Team Dragon Z- nowa odsłona.

/ 38 komentarzy / 12 zdjęć


Wraz z każdym początkiem nowego roku do obiegu trafia bogata oferta firm z branży wędkarskiej, ilość świecących nowości wprowadza zamęt w głowach potencjalnych nabywców. Wiele spośród tych "perełek" dopiero ma szansę zaistnieć, jedne wkrótce po tym natychmiast odejdą w zapomnienie, inne trafią na przygotowany wcześniej przez swych protoplastów grunt i ponownie wypłyną na fali uznania względem swych poprzedników. Pod czujne oko wędkarskich użytkowników trafi szereg nowych serii wędzisk, modeli kołowrotków, nowych odsłon najdrobniejszej galanterii używanej na codzień... To oni zdefiniują, czy coś ma szansę przetrwać i na stałe wpisać się do tego kanonu, czy też jako nietrafiony szmelc odejść rychło w zapomnienie. Z uwagi na to powiem szczerze, że długo zwlekałem z próbą przybliżenia nowej odsłony legendarnego już chyba Team Dragona... Bo i po co, skoro jego poprzednicy zyskali pokażne grono zadowolonych użytkowników i kręcą nimi do dziś? Rzeczy tak dobrych, ponadczasowych, nie powinno się nawet reklamować, bo to chyba strata czasu...

Team Dragon Z ("zetka") trafił w moje ręce dokładnie 3 listopada ub.r., podczas firmowej wyprawy do Mariusza Drogosia nad Dolnośląską Odrę, z prozaicznych powodów. Otóż udało mi się zgubić mego prywatnego Specialist-a... Jak? Pojęcia nie mam... Przy zbrojeniu wędzisk stanąłem przed faktem dokonanym - kręćka brak i do dzisiaj w głowę zachodzę jak ja to zrobiłem.
Z opresji wyratował mnie Waldek wręczając tytułową "zetkę", którą natychmiast podkręciłem pod Streeta. Sekundę potem już nawijałem nową plećkę a po kolejnych dwóch pędziłem z tym zestawem na główkę - wiadomo, to Odra przecież, a gospodarz wie, co w trawie tu piszczy. :)

Od tamtego czasu "zetka" towarzyszy mi w zasadzie na każdym wędkarskim wypadzie. Przetrwała ze mną całą szczupakową jesień, ulewy, nawałnice i pierwsze przymrozki, niezliczoną ilość razy podawałem ją potwornym przeciążeniom gdy katapultowałem zestawy z 20-centymetrowymi woblerami i kusiłem nimi esoxy... Podbijałem 20 g główki w agresywnym opadzie, by po chwili wlec nią 13-centymetrowego Percha obciążonego 20 g pałeczką tyrolską po dnie, a gdy ryby i tego miały już dość, to w ruch szły obrotówki 4-7, i tak w kółko... Ot, normalna wędkarska rzeczywistość kogoś, kto ma dużo wolnego czasu i dwie minuty drogi do dobrego łowiska. Sezon 2016 zakończyłem w Sylwestra na do połowy zamarzniętym jeziorze, byłem na nim sam.

Początek każdego nowego roku to dla mnie święto - rozpoczęcie sezonu na pstrąga potokowego, każdą wolną chwilę spędzam wtedy nad swoją wodą, i tylko mróz rzędu -15 st. C bądż padające widły dwucynkowe mogą mnie od pójścia nad rzekę odwieść. W pierwszych dniach początkowo towarzyszył mi mniejszy brat "zetki" Team Dragon X FD 1020iX - doskonała maszynka na czas "drobniejszego" połowu tj. nimfą, paprochem, kogutkiem... Póżniej ponownie do głosu doszedł większy kuzyn i towarzyszy mi do dnia dzisiejszego. Zimowe zabawy z wędką i pogoń za kropkowanym drapieżnikiem to hardkor dla każdego elementu zestawu - wszechobecna woda, duży mróz, rzuty ostatniej szansy, rzuty spod siebie, skąpania, poślizgi i zjazdy na łeb na szyje, gdy mróz odpuści a tobie zachciało się iść skarpą czy wysokim brzegiem. To wszystko jest normą i na stałe wpisane w moje połowy, podobnie jak skrajnie wysoka poprzeczka niezawodności, którą stawiam przed swoim kołowrotkiem - od niego najwięcej tutaj zawsze zależy.
To, jak radzi sobie z linkami różnych typów, jak szybko "łapie kontakt" z wabiem, jak radzi sobie z "podtopieniem", jak oddaje linkę czy też hamulec gotowy w 100% od pierwszych milisekund holu - to decyduje o tym, czy mogę mu zaufać i czy będzie mi towarzyszył nad rzeką. "Zetka" dała radę, nie pokonał jej mróz, piach, woda, nie splątała mi linki a hamulec terkotał nawet przy -13 st. C.

