudniać zbytnio zadania. Zrobiłem i dobrze, że to zrobiłem! Naprawdę „krótka piłka” szybka sprawa i bardzo łatwa do ogarnięcia.
Co mi brakuje?, kołowrotek mam, wędzisko mam – moje szczęśliwe, wynalazłem kiedyś w sklepie Dragon Millenium Wobbler 2,55 10-35 g wyrzut, normalnie super. Leży mi w ręku, a do woblerów jak nazwa wskazuje – wskazane, ryb nie gubi no i medalowego okonia ma już na koncie.

Wejście smoka

Pierwsza wyprawa odbyła się nad pobliski płytki stawik w celu jedynie wypróbowania sprzętu. Pogoda płatała figla było gorąco na przemian z opadami deszczu. Wykonałem kilkanaście rzutów, przynęty prowadziłem tak jak Slidery czyli dwa szarpnięcia wędziskiem i przerwa. Mają świetne walory lotne, a to uwielbiam w tych przynętach. Pierwsze wyjście drapieżnika do Rovera było zaskoczeniem, ale ryba spudłowała. Po kilku następnych rzutach konkretne uderzenie i po kilku świecach wyjmuje szczupaka ok. 65 cm. Robię szybko pamiątkowe zdjęcie i zwracam mu wolność. Ryba narobiła dużo hałasu podczas holu, więc postanawiam wrócić do domu, pierwsze testy nawet udane.
Następnego dnia postanowiłem udać się nad pewne torfowisko połączone z rzeką. Nie łowi tam wielu wędkarzy ze względu na trudny dostęp do wody. Ja odkryłem pewną ścieżkę po roślinności i z dotarciem do wody nie mam problemu. Woda jest bardzo zarośnięta, pełno grążeli, mało czystej przestrzeni gdzie można spokojnie poprowadzić przynętę. Z pomocą powierzchniówek postanowiłem złapać coś godnego pamiątkowego zdjęcia. Pogoda była niemal identyczna jak wczoraj gorąco po chwili opady. Gdy POP beztrosko podskakiwał i cmokał lustro wody nastąpił pierwszy atak, ale ryba chybi, aż grążele się zakołysały. Sytuacja powtórzyła się jeszcze trzy razy. Do czterech razy sztuka i ciach w końcu trafił i oczywiście nurek w rośliny. Ile wyciąłem grążeli nie zliczę, ale solidna plecionka i solidny własnej roboty przypon wyratowały mnie z opresji. Ryba wydawała się większa, ale to przez mega duży kożuch z roślin. Wylądowałem to coś na brzegu nie wiedząc co złowiłem, po chwili wygrzebałem bolenia rozmiarów wczorajszego szczupaka. Zrobiłem pamiątkowe zdjęcie, a podczas wypuszczania ryby zaczęło grzmieć w oddali, złożyłem wędkę i wróciłem do auta.

Podsumowanie

Tego rodzaju przynęty to idealne rozwiązanie na zarośnięte wody, można je posłać na dalekie odległości i skusić ostrożne ryby. Podczas prowadzenia wydają fajne cmokanie, co dodatkowo wabi drapieżniki. Do dalekich rzutów przynęt niewątpliwie przyczyniła się jedwabiście gładka pleciona nie posiadająca pamięci kształtu. Warto dodać że jest to produkt japońskiej firmy Momoi, czyli lidera produkcji plecionek.

 


4.8
Oceń
(38 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 3)

Ocena użytkowników:

Jakość:
(4.7)
Cena:
(4)
Użytkowanie:
(4.7)

Średnia ocena:

4.4



Spinning w zaroślach - opinie i komentarze

Pawelski13Pawelski13
+1
Fajne rybki, ładne zdjęcia - gratki:) (2014-05-28 11:38)
grisza-78grisza-78
+4
Spoko artykuł. Dowiedziałem się czegoś na temat plecionek, co pomoże mi w wybraniu tej właściwej, którą mam zamiar kupić. Rybki też spoko połowiłeś. Pozdrawiam! (2014-05-28 21:31)
marciin 2424marciin 2424
+1
Powiem szczerze ,że tego typu wobkami jeszcze się nie bawiłem. Przeczytałem Twój artykuł i zmusiłeś mnie właśnie do wydatku kasy :) Pozdrawiam i za ciekawy wpis leci ***** :) (2014-05-28 22:26)
matipilkamatipilka
+1
super zdjęcia:):) to jest to co lubię i robię ,,,, złapać i wypuścić"" gratulacje (2014-05-29 12:50)
SionixSionix
+1
Bardzo fajny opis,rybki też niczego sobie.A teraz i ja będę musiał wydać parę groszy i wypróbować te powierzchniowe cudeńka.Dzięki za pomysł.pozdrawiam i oczywiście 5***** (2014-05-29 20:14)
SlyderSlyder
+1
Bardzo ciekawy opis no i rybki niczego sobie. Też posiadam w swoim arsenale kilka takich przynęt. Zawsze trzeba mieć kilka na każdą wodę i każdy akwen. Zostawiam 5* i połamania!!! (2014-05-30 15:53)
WibowitWibowit
+2
Czytając o tych przynętach postanowilem i ja spróbować nimi łowić. Efekty jakieś byływięc będę kontynuował ten sposób łowienia. Ciekawy art (2017-10-11 10:15)
patryk1113mwpatryk1113mw
+2
Dobrze się czyta Twój artykuł. Myślę, że takie przynęty z biegiem czasu będą coraz bardziej popularne. Pozdrawiam.  (2017-10-11 22:58)
SithSith
+3
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Ekstra wpis, ekstra fotki, ekstra rybki - nic dodać, nic ująć. Ode mnie 5 z +. Poppery to doskonała amunicja w zarośniętych zbiornikach, gdzie utrata przynęty jest nieunikniona. Dziękuję za wypuszczanie złowionych rybek, u mnie to norma, niech inni też spróbują je złowić, a do tego niech sisię rozmnażają (nie inni, tylko rybki) :)) (2017-10-12 08:01)
ryukon1975ryukon1975
+4
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Dobry sprzęt to sprzęt skuteczny. 5 ***** (2017-10-14 13:10)

skomentuj ten artykuł