Święto muszkarzy czyli jętka majowa
Paweł (Pawel19777)
2014-04-18
Zanim wyroi się Jętka Majowa wszyscy wędkarze z niecierpliwością oczekują tego wydarzenia nawet cały rok.
Dla kierowców samochodów nie będących wędkarzami rójka jętki to nic innego jak zwiększenie ilości dolewanego płynu do spryskiwaczy :)
Dla innych gdy pada hasło : " jest, jest, rójka jętki majowej!!!!:)" to Patrzą na mnie jak na wariata cytując: " Ty ale to taki zwykły robak jak każdy inny"
Niby wszyscy mają rację ale dla nas muszkarzy to Święto kiedy to nad rzeką spędzamy całe godziny, nie ma mowy by łowić tylko rano lub tylko wieczorem. Każdy z nas przemierza wodny świat swych pięknych rzek by przez kilka dni nacieszyć się spotkaniami z zeszłorocznym Lipieniem czy Pstrążkiem.
Każdy z nas wspomina ten moment kiedy spokojnie w zeszłym roku usiadł nad rzeką. Wokoło fruwało tysiące owadów i bez pośpiechu wyjął pudełko z suchymi muszkami i patrzał na nie a potem na wodę. Cóż dziś tutaj lata:)? Tak. To jest ważna chwila, wybrać odpowiedni model, kolor.
I tak z chwilą oddechu patrzymy na otaczające nas środowisko, które jak wystrzelona rakieta w powietrze rodzi się do życia.
W krótkiej chwili siedząc nad rzeką spoglądamy na płynącą wodę wypatrując znajomego kółka na tafli wody. i nagle płynący z nurtem owad zostaje łapczywie połknięty nieopodal znajomego konaru, który daje schronienie pięknemu pstrągowi.
Z uśmiechem na twarzy wchodzimy powoli do wody. Nie spiesząc się obserwujemy wodę. Kilka wymachów i lądujemy muszką tuż przed stanowiskiem Kropkowańca.
Patrzymy jak niesiona prądem muszka przepływa tuż nad jego głową i nagle....
....Kropek ujrzał muszkę i szybko pocisnął za nią ....
...trach i nasze wędzisko wygina się w pół dotykając szczytówką wody:)
Wspaniałe uczucie. Ryba nie duża a delikatny kij gnie się jakby dzierżył szczupaka na końcu żyłki:)
Szybki hol by nie zamęczyć rybki. Przywitanie się i wypuszczenie:)
Po chwili znów gotowi suszymy muszkę kilkoma wymachami i do dzieła. Czeka następny kropek:)
Moi drodzy jak bardzo nie możemy się doczekać:)
Tak bardzo, że muszkarze, którzy nie kręcą muszkę całymi godzinami szukają po sieci gdzie można dokupić kilka muszek.
Ci zaś którzy już kręcą nie mogąc się doczekać, wyciągają co chwilę pudełka i patrzą jaki by to jeszcze model się sprawdził w tym roku:)
Do tego stopnia, że same pudełeczka już się niszczą i puszczają zawiasy:)
Ja należe włąsnie do tych, którzy czekając na rójkę kręcą coś tam w domku w chwili wolnego czasu.
Czasami jak już nie mogę wytrzymać idę nad rzekę i wiedząc, że jeszcze to nie czas zakładam jakieś małego sucharka i próbuję:)
.....
I tak właśnie objawia się moje oczekiwanie na Święto Muszkarzy:)
Do zobaczenia nad wodą i urwania sznura:)