Lubię statystyki, na nich opieram się, gdy "rozpracowuję" jezioro, pod ich kątem dorabiam się zestawów killerów na daną wodę, one mi mówią który odcinek rzeki czy część jeziora aktualnie będzie dla mnie najłaskawsza/y. Każdy wypad skrupulatnie jest spisany, każda zdobycz, wabik, czas połowu i warunki - matematyka w służbie pasji. Na podstawie wcześniejszych notatek zliczyłem ilość wypadów nad wodę z "zetką" od dnia 03.11. do 01.03. - wyszło mi, że 39 razy robiła pod moim kijem po 7-8 godzin na wypad, co daje 273 roboczogodziny (wariant 7 godzinny przyjąłem). Jedyna awaria, jakiej się doczekałem, to nasmarowanie rolki kabłąka po drugim podtopieniu ( raz jesienią i raz w lutym) i nic poza tym. Kultura pracy wtedy i dziś jest na takim samym, doskonałym poziomie, tak samo trzaska kabłąk i tak samo przyjemnie czuć "zwartość" duraluminiowego korpusu. Luzów jak nie było wtedy, tak nie ma do dziś, start hamulca to samo - natychmiastowy i płynny.
Pierwszej generacji serii Team Dragon nie miałem okazji użytkować, jednak z opini wygłaszanych do dnia dzisiejszego na różnorakich forach wiem, że były skokiem milowym  Dragona, że były poprostu dobre. Ich nowa odsłona jest projektem nowatorskim, tworzonym od podstaw przez te same same ręce i w tej samej fabryce, gdzie schodzą z taśm kręćki Ryobi Zauber. Sądzę, że legendarne TD nimi pozostaną a rzesza zadowolonych użytkowników powiększy swe szeregi. Poniżej specyfikacja:

- duraluminiowy korpus i rotor
- jednokierunkowe łożysko walcowe,9 łożysk kulkowych
- przekładnia klasy HEG
- tytanowa rolka kabłąka o dużej średnicy
- oś szpuli oraz wałek przekładni -stal nierdzewna
- korbka wycinana z duraluminium
- rotor w systemie SBS
- wielotarczowy hamulec przedni z wielopunktową regulacją,w pełni wodoszczelny
- zabezpieczenie antykorozyjne
- uchwyt z pianki EVA
Plus wiele innych pozycji...

Pozdrawiam
Daniel Luxxxis Kruzicki

 


4
Oceń
(23 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 3)

Ocena użytkowników:

Jakość:
(4)
Cena:
(4)
Użytkowanie:
(4)

Średnia ocena:

