Sposób na płotki
Dawid Matelski (dawidmati12)
2011-01-25
Moim drugim artykułem jest sposób na płoć. Płocie najbardziej lubię łowić wczesną wiosną, zaraz po zejściu lodu. Uważam, że marzec i kwiecień są najlepszymi miesiącami, by zapolować na naprawdę duże sztuki. Na swoje łowiska wybieram tę części jeziora, gdzie w lecie występuje roślinność zanurzona. Głębokość wody nie może przekraczać 4 metrów. Właśnie o tej porze roku płocie, wygłodzone po zimie, chętnie odwiedzają te miejsca. Łowię na typową odległościówkę, ale wiosną sprzęt musi być delikatny. Żyłka główna0,14, przypon 0,10mm, spławik, najlepiej z własnym dociążeniem, o wyporności maksymalnie 3 g. Zestaw uzupełnia haczyk nr 14-16. Jako zanęty używam wyłącznie chleba prażonego w piekarniku. Łowisko zanęcam bardzo oszczędnie, ponieważ płocie o tej porze roku szybko zaspakajają swój apetyt. Jako przynęty używam ciasta namoczonego i wyciśniętego chleba. Podstawą sukcesu w łowieniu płoci, i to nie tylko wiosną, jest dokładne wygruntowanie łowiska oraz określenie, na jakiej głębokości aktualnie żerują ryby. Raz będzie to strefa przydenna, a raz strefa w pół wody. Wczesną wiosną najlepsze brania są godzinę przed zmierzchem, rano natomiast płocie biorą bardzo chimerycznie. Wiosną najlepiej łowić przy brzegu. Inaczej jest latem, kiedy ryby przenoszą się na główne ploso jeziora z dala od brzegów. Łowię wtedy wyłącznie z łodzi na głębokości 7-12 metrów. Jako zanęty używam gotowanej pszenicy z dodatkiem kukurydzy. Najlepsze brania mam z typowego wieszaka – metr nad dnem, a mój sprzęt przygotowuje podobnie jak na łowiska wiosenne, z wyjątkiem spławików. Latem wybieram te o większej wyporności, jednak nieprzekraczającej 6 g. Jako przynęty używam kukurydzy z puszki i parzonej pszenicy. Bliżej zimy płocie schodzą w głębsze partie wody, trzymając się bliżej dna. Najlepsze efekty mam wtedy w słoneczne i ciepłe dni. Przynętę w postaci białych robaków kładę na dnie, a jako zanęty używam gotowanych mieszanek, do których po namoczeniu dodaję pół litra pinek