Spinning - z niewiedzy na głęboką wodę

/ 6 komentarzy

Moja ulubiona metoda połowu to spinning. Kiedyś nic nie wiedziałem o spinie. Zaczęło się od opisanego już w jednym z moich wpisów ( Robinson Tritium Tele Carp - nieświadomy, dobry wybór ) wyjazdu na pstrągi tęczowe do Folusza. Nie miałem wtedy jeszcze wędki. To była moja pierwsza wyprawa wędkarska. To właśnie tam złapałem bakcyla :)

Przed wyjazdem cały czas szukałem informacji na co najlepiej bierze pstrąg. Nie wiedziałem nawet, że są pstrągi potokowe i tęczowe. Myślałem, że pstrąg jest pstrągiem i basta :) Wpisywałem różne hasła w google. Trafiłem na to forum. Nie wiedziałem jeszcze, że zostanę wędkarzem, i że będę to forum odwiedzał regularnie :) Znalazłem wpis jednego z kolegów. Opisywał wyprawę pstrągową. Wyczytałem coś o kogutach robionych przez niego i o obrotówkach. Duużo o nich tam pisał. Tylko zachwalał i polecał. Coś tam napisał, że lubi spinning itp. :) Stwierdziłem, że kupię obrotówki. Miała mi je kupić... ciocia.. :) Później tata miał jej oddać pieniądze. I tak sobie siedzę dzień przed wyjazdem, gdy nagle dzwoni telefon. To ciocia. Dała mi sprzedawcę do telefonu, żebym wytłumaczył mu jakie chcę te przynęty. Tak na prawdę nie wiedziałem nawet do końca jak wyglądają obrotówki..
- Obrotówki, woblery, twisterki czy może coś innego? - spytał sprzedawca.
-Yyy... no nie wiem, hmm.. to może niech pan da.. obrotówki! - odparłem zupełnie zmieszany, zastanawiając się co to twisterki, woblery..
- Ile i w jakich rozmiarach, jaka firma?
- Myślę, że dwie na razie wystarczą, a co by mi pan polecił? - spytałem i sam zadawałem sobie pytania typu 'Jakie rozmiary?', 'Firma.. ale jaka?'.
- Jakieś z Meppsa, Kongera.. - odparł sprzedawca.
- No to może.. Konger - niepewnie powtórzyłem nazwę firmy..

Dzisiaj z pewnością wziąłbym Mepssa, ale skąd mogłem wtedy wiedzieć co jest lepsze.. :)
Ciocia przywiozła obrotówki. A więc tak wyglądają - pomyślałem. No cóż wyglądem mnie nie zachwyciły, ale zobaczymy co na nie wyciągnę. W autobusie rozmawialiśmy na co będziemy łowić. Prawie wszyscy wzięli robaki, niektórzy kukurydzę (Wprawdzie tata mówił mi, że któryś z jego kolegów też łowi i mówił, że kukurydza jest najlepsza, ale ja miałem odmienne zdanie).
- Ja będę łowił na spinning, na obrotówki.. - powiedziałem.
- A wiesz, że na spinning to trzeba zarzucać i ściągać przynętę do siebie - odparł wychowawca.
- No wiem, wiem - odpowiedziałem, ale tak na prawdę nic mi o tym nie było wiadomo.. Myślałem, że wystarczy zarzucić.
Na miejscu po grillu i spacerku, wzięliśmy się za wędkowanie. Gdy przyszła moja kolej, spytałem pana, który tam wszystkiego pilnował, czy umie zakładać przynęty na spinning... Odpowiedział, że tak, ale muszę mieć swoja wędkę. A że wtedy jej nie miałem musiałem łowić na spławik. Koledzy użyczyli mi robaków. Ryby brały jak potłuczone.