4



Team Dragon Z- nowa odsłona. - opinie i komentarze

ryukon1975ryukon1975
0
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Skoro kolowrotek daje radę w różnych warunkach to jest dobry. Nie widzę potrzeby wzywania szamana z sąsiedniego plemiena na konsultacje. :) (2017-03-08 13:56)
ryukon1975ryukon1975
+1
Długo nie zeszło i widzę po ocenie że szamani sami przyszli i walą do drzwi. Jak mają mocne trunki i dobre zioło to wpuścić. :))) (2017-03-08 14:43)
luxxxisluxxxis
+1
Szamani są wszędzie...Widzę że moje prywatne stadko "kibiców" dochapało się nowego członka,na razie w rezerwie jako nn ale widać że się stara i kosę ostrzy . (2017-03-08 14:56)
kabankaban
+3
I gdyby nie Waldemar....reszta w domyśle :))) Obydwaj jako że z jaskini smoka macie przewalone w ocenach choć nie wiem do końca o co tu biega w tych wojenkach co do marki i "paluszkach" i komu to ma służyć.... . Jakby nie było zawsze wybirę to co chcę a nie to zostanie opisane w różnych superlatywach :))) (2017-03-08 16:24)
SlawekNiktSlawekNikt
0
Posiadam TD 920 i  i szczerze pisząc trochę mnie rozczarował niemiłym delikatnym terkotaniem. Kręcioł na gwarancji, więc zapewne skorzystam z serwisu. O nowym nic nie wiem zatem i oceniać kręćka nie wypada. (2017-03-08 18:01)
luxxxisluxxxis
0
Kaban--no i o to chodzi..schemat jest prosty-ja pokazuję,ty widzisz i sam decydujesz co dla ciebie dobre,taki wpis to tylko informacja a każdy człowiek ma swój rozum... Mnie "zetka" pasi,tobie nie musi i wsioooo.Mnie nie zaboli że połowisz daiwą,shimano czy czymkolwiek innym,ciebie nie zaboli że kręcę smokiem--bo jesteśmy normalni ot co...Doszukiwanie się ukrytych ideologi,przewałów,i manipulacji to zwykłe zaburzenie psychiczne. SŁAWEK--jak trzeszczy czy cuś to wal na gwarancję jak w dym-od tego ona jest,i normalną sprawą jest że jeden,dwa towary na sto,tysiąc będą "nie halo"...Wszystkie firmy i każdy asortyment tak ma ---to normalne. (2017-03-08 18:24)
Tomas81Tomas81
+5
Żywcem rżnięty z Daiwy Exist 2015' ( https://youtu.be/cPzOAZZ_8A4 )...Dół szpuli z charakterystycznymi po 3 w pionie otworami, "schodkiem" i szczelinkami, podobnie boczki z 3 śrubami oraz 15 dziurkami. Nawet jest w tym TD podobna szpara na dupce co w Exiście. Dobrze że Daiwa ma opatentowany Air Rotor bo pewnie i to było by spapugowane. Zero inwencji tej firmy, totalne zero :-/ (2017-03-08 19:16)
SlawekNiktSlawekNikt
0
"SŁAWEK--jak trzeszczy czy cuś to wal na gwarancję jak w dym-od tego ona jest,i normalną sprawą jest że jeden,dwa towary na sto,tysiąc będą "nie halo"...Wszystkie firmy i każdy asortyment tak ma ---to normalne." ZGADZAM się z Tobą Daniel czekam tylko, aż przyjdzie, a już powoli idzie kręcioł, który mi tego "tedeika" he he zastąpi :-) (2017-03-08 19:18)
szwendaczszwendacz
0
Mam starego TD i złego słowa na niego nie powiem. Naprawdę solidny i fajny młynek. Nowego nie znam ale interesuje mnie jakiś młynek na nowy sezon. Wśród opcji jest też nowy TD. Nie wiem czy jest w nim zapasowa szpula. Myślę też nad Daiwą Exceler ale muszę namacalnie luknąč czy warto . A może jeszcze coś innego wpadnie w oko zobaczymy. Może Shimano Nasci. Ale wracając do TD stara seria jest bardziej niż ok. (2017-03-08 22:34)
bony20bony20
+1
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Byłem na Dniach Dragona w Łomiankach i powiem szczerze, że ten model kołowrotka jest cicho pracujący i bardzo dobrze spasowany bez porównania do flagowego modelu fishmakera TI - posiadającego mega luzy na korbce, a serwis po raz drugi mówi, że w tym modelu to normalne....ręce opadają. (2017-03-08 22:50)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Luxxxis, ile ten krencioł na półkach stoi. Gwaracnia tylko na 2 lata? Jaka szpula zapasowa? Ciekawi mnie. No i jak wusoka szupula, i jej średznica, interesuje mnie model 4000. (2017-03-09 06:45)
ryukon1975ryukon1975
0
Tu są odpowiedzi. Jeśli chodzi o cene to należy sprawdzić w innych sklepach i na aukcjach, może być taniej. http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/dragon-team-dragon-z-g5-a17-p861-k19520.html (2017-03-09 06:57)
SithSith
+1
Nie rozumiem niektórych wypowiedzi. Moim zdaniem, nie ważne jaka marka, czy znaczek to "smok", czy "koziołek" albo inne zwierzę. Jeśli sprzęt jest dobry, to jest wart polecania, a znaczki, firmy i marki pozostawiam szpanerom, ja jestem wędkarzem. Daniel, ode mnie *****. (2017-03-09 07:38)
luxxxisluxxxis
0
Tomas81--tu się zgadzamy,też nie cierpię zerżynania na pałę.Ale jestem realistą,bo gdybym nim nie był to musiałbym patrzeć spode łba na tych którzy kopiuja slidery,glidery-salmo,bromby lipińskiego,na odlewaczy główek,na strugaczy co jadą na zdj.rentgenowskich rapali itd....Dragony poszli po bandzie z tym młynkiem -FAKT-- chamskie posunięcie jak dla mnie,nikt nawet nie pokusił się o "pozory"....Jednak nie umniejsza to faktu że zaiste ten kręć jest dobry,i to bardzo...Ponadto---porównanie z existem to komplement,jeśli został skopiowany to jest zamiennikiem w dosłownym tego słowa znaczeniu za mniej i to dużo.................ARTUR----cen nie znam,przywilej bycia "testerem" --masz to za free,szpule? i tu jest MYK kolejny--2 -gą się dokupuje osobno.Ktoś podniósł fakt o "flagowym" Fismaker Ti------to inna Epoka,on jest niedorobiony jak dla mnie,mam go od roku i służy jako "magazynek" do plećki--wodę widzi może 2 razy w roku.Nie wart POKAZANIA jak dla mnie,niedostatecznie dobry . (2017-03-09 07:52)
u?ytkownik200880u?ytkownik200880
0
Czym się różni Z od X, wygląd inny a specyfikacja prawie identyczna. Są jakieś mechanicznie różnice? (2017-03-09 16:12)
luxxxisluxxxis
0
Mechanicznie? chyba niczym sądząc po specyfikacji z katalogu,mają jednak parę gram różnicy wagi ale nie wiem skąd to...Hamulce takie same,rączki też,pianka też---jest tylko "inny" wizualnie i w oryginale ma szpulę o mniejszej średnicy--tak sądzę bo mam Zetkę 1035 a X -sa 1020 rozmiar. (2017-03-09 18:50)
Tomas81Tomas81
+1
Jak tu Cię Danielu nie lubić, takiś zabawny, śmieszny... Wybacz ale twa obrona tego młynka jest żałosna. Pętlisz się jak mucha w pajęczej sieci, z jednej strony chcesz niby skrytykować, z drugiej pochwalasz. A skoro piszesz że "...jeśli został skopiowany to jest zamiennikiem w dosłownym tego słowa znaczeniu za mniej i to dużo..." to chyba też nie wiesz na jakiej planecie żyjesz. Gdyż są to totalne BZDURY!!! Porównanie techniczne Exista do jakiejś chińszczyzny to nawet nie profanacja, to...w sumie nie napiszę gdyż musieli by mnie zbanować. Poza tym smok nie tylko w tym młynku "sugerował się" Daiwą, np. TD X (  http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/dragon-team-dragon-x-g5-a17-p861-k19521.html ) ma łudząco podobną szupulę do modelu Certate 2013' ( http://japantackle.com/daiwa-2013certate.html ) Przypadek? Nie sądzę :-/ Po prostu chęć podobnego design'u do młynków najwyższej klasy, młynków których nigdy nie uświadczysz w smoku... Gdyby sytuacja miała miejsce w np. motoryzacji pewnie by się skończyło procesem o wielomilionowe odszkodowanie. Tu pewnie tak nie będzie bo znając życie właściciele Daiwy nawet nie mają pojęcia o istnieniu takiej firmy jak smoczek. Bo niby skąd mają znać takiego "potentata"? hehe Poza tym wybacz ale o sprzęcie nie masz zielonego pojęcia a że WP każe/pochwala/pozwala? Ci tak pisać to tym bardziej współczuję. Ja bym się tak nie sprzedał, tym bardziej tak tanio... Mogę się tylko cieszyć że mimo ich propozycji nie mam z tą firmą nic do czynienia, w sumie jak bym miał to bym rzucił w cholerę ten interes. PS. A gdzie po wpisem napis: lokowanie produktu...   (2017-03-09 20:40)
luxxxisluxxxis
+1
Ech Tomuś...:)  Ja nawet nie chcę "wiedzy o sprzęcie" bo jest mi niepotrzebna,olewam ją całkowicie,"nowości" mnie nie interesują nawet bo i po co skoro to co mam działa jak należy i całkowicie spełnia moje oczekiwania??? Mam byc trendy i wertować katalogi aby gadać o czymś co znam z kartek? z pokręcenia przed ladą w sklepie? z opowieści kolegi? z filmiku na youtube? ---mam być taki jak Ty? proszę....Nigdy nie udawałem kogoś kim nie jestem,nigdy i nigdzie nie napisałem że jestem "znawcą"--Bo NIE CHCĘ NIM BYĆ. Ja jestem PASJONATEM-i w dupie mam schemat techniczny czegoś czego nie używam,mój czas spożytkowuję tam gdzie każda minuta jest na wagę złota--NAD WODĄ. Wypowiadam się zawsze o rzeczach które znam jak własną kieszeń,nie porównuję ich z innymi,każda relacja pochodzi znad wody słonko i TYLKO TAKIE UZNAJĘ. Jeżeli coś jest OK,i działa bez zarzutu co stwierdzam po kilkuset roboczogodzinach to mogę coś tam napisać i czasem to robię-tak jak tu i teraz. Cóż z tego że nie wiem ile mój kij ma psi? czy kręć jest lustrzanką innego? WISI MI TO. Ja biorę ten kij,ten kręć,i łowię nimi,poprostu... Są spoko? to piszę. Twoja wiedza jest mi potrzebna jak krosta wiesz gdzie,z nią nad wodą nie zrobię nic,ale Ty bez mojej wiedzy i doświadczenia znad wody---możesz tylko dalej zawalać se łeb pierdołami a o rybach czytać--nie łowić. Reasumując ( SKOPIU TO SOBIE I ZAPISZ) --Nie jestem znawcą sprzętu,znam to o czym piszę i drugie tyle "po bokach"--lecz to betka..,wisi mi "katalogowy bełkot", jedno w czym na tej płaszczyżnie jestem dobry to WIEDZA O RYBACH,NIE O SPRZĘCIE, łowię tam gdzie nie łowią inni,sprzęt którym się posługuję musi być dobry i działać jak należy albo roztrzaskam go o drzewo gdy zawiedzie. Czy znam "Exista" --nie,wizualnie tylko,tak samo jak Ty Tomuś "zetkę" ....:) Kolejny raz piszesz że "werbowano cię" ale ty nie chciałeś---TU CIĘ BOLI.....nikogo to nie interesuje ale powtarzasz to jak mantrę,to ma być twój wskażnik wiarygodności??? bo tak to brzmi."Ostatni Sprawiedliwy" się znalazł....,samozwańczy ale zawsze...   (2017-03-10 11:34)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Wiedze że dużo tu się nie zmieniło. Chińskie be. A chińskie całuje bo pisze made im Franse. A pisze Franse bo jedną droższą rzecz Francuzi dali i tak mogli napisać. Mnie nie interesuje NAPIS na sprzęcie, a to czy jest przydatny nad wodą, i to czy nie przepłacam. Stykałem się z firmą Daiwa i Dragon. I choć Dragon jest świerzakiem, to sprzęt ma dobry. (2017-03-10 18:32)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Lubię krytykę, ale tylko taką konstruktywną a nie, obrzucanie się błotem. Bo moje jest lepsze. Bo nic z tego nie wynika. Coś jest podobne w sprzęcie wędkarskim. Tak samo jest w motoryzacji i innych dziedzinach. Taki trend. Nic po za tym. ;-) (2017-03-10 18:37)
aldentealdente
+2
Daniel i Tomasz  ...według mnie macie rację obydwoje. To tak troszkę jak kontrolowanie pracy rządu przez opozycję i vice versa. Taka wymiana poglądów jest dobra, bo zmusza do sprawdzenia pewnych rzeczy we własnym zakresie, zanim na ślepo się komuś zawierzy i kupi coś, czego się potem pożałuje. Obydwoje łowicie, macie doświadczenie i Wasze uwagi są cenne. Ten Dragon, nawet jak do złudzenia przypomina Daiwę...niech sobie przypomina. Ważne, że sprawdza się, że zbiera niezłe recenzje i jest finansowo osiągalny dla większości Kolegów, których pasją jest właśnie wędkarstwo. Niech mają możliwość również i takiego wyboru. Jeśli Exist jest droższy,bo o wiele lepszy, a nie stać części Kolegów na taki wydatek, to na pewno  Dragon jest dobrą, elegancką alternatywą....a na pewno lepszą alternatywą niż kętrzyński bazarek :-)). A swoją drogą jeszcze nie tak dawno to Japończycy kopiowali europejskie marki samochodów w detalach karoserii i ... autka sprzedawały się jak ciepłe bułeczki i były i tak niezawodne. Świata nie naprawicie , natomiast wielką szkodą dla portalu byłoby, gdybyście się na siebie poobrażali.... (2017-03-11 00:00)
