Sygnalizatory raz jeszcze - zdjęcia, foto - 2 zdjęć
Nazbierało się komentarzach sporo pytań, uwag, spostrzeżeń w stosunku do sygnalizatorów. Obiecałem, że ustosunkuję się do nich, co niniejszym czynię. Zacznę od tego, że nie jestem niczyim przedstawicielem (do dziu-dziu) handlowym. Zanim kupiłem Videotronic Nova długo używałem prostych sygnalizatorów z regulacją głośności i tonu. Jeśli ktoś łowi sporadycznie to wiadomo, że to wystarczy. Nie ma też sensu pakować się w koszty, chyba, że ktoś po prostu lubi mieć sprzęt z „wysokiej półki”. Ja dużo łowię i opisuję sprzęt, który testowałem minimum jeden sezon. Rozumiem w zupełności rozterki Kolegi dziu-dziu! Ponieważ też nie należę do wędkarzy zbytnio zamożnych, dlatego zawsze dość długo przymierzam się do zakupu i nie ukrywam, że cena nie jest dla mnie bez znaczenia. Nie lubię przepłacać ani kupować dla szpanu. Pierwszym krokiem jest rozeznanie wśród przyjaciół i kolegów. Potem Internet, ale bez szaleństw. Przed zakupem zwracam uwagę na dbałość i estetykę wykonania. Nie lubię kształtów kanciastych wolę opływowe o ładnych łukach zaokrągleń. Takie, co dobrze leżą w ręku. Oglądam uważnie wszelkie uchwyty, przyciski, pokrętła, przełączniki, aby były wygodne w użyciu, ale nie utrudniały wędkowania. Ważne są oględziny części gwintowanych. Preferuję metalowe. I właśnie sygnalizatory Videotronic Nova w tych segmentach mi odpowiadają. Ożywia je bateria 9 V, która podobno wytrzymuje 400 godzin pracy. Założyłem dobrej firmy źródło mocy i przepracowałem z nią jak na razie 200 godzin. Wszystko działa jak na razie bez zarzutu. Nie miałem żadnej interferencji fal centralki z innymi urządzeniami sąsiadów. Czy jest to ważna informacja nie wiem, bo mój przyjaciel Przemek Mroczek powiedział, że fale się nie nakładają. Jemu w tych sprawach wierzę bez zastrzeżeń! Rush111 komplet z centralką kosztuje mniej niż połowę ceny Foxa czy Delkima. Na jednym z portali aukcyjnych widziałem nawet zestaw za 700 złotych. Spines21, tu też serwis jest na miejscu. JKarp, a propos diody zmierzchowej. Przeprowadziłem wywiad. Tylu jest wędkarzy, za, co i przeciw. Rzecz gustu. Mnie odpowiada, bo nie ma kolejnego „pizdryka” do włączania, a światło nie razi. Moim zdaniem gorszym rozwiązaniem jest światło diod sygnalizacyjnych. U wszystkich oglądanych producentów dla mnie za mocne! Wędkarze z gorszym wzrokiem może będą sobie to chwalić. Zamalowałem je czarną farbą i jest ok. Szukałem wcześniej takiego rozwiązania z regulowanym natężeniem diodek do tysiaka, ale bez skutku. Wyżej nie zaglądałem. Fejk powiem tak, dzięki sygnałkom na pewno więcej widzę, co wokół mnie dzieje się w przyrodzie. I to jest wielki plus. Gdy się odwrócę, zagadam z kolegami, odejdę w potrzebie nie denerwuję się po powrocie czy w międzyczasie nie było brania, które wyczyściło mi haczyk z przynęty. Jest jeszcze kilka plusów, ale nie będę się rozpisywał, bo o tym napisał więcej JKarp. Aldente dzięki za te „kwadratowe jaja”. Śmieszne, kupione, poszło w świat! Koledzy jedno słowo dotyczące cen, moim zdaniem minimum 50% płaci się za logo firmy. Rafalwedkuje. Jezioro Miłoszewskie, maj. Centralka wypadła nad ranem, a mój przyjaciel Gustaw Przewłocki jadąc rano po zaopatrzenie nieszczęśliwie ją przejechał. Cała, działa. Dwóch świadków. Fakt. A tak na marginesie. Prawie każdy wędkarz ma na koncie nadepnięcie, walnięcie drzwiami czy klapą od bagażnika samochodu, najechanie itp. sprzętu. Marzena222 zgadzam się z Koleżanka bez zastrzeżeń. I na koniec moje podsumowanie opisywanych sygnalizatorów. Najkrócej jak można. Jestem zadowolony. Według mnie mają wszystko, co powinny mieć i konkurencyjną cenę w porównaniu do „zachodnich” odpowiedników. Szczegóły na stronie internetowej firmy. Koniec. Wszystkich respondentów serdecznie pozdrawiam.
