Team Dragon X system
d. k. (luxxxis)
2018-02-07
To czas i ryby tylko dla prawdziwych pasjonatów,ludzi wytrwałych i dobrze zorganizowanych ,tu i teraz każdy błąd kosztuje zbyt wiele -wady i braki w sprzęcie czy ubiorze zatrzymają nas w mig i coś co miało być super przygodą stanie się wspomieniem od którego odbijać się będzie oranżadą z własnych przyjęcin.
Na naszą skuteczność wpływa nie tylko pudło najnowszych wobków czy siedemnaste łożysko w kołowrotku ale też odpowiednie podejście,logistyka,dopasowywanie wabika do każdej miejscówki pomimo mrozu,jego szybkie i ciche wymiany choćby pośrodu rwącej rzeki gdzie wody mamy do pasa.
Niepotrzebne przyruchy sprawiają że zimno wnika tam gdzie nie powinno,że hałasujemy,spłoszone ryby brać nie chcą a potem to już standard-skostniałe paluchy,zniechęcenie do banalnej zmiany gumy i kolejny wyzerował wynik...
"Zorganizuj się i łów bez stresu"-kiedyś wyczytałem takie zdanie w WW,wdrożyłem w życie a niebawem przekonałem się do jego słuszności.
W skład ekwipunku "zimowego żołnierza" wchodzi zazwyczaj wszystko to co dobre i sprawdzone wcześniej,od wędziska czy kołowrotka poprzez linki i zawartość pudeł droga wiedzie dalej przez agrafki,akcesoria a kończy się na wygodnym i ciepłym ubraniu.
Całość dobrze i rozmysłem popakowana,to co ważne i czemu szkodzi woda czy mróz -zabezpieczone,wszystko zaś dobrze rozłożone w plecaku tak aby nic nie klikotało,nic nie uwierało i nic się w popiół nie obróciło.
Rynek oferuje całą masę plecaków,kamizelek taktycznych,jakiś pederastek czy toreb wszelkiej maści,od tego ogromu i rozpiętości cen może rozboleć głowa,czy wybrać tani pas X czy może droższy Y ? zaryzykować i zaufać niskiej cenie i marce której "coś" tam czasem wychodzi? czy może od razu mieć spokój,dorzucić kasy i cieszyć się latami z naszego nabytku? a może Decathlon poratuje? itd...Od tego nikt nie jest wolny,każdy się wacha i analizuje,to ludzkie.
O kilku moich typach spośród tychÂÂÂ które dotrzymały mi kroku chcę tutaj wspomieć parę słów,polecić gdyż uważam że rzeczy dobre są tego warte .
Od lat w tej materii za produkty "skończone" ,doskonałe pod każdym względem uważam popularną serię Team Dragon,są ładne,funkcjonalne i nie do zajechania ...
Mój stary TD po dwóch sezonach i ponad 200 całodziennych wyprawach w deszczach,mrozach,po taplaniu w błocie i paru zjazdach na d....w dół rzecznych parowów po wizycie w pralce jest jak nowy,nawet nitka z niego nie sterczy,nie przebarwiony,nie śmierdzi a zamki chodzą jak furtki w porschaku,zero skazy.
Jego następca -TD x pack którego używam od jesieni został nieco rozbudowany,wzbogacony o kilka sprytnych schowków,kieszeni,odpinaną "saszetkę" z tyłu ,pojemnik na okulary w samym sobie zaś mieści zestaw 4 spasowanych pudeł które czynia z niego uniwersalny "kombajn".
Można go postawić na łodzi czy pomoście i cieszyć się ich zawartością,można je wyjąć,odpiąć w środku "półkę" robiąc jedną dużą komorę i zabrać nad pstrągową rzeczkę...
Wspomniana wcześniej saszetka poza kieszonkami ma to "coś" w sobie, prawdziwą perełkę-zestaw pojemnych woreczków strunowych montowanych na rzepy .
Białe do białych,fluo do fluo,tu czarne tam motoroil,każde w grubym foliowym worku i szczelnie zamknięteÂÂÂ czeka na swą kolej a ja ich nie gubię,nie odbarwiam i nie przycinam ogonków wiekiem pudełka-ich horror dobiegł końca.
Towarzyszą im najczęściej używane gramatury główek,gotowce z fluorocarbonu,agrafki-nic nie lata luzem,nie hałasuje i jest suche-dwukrotne wejście powyżej pasa do wody zmoczyło materiał ale nie zawartość woreczków.
To samo rozwiązanie znajdziemy w pasie biodrowym-jest przedział na pudło,kilka wewnętrznych kieszeni,przedział z woreczkami i dwa zewnętrzne na "coś"-butelkę wody,puszkę coli...
Zwolennicy kamizelek mogą czuć się docenieni-nowy model TD to plątanina schowków i kieszeni,do dyspozycji mamy kilka z przodu,jedną z "patką" ,są wewnętrzne,są zewnętrzne po skosie z karabińczykami do np kluczyków,jest duża na plecach,jest sprężynka i zaczep do peanów,jest sztywne etui na polaroidy...--dużo tego,Jepetto od projektu poszedł na całego...Całość wygodna i praktyczna ,jakościowo zaś wydatek który posłuży nam latami ,z czystym sumieniem polecam każdemu.
Malkontenci zapewne pomyślą zaraz o tańszych zamiennikach ,o lumpeksach , demobilu różnych armii świata,ktoś wrzaśnie że od pół wieku chodzi ze swoim tornistrem z 1 klasy podstawówki...-proszę bardzo,nic na siłę,obyście mieli w tej materii więcej szczęścia niż ja.
Pozdrawiam.Daniel "Luxxxis"Kruzicki