Zaloguj się do konta

Przynęty Strike Pro Piglet Shad

W poprzednim sezonie wielu moich znajomych z facebooka chwaliło się zdobyczami łowionymi na przynęty gumowe Pig Shad i Pig Shad Junior od Strike Pro. Z racji sporej wagi tych gum dochodzącej odpowiednio do 90 i 50g nie są raczej przeznaczone do klasycznego kija spinningowego z napisem "Pike" i cw 10-30g.
W tym roku Strike Pro wypuściło na rynek ich mniejsza wersję, 10 centymetrową Piglet Shad. Takie rozmiary pozwalały na użycie jej na „klasycznym’ kiju szczupakowym więc postanowiłem spróbować.

Na pierwszej wyprawie szczupakowej Piglet pokazała swoją moc.
Nad Wisłą byłem koło południa bo w takich godzinach zazwyczaj poluję na jesienne szczupaki. Na miejscu spotkałem wędkarza, który machał kijem od rana z wynikiem zerowym.
Na przyponie zawiesiłem gumę Piglet Shad i posłałem do wody. Najpierw blisko brzegu żeby zobaczyć jak pracuje. Jak kołysze się w toni agresywnie kręcąc ogonkiem.  Po kilku rzutach pierwsze mocne uderzenie. Zaciąłem a nad wodę świecą wyskoczył szczupak 60 cm. Krótki hol, wyhaczenie i zamiatając wodę ogonem wrócił na stanowisko. Po kilku kolejnych rzutach znów branie i tym razem 55cm szczupak ląduje na brzegu. Widziałem, że wędkarz łowiący obok już zainteresował się przynętą. Po chwili bezproduktywnego biczowania wody kolejne branie. Hamulec pięknie zagrał, wędka kilka razy mocno ukłoniła się wodzie i poczułem luz, ryba się spięła. Nie zdążyłem nawet zakląć jak sąsiad zjawił się z pytaniem: „to wszystko na jedną przynętę?” Po krótkich oględzinach przynęt i wymianie zdań wróciłem do łowienia. Tego dnia złowiłem jeszcze jednego 60taka i miałem jedną spinkę.
Tydzień później w tym samym miejscu pojawiłem się z zapasem większych przynęt z dozbrojkami i nadzieją, że te dozbrojki zapobiegną spinaniu się ryb. Dziesiątki rzutów na pusto. Stwierdziłem, że szczupaki musiały się przenieść w inne miejsce. Argumentami do tej teorii był brak brań i brak drobnicy na powierzchni, która tydzień wcześniej co chwilę pokazywała swoją obecność. Przypomniałem sobie, że w pudełku mam jeszcze mojego Pigleta. Po ostatniej wyprawie był mocno pokiereszowany ale jeszcze trzymał się główki.
Kilka rzutów i szczupak ponad 60 cm trafia do podbieraka. Ryby wróciły czy zasługa przynęty? Po wyhaczeniu ryby zauważyłem że mój Piglet rozorany jest wzdłuż i wszerz, wisiał ledwo „ na włosku” i już nie nadawał się do łowienia. Wróciłem do przynęt z dozbrojkami. Dziesiątki rzutów na pusto i chwila podłamania. Spuściłem głowę i zobaczyłem na pudełku tego poharatanego pigleta. Wyjąłem nóż uciąłem go w połowie do miejsca gdzie jeszcze trzymał się kupy. Założyłem na hak już praktycznie sam ogon i rzuciłem do wody. Kilka ruchów korbą i branie. Kolejny szczupły z serii 60 w podbieraku. Choć określenie szczupły nie pasowało do tych szczupaków, bo wypełnione ikrą aż nabierają krągłych kształtów.
Te dwa dni pokazały mi, że warto zaopatrzyć się w co najmniej kilka opakowań tych przynęt. Wraz z główkami Titanium na hakach 3/0 są świetnym szczupakowym duetem. Nawet okonie agresywnie atakują na tę 10cm gumę. Jeżeli czas da i pogoda pozwoli spróbuję przetestować Piglet Shad na sandaczach.
Podobno na rok 2018 ma wyjść Piglet o długości 15 cm. Mam nadzieję, że wiosną już będzie dostępny a szczupaki trochę podrosną.

Opinie (0)

Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Czytaj więcej