Zaloguj się do konta

Swiąteczno wędkarska zaduma

Jest ostatni dzień października,niby jutro święto i wolne ale nie do końca bo to dzień odwiedzin Tych których już niestety z nami nie ma a są nadal bardzo bliscy.
 Zaplanowałem sobie że zaliczę tez przy okazji wolnego wędkowanie no i spakowawszy sprzęt do plecaczka prawie o północy udałem się na spoczynek...
 Wstałem o zwykłej porze i tak sobie myśle jak to dokładnie poukładać ,niezbyt to szło, dopiero po kawie zacząłem myśleć bardziej logicznie i mam wszystko co do minuty poukladane ale w miedzy czasie słucham radia a tu audycja arcy ciekawa właśnie związana z tym świętem - nastąpiło tzw PRZEPROGRAMOWANIE moich planów.
 Kije poszły na bok i postanowiłem odwiedzić pewien cmentarz na którym leży wielu Tych co uczyło mnie tej sztuki a którzy już kija nie zamoczą , pojawiły się wspomnienia i łezka w oku - w końcu to moi mentorzy i dzięki nim wiem to co wiem.
 Niestety nie wiem kto gdzie leży ale przy wejściu na cmentarz jest miejsce na znicz dla wszystkich i tam go zostawilem a kije? muszą poczekać przynajmniej do niedzieli.
 Dopiero potem odwiedziłem swoich bliskich a teraz już w domu staram się przypomnieć sobie wszystkich ,częściowo pomagają fotografie nieraz jeszcze czarno-białe ,niby święto smutne ale potrzebne i dostojne a teraz kończąc ten
 nietypowy wpis zapaliłem świeczke za wszystkich waszych zmarłych bliskich.
 

Opinie (2)

rysiek38

Dziś a to jakby nie patrząc kilka dni po tym święcie s[potkałem starszego kolegę z nad wody w autobusie,pogadaliśmy troszkę o rybach a potem spytal o ojca bo go zna ...dziś skończył by 76 lat odparłem [2016-11-07 22:55]

użytkownik

Smutne. Wpis świetny, nic dodać nic ująć. ***** [2016-11-15 19:39]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej