Spontaniczna wyprawa na liny

/ 14 komentarzy

Witam wszystkich serdecznie. Co roku z wiosny, w naszej głowie wiją się myśli o setkach wypraw w sezonie, obiecujemy sobie że w tym roku to będziemy sobie jeździć na rybki. Jednak rzeczywistość bywa smutna. Okazuje się że z roku na rok, przez coraz to bardziej dorosłe życie brakuje nam czasu na rybki. Na nasze ukochane hobby które nam zarażonym wędkarstwem jest potrzebne do życia jak tlen.


Taki smutny kolej rzeczy dosięgnął i mnie. Wyprowadziłem się z domu rodzinnego ze wsi gdzie miałem nad wodę 5minut do miasta. Dostałem pracę, więc czasu na rybki brak. No ale nie ma co tak już narzekać ponieważ zjeżdżam do rodzinki na weekend i wtedy jest możliwość wyprawy nad jeziorko umoczyć kija.
No ale wiadomo jak ten czas szybko płynie, trzeba go troszkę poświęcić rodzinie, dziewczynie itd. I znów weekend pyknął bez wypadu na ryby!:( Ale nie, tego weekendu nie odpuszczę. Choć wróciłem w piątek zmęczony jadę nad jezioro i robię wywiad.
Wędkarze którzy przyjeżdżają tu na urlop z Łodzi jak zwykle narzekają na bezrybie. Wiem jednak ze to jezioro nie wybacza błędów i nieraz ich zerowe wyniki przekładały się na mój sukces. ZRESZTĄ JAK MOŻNA ZAUWAŻYĆ BRANIE GDY SPŁAWIK WYWAŻA JEDNA OLIWKA A ZA NIĄ JEST PONAD 50CM PRZYPON A CAŁY ZESTAW W TONI?:)
Po rozmowie okazuje się że rano nie wstaną na ryby, wiec mam cały pomost dla siebie. Super! Nikt mi nie będzie hałasował.


Godz 5.30 wstaje w biegu pije pół kawy resztę zabieram do samochodu szkoda czasu, pogoda wymarzona cicho i ok 20stopni C;). Nad wodą jestem ok 5.45 szybko rozkładam 2 odległościówki i zanęcam zanętą stilla lin karaś+kukurydza. Z rana cisza nic się nie dzieje, ale ta błoga cisza i jeszcze brak upału sprawiają że odpoczywam od codziennego pędu. Zestaw mam delikatny przypony 0.16 haczyk 8 z nastawieniem na dużego karasia lub lina. Tu jak weźmie karaś to minimum pod 1kg;) chwilę zajmuje mi odpowiednie wygruntowanie tak żeby przypon delikatnie leżał na dnie. Na haku kuku;) Nr 1 na lina! U mnie działa od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Pamiętam jak łowiłem tu liny na 3m w drugiej połowie września w zimowej czapce i kurtce w nocy...tak tak na dworze może 10stopni. Ale tym razem nie o tym;)
Ok godz 7.30 melduje się pierwszy linek 33cm mały ale ładnie powalczył. Piękne linowe wystawienie z dna. Cudowne branie:) Dlatego właśnie lubię łowić liny za ich ogromną waleczność. Po następnej godz następny linek odrobinę większy tym razem spławik idzie zdecydowanie w dół;) chwila i już jest w podbieraku. Piękny złoty samczyk. I te czerwone oczka!
W oczekiwaniu na następne branie mam ciągłe linowe igraszki z przynętą czyli przynurzenia i wynurzenia spławika czasami piękne branie ale puste. Gdy mam w tym łowisku takie bania to jestem pewien że grasuje cwany lin który tak pięknie potrafi nam zdjąć przynętę że nawet nie zauważymy:) Co ważne po każdym linie donęcam z ręki tylko może z 10 ziarenkami kuku, aby łatwiej linowi było trafić na tą z haczykiem. Jestem pewien że inna ryba nie żeruje mi w łowisku ponieważ nie mam nawet żadnego brania płoci czy wzdręgi. Lin jak wejdzie w łowisko to przepłoszy konkurentów.
Siedzę cicho jak myszka staram się nie wstawać tym bardziej że łowię ok 10m od pomostu a woda jest czysta jak kryształ. Tak, to najczystsze jezioro w okolicy 2 klasa.


Niestety w najbliższym czasie nic się nie dzieje. Cały czas jakiś lin robi mnie w konia. Robi się coraz bardziej gorąco, stwierdzam że jeśli do 10 nic więcej nie złowię to pakuje manatki. Patrze na zegarek jest 9.55 i w tej chwili piękna lufa w dół. Zanim pomyślałem już miałem pulsującą odległoścoiówke w ręku. Ooo! to coś naprawdę ładnego! Niestety nawet nie zdążyłem odprowadzić i lin zaplątał żyłkę w około trzcin:( już myślałem że po rybie. Ciągnę ale za mocno nie mogę bo żyłka dość delikatna. Dobrze że porobiłem wczoraj nowe przypony:) myślę sobie. Popuściłem żyłkę, nie wiedziałem czy mam jeszcze rybę czy został mi sam zaczep. Wstałem i widzę przy trzcinie lina jakiego jeszcze nie miałem na wędce! Serce zaczeło mi walić a lin po chwili dał nura wyplątał się i zaczęła się walka. Ryba chodzi to w lewo to w prawo. Chwytam za podbierak lecz gdy podciągam do powierzchni łapię powietrza i znów ostro muruje aż żyłeczka trzeszczy:D to jest to! Hol trwa może z 2-3 minuty gdy ryba ostro daje nura delikatnie pobrzękuje hamulec. Następne naprowadzenie i ryba wpada do podbieraka! Yyyeaaah!:D wydałem z siebie dumny okrzyk. Rybka w podbieraku była zahaczona za skórkę tylko:) Teraz wiem jak duże miałem szczęście że udało mi się ją wyholować. Żałuje tylko że nie miał mi kto zrobić z nią zdjęcia:P Linek miał 45cm!- Mój mały rekordzik, mam nadzieję że szybko zostanie pobity.

Z wędkarskim pozdrowieniem Darek.
P.S mam zamiar w ten weekend wybrać się tam na nockę;)

Tak tak...przecież tu nic nie bierze...ale jak to mówią łowić - to trzeba umić;)

 


4.9
Oceń
(34 głosów)

 

Spontaniczna wyprawa na liny - opinie i komentarze

ryukon1975ryukon1975
0
Czasem i spontaniczna wyprawa czy wymuszona warunkami przynosi wspaniałe efekty. Ja w tym roku w ciągu nocy na przypadkowej miejscówce którą zająłem bo tylko tam się dało łowić z powodów warunków (wysoki poziom wody w rzece) wyholowałem dwie swoje największe tegoroczne ryby.:) (2013-08-01 08:17)
kostekmarkostekmar
0
Piękne liny. Gratuluję udanej, spontanicznej wyprawy i życzę kolejnych. Połamania!!! (2013-08-01 09:00)
DaViDoSeKDaViDoSeK
0
To się nazywa spontaniczna wyprawa;D Gratuluję linów i ***** zostawiam :D (2013-08-01 11:55)
pikemeisterpikemeister
0
Świetny wpis!! Liny górą FOREVER! 5* (2013-08-01 15:32)
pawel75pawel75
0
Bardzo fajny wpis, no i oczywiście gratuluję pięknych rybek ! Pozdrawiam i ***** zostawiam ! (2013-08-01 18:29)
kamil11269kamil11269
0
Liny piękne, gratuluję, szczególnie tego grubego :) (2013-08-01 20:38)
Tom1999Tom1999
0
No szacun piękne rybki. 5 (2013-08-01 20:47)
psiokmokpsiokmok
0
piękne liny ***** życzę jeszcze większych (2013-08-02 11:03)
ekciakekciak
0
piękne liny (2013-08-03 12:33)
LuceKKLuceKK
0
Cudowne liny :) (2013-08-03 13:33)
matexxmatexx
0
Gratulacje piękne liny (2013-08-03 13:41)
Adam01Adam01
0
Wielkie gratki za lina! Piekna ryba. Życze takich i jeszcze wiekszych. Pozdrawiam, Adam. (2013-08-04 13:42)
AutechAutech
0
Jak się czyta ten artykuł od razu nabiera się ochoty na taki wypad ! (2013-08-04 15:24)
knybel7knybel7
0
ales ok (2013-08-04 22:25)

skomentuj ten artykuł