Autor tekstu: Piotr Berger
JKarp | |
---|---|
Nie chodzi o to, że fale się nie nakładają bo z fizyki wiadomo, że fale się nakładają . Chodzi o to, że czasem zdarzy się sytuacja gdy dwa sety jednej firmy pracują na jednym algorytmie częstotliwości. Widziałem takie przypadki. Ba - widziałem też jak jakiś set po przeróbce ( firmy nie pamiętam ) współpracował z setem mojego kolegi firmy SPRO. W tych co mam nie ma żadnego " pizdryka " - jest wielofunkcyjny płaski przycisk za pomocą którego używając odpowiednich czasów wciskania włączam lub wyłączam pewne funkcje. W każdym razie uważam nadal, że dioda zmierzchowa wcale nie musi się sama włączać ;-) (2015-11-16 15:42) | |
rysiek38 | |
Do przeczytania tego artykułu skłoniła mnie czysta ciekawość bo być może jestem starej daty ale twierdzę że "kto nie trzyma kija w łapie - ten na pewno g... złapie" więc tradycyjnie wystarczają mi zwykłe bombki :-) i jakieś światełko tym bardziej że wolę na rybach być przy kijach a nie w namiocie grać w szachy ,wpis calkiem sensowny więc piona poleciała (2015-11-16 17:48) | |
w6i6e6 | |
Zupełnie nie na temat - nie zdejmujesz folii z korka? Przecież wystarczy trochę wilgoci i korek gnije pod folią ... (2015-11-16 19:56) | |
sylwester-szcze | |
Pytanie do AUTORA: Szanowny Pan jeżdzi po ryby ? Proponuję jeszcze sieci,agregat....Gdzie szansa dla ryby? (2015-11-17 16:41) | |
JKarp | |
@ sylwester-szcze - No ja jeżdżę i używam też sygnałków z centralą tylko nie kumam o co chodzi z tą szansą dla ryby? (2015-11-17 17:18) | |
w6i6e6 | |
Ciężko zakumać taki komentarz 😉 (2015-11-17 22:01) | |
sylwester-szcze | |
Ręce opadają...Naprawdę tak ciężko zrozumieć mój komentarz? Z jednej strony WĘDKARZ z całą elektroniką a z drugiej strony ryba...Jaką ma szansę nie dać się złapać? Jeżdżę nad wodę nie po mięso a po relaks. (2015-11-18 07:00) | |
JKarp | |
Ręce opadają jak czytam podobne komentarze. Gdybyś wszedł w mój profil nie pisałbyś po co jeździsz na ryby. Oczywiście, że ma szansę nie dać się złowić bo sygnałek nie łowi a wędkarz ;-) (2015-11-18 08:40) | |
sylwester-szcze | |
JKarp.Bardzo się różnimy.Dla mnie wędkarstwo to trzymanie kija w garści i albo uda się zaciąć branie albo nie.Oczywiście że sygnalizator nie łowi ale bardzo ułatwia złapanie ryby.Widzę co się dzieje na wodzie, echosondy,samozacinacze,przetwornice,sygnalizatory.Jakie to wędkarstwo? No to czekam na minusy. (2015-11-18 18:12) | |
rysiek38 | |
Sylwester - ode mnie minusa nie dostaniesz niestety... a czemu to wyjaśnia mój wpis kilka pozycji wyzej :-) jak widać mamy podobne zdanie _ teraz ja czekam na minusiki choć narazie jest nie zle :-) (2015-11-18 18:20) | |
JKarp | |
@sylwester-szcze - No dobra a jak mam trzymać dwie karpiówki w garści przez trzy doby? Czasami to mam wrażenie, że jest taka grupa wędkarzy która udaje, że trzyma się starych sposobów. Tylko kiego licha skoro jesteś taki przewrażliwiony na nowości i elektronikę używasz nowoczesnych węglówek i nowoczesnych kołowrotków. Leszczyna i dwa gwożdziki ;-) Jeszcze jedno - jakie samozacinacze ? O czym mówisz ? (2015-11-18 18:41) | |
JKarp | |
@ rysiek38 - jak ktoś jeździ na ryby po sumie za przeproszeniem a przed kolacją to może i wystarczy zwykła bombka. Ja nie gniję w namiocie ( chyba, że leje bez opamiętania ) bo jak tak sobie pada zwyczajnie siedzę pod parasolką. Chore jest dla mnie na rybach jakieś granie w szachy lub karty ( a takich też widziałem )- jest tyle pięknych widoków do podziwiania :-))))) (2015-11-18 18:46) | |
piotr_berger | |
Koledzy, dotyczy to wpisów za i przeciw "nowoczesności" nad wodą. Pierwsze. Wędkarstwo jest piękne, bo każdy może robić nad wodą to co go fascynuje. Drugie. Totalną bzdurą jest mniemanie, że echosondy, sygnałki, nowe metody wędkarskie same łowią ryby. Spotkałem nawet porównania do kłusowników wędkarzy stosujących w wędkarstwie nowości( owszem są złe trendy, jak choćby bezkrytyczne stosowanie przynęt i wiara w cuda, ale o tym będzie)) Cała dyskusja jest akademicka. Bez urazy! Jak ktoś lubi jeździć pociągiem, a nie latać samolotem, to jego wybór i prawo! I nie wolno krytykować innych postaw jeśli mieszczą się w rygorach prawa. PS. Kolego w6i6e6 to nie przypadek, że na rękojeściach jest folia. Nie chcę rozwijać na razie tematu, ale pomyśl kiedy korek bardziej niszczeje. W skrócie.Gdy pada na niego na łowisku przez dwa dni deszcz, czy gdy pada na folię. Mokry korek w ręku szczególnie przy spinningu rozlatuje się po sezonie. Ten w folii wytrzymuje spokojnie trzy. Poza tym samo brudzenie się rękojeści np. zanęta. Przekonałem? (2015-11-18 19:03) | |
JKarp | |
Piotr dość znamienne jest to, że krytyce podlegają ci co stosują te właśnie gadżety. Natomiast ja nigdy nie skrytykowałem nigdy nikogo za np notoryczne używanie dzwonków na feederach szczególnie jak taki delikwent całą noc łowi małe leszczyki i krąpiki. Od razu dodam, że ja sygnałki prawie wyciszam ( z 10 metrów ciężko je usłyszeć ) a centralkę też mam cicho ustawioną. Nie, nie ze względu na to że po co komuś ma całą noc pikać - nie dlatego ;-) Po co ktoś ma wiedzieć ile mam brań :-))))))) (2015-11-18 19:15) | |