Gdy wróciłem do domu zacząłem szukać informacji o spinningu. Wyczytałem, że trzeba tam szukać miejsc, gdzie jest ryba, że trzeba się omachać, i że to najtrudniejsza metoda połowu. Stwierdziłem, że to nie dla mnie i tak łowiłem przez rok na spławik, potem na grunt, ale cały czas interesował mnie spinning. Podobała mi się ta metoda. Piękne przynęty, waleczne ryby. To było to! Postanowiłem kupić kij na spinning, na początek. Sprzedawca w sklepie polecił mi Max Insygnia Spin 240cm 5-25g. Gdy wziąłem kijek w swoje ręce, to od razu stwierdziłem, iż jest to to czego szukam w wędkarstwie. Kołowrotek już miałem. Teraz tylko przynęty.. Na początek kupiłem jednego woblera, dwie gumy i blachę. Z czasem dokupywałem przynęt. Obecnie nie mam ich dużo, ale spokojnie wystarcza :) Mijały dni, a ja ciągle pogłębiałem swoja wiedzę o spinningu. Twierdzę, że spinningu nie da się tak rozgryźć samą wiedzą. Tu trzeba nabierać doświadczenia. Ja nie mam go zbyt wiele, ale coraz bardziej pogłębiam swoja wiedzę, wpływam w tej dziedzinie na głęboka wodą. Tak więc poznawałem spinning. Metodę połowu, o której z początku nic nie wiedziałem, do której się zniechęciłem, a później stwierdziłem, że to jest to, i że tak chce łowić. Każdemu życzę takiej metody, którą pokocha od momentu, gdy tylko się z nią zetknie.
Połamania!

 


4.8
Oceń
(19 głosów)

 

Spinning - z niewiedzy na głęboką wodę - opinie i komentarze

grzesgzgrzesgz
0
Witam.bardzo spodobala mi sie twoja historia o poczatkach spiningu.J juz od dluzszego czasu lowie na spining,i prawie wylacznie spining.Ta motoda wymaga troche obeznania wody no i jaka rybka co lubi grysc i o jakiej porze dnia lob nocy.Mowia ludzie ze jak sie zarazisz spiningiem to juz robaka do reki nie wezmiesz i cos w tym jest bo sam zaczynalem od robaka.Spining to akcja adrenalina i nigdy nie wiadomo co i kiedy.To wlasnie jest w tym fajne.Ja sam lubuje sie w lowieniu sandaczy chodz i okoniem nie gardze bo to ciekawa rybka.Glownie lowie na rzekach i na tzw gume (kopyta) Gumy kupuje a glowki odlewam sam ze swoich form na hakach barbarianach zeby bylo taniej bo tam gdzie sie czaja drapizniki przewaznie jest duzo zaczepow i sa straty a dobre glowki nie sa tanie.Ja odlewam 17 i 21 gramowe bo tam gdzie lowie akurat taki mi podchodza.Jesli chcesz daj namiar e-mail to wysle ci fotki z moimi glowkami,to nie sa kulki a tzw kopytka czy jak je tam zwa.Chodzi o to ze jak spadnie na dno to stoi hakiem do gory i ryba czesto bierze z dna.glowki sa naprawde dobre i sprawdzone,a jedyna wada to taka ze nigdzie w polskich sklepach ich nie widzialem. pozdrawiam Grzegorz (2013-01-16 23:27)
slawekkiel17slawekkiel17
0
Milo i sympatycznie napisane... na marginesie juz 1000 osob odwiedzilo Twoja strone !!!, GRATULACJE (2013-01-18 20:10)
esox61esox61
0
Spinning wciąga :))) tu nie ma czasu na nudę. Zawsze jest coś czego nie wiemy i możemy się nauczyć. Powodzenia i tęgich, walecznych ryb :))) (2013-01-20 19:08)
DadossDadoss
0
Dziękuję za miłe komentarze :) Prawda spinning wciąga, ja również nie łowie już na inną metodę, chyba, że sytuacja mnie do tego zmusi :) Np. gdy w łowisku są same karpie itp. (2013-01-25 18:43)
barkoz97barkoz97
0
Fajna historia... ja tez niewiele umiem na spinning bo w rodzinie nikt oprócz mnie nie interesuje sie wedkowaniem. pozdro ;) (2013-06-02 12:17)
barkoz97barkoz97
0
Fajna historia... ja tez niewiele umiem na spinning bo w rodzinie nikt oprócz mnie nie interesuje sie wedkowaniem. pozdro ;) (2013-06-02 12:17)

skomentuj ten artykuł