System Drachkovitcha
Robert Karcz (robson1)
2010-12-03
Jest to system raczej dla zawansowanych moczy kijów. Połączenie sztucznej przynęty z trupkiem, czyli nic innego jak system mocowania trupka w celu spiningowania. Łowienie tym systemem wymaga dużego doświadczenia i wprawy.
Może trochę z historii.
Podobno właśnie Albert Drachkovitch ( jak czytałem) swoje pierwsze próby ( we Francji), robił opuszczając robaka na haczyku obciążonym ciężarkiem, na dno, gdzie pływały kiełbie. Opuszczał robaka na dno i podciągał z powrotem. Nie było żadnej reakcji kiełbi. Chciał, żeby robak poruszał się żwawiej przesunął więc ciężarek bliżej haczyka, i nagle rybki, którymi ostatecznie okazały się kilkucentymetrowe sandaczyki ,zaczęły atakować przynęte.To mu dało do myślenia…
Obciążyć „trupka” przy samej głowie, tak, żeby zachowywał się jak najbardziej naturalnie i prowokował ataki drapieżników ( tak jak w przypadku czerwonego robaka)
Z czego w ogóle składa się ten zestaw…..Przedstawiłem to na moim ( trochę nieudolnym rysunku) : otóż z główki ołowianej, dwóch kotwiczek na stalowych przyponach,( jedną na krótszym przyponie, wbijamy w grzbiet na jednej trzeciej długości ryby, drugą natomiast dłuższą w okolice ogona), drutu ( klamry) którą wsuwamy przez pysk, aż do brzucha trupka, oraz drutu miedzianego którym z kolei owijamy przynętę, dzięki czemu dobrze się trzyma nawet przy wielu wyrzutach zestawu. Ważne jest oczywiście zachowanie odpowiednich proporcji, dostosowanych do wielkości rybki.
Dlaczego trupek jest lepszy od sztucznej przynęty …..to chyba najważniejsza rzecz, która właśnie czyni ten system wymyślony przez Alberta Drachkovitcha tak łownym.
Otóż każda sztuczna przynęta czy to obrotówka, wobler, czy guma potrzebuje odpowiedniej prędkości prowadzenia inaczej nie pracują i nie wabią ryb. Natomiast martwa rybka w tym systemie pozostaje atrakcyjna nawet jak się nie porusza.
Ciekawa różnicą na plus tego systemu jest jeszcze jeden fakt. Jak czytałem ,i oczywiście się z tym zgadzam ,że aż 90% ataków sandacza następuje tuż przy uderzeniu przynęty w dno. Sztuczna przynęta po uderzeniu w dno staje w bezruchu, natomiast trupek uzbrojony w ten system dzięki elastycznemu połączeniu z ołowiem odbija się prowokująco w bok. I w tedy możemy być pewni ataku sandacza.
Nie bez znaczenia jest oczywiście naturalny zapach oraz smak który posiada rybka ,w tym przypadku przynęty sztuczne również przegrywają .System ten jest przeznaczony głównie do łowienia sandaczy, ale również szczupaków, a nawet sumów. Wadą jest oczywiście mniejsza wytrzymałość przy wielu rzutach szczególnie na duże odległości ,i w dużym nurcie w porównaniu ze sztucznymi przynętami.
Opis ten oparłem,o wiedzę jaką zdobyłem czytając różne opracowania,nigdy jeszcze tak nie łowiłem.
To tak w skrócie. O tym systemie można by pewnie wiele pisać i dyskutować dlatego zachęcam do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami tych którzy łowili tym systemem.
Jest jeszcze jedna kwestia…..czy na wodach PZW można w ogóle tak łowić.?
Pozdrawiam Robert