luxxxisluxxxis
+1
Aldente---To co robię to tylko relacja z użytkowania czegoś tam..nigdy i nigdzie nie porównywałem sprzętu firmy A z tym firmy B. Łowię co rusz,dni mijają,gdy uznaję że "dość"---piszę jak było. ...Tom na siłę stara się udowodnić "coś" choć nawet chyba już nie wie co,ilekroć zacznie "drapanko" to jedzie "na wydaje mi się" a potem znika z forum gdy po łapach dostanie.Ile razy już tak było ? 5-10-20??? Nuży mnie ta jego fobia,to dziecinne. Zamiast łowić ryby to wkuwa na chacie schematy i "znafcuje" teorią prosto z fotela która potem nad wodą zdaje się psu na budę...no chyba że chcesz takiego np.potokowca na śmierć zagadać.Prześledż kilka dyskusji ,to zauważalny schemat.Tu i teraz atakuje mnie słowami że "JESTEM ZABAWNY I ŚMIESZNY" obroną młynka...a gdzie i czego ja bronię??? i wobec kogo?  Znafcy Tomusia??? Dał mi dość powodów aby go zjechać jak psa enty raz,enty raz wywalił z jakimś durnym hasłem z niewyjaśnionych pobudek... Na siłę,na pałę,na wariata, kolejny raz zabiera swój "znafczy głos" w dyskusji której NAWET NIE MA.---bo ja nigdzie nie piszę że coś A jest lepsze niż B do jasnej cholery. Nawet kilku jego kolesi z podwórka i znad wody pisało mi na pw że "ma swój świat",czym łowi,na co i gdzie. Ja mam go w dupie,szkoda mi czasu i klawiatury,nie trawię sprzetowych snobów i onanistów---zapatrzeni w naklejki mądrale rżną głupa na forach a nad wodą baty raz za razem dostają--przerabiałem takich typów na morgi,wiem co mówię. Maciek----ja też nie przepadam za T81 ale ja mam powód,staż,i historie tego---Ty nie,a na dodatek sapiesz do niewinnych. (2017-03-12 19:34)
aldentealdente
+2
Danielu, piszesz dobrze. O tym wiemy prawie  wszyscy. Twój przekaz  właściwie odebrałem.  Zawsze opłaca się słuchać i uczyć od kogoś, kto łowi ryby, a tym bardziej od pasjonata!.  Na pewno nie ma znaczenia, czy ten ktoś reprezentuje smoka, czy 10 innych firm. Liczą się umiejętności. Tomek też je ma i łowi. Kiedyś na portalu miał w galerii takie ryby, że głowa boli...i osobiście też słucham tego, co ma do powiedzenia, czy w tym całym informacyjnym galimatiasie znajdę coś dla siebie, co mi się przyda na moim poletku wędkarskim. Nawet, jeśli sytuacja nagle wymyka się spod kontroli;-)) I nie chodzi mi o kołowrotki, bo u mnie dominują shimaniaki i daiwy ze...średniej półki, ale zawsze są to informacje na temat sznurów, plecionek, przynęt, dozbrojeń upiększeń, ulepszeń, sposobu prowadzenia, informacje  o kijach nad bardziej wymagające wody itp., itd. Tak powinno być, każdy jest indywidualistą. Dziś co prawda tematem jest kręcioł i opinie, ale opowiem krótko o moim ostatnim wypadzie. W piątek, 30m obok mnie w morskiej wodzie po pas stoi... pan. Obaj biczujemy bałtyckie odmęty za pomocą sbirolino i muchy na 3,5m przyponie. On łowi 3 trocie, a ja nic. Podchodzi do mnie, przewiązuje mój zestaw, daje  swoją muchę i instruuje, jak prowadzić zestaw. I....nagle łowię troć. Nie posiadałem się ze szczęścia.  Trzeba było prowadzić tonące sbirolino wolniej, bo fala była większa i mucha musiała zejść poniżej zburzonej wody i wejść w pole widzenia ryb, które żerowały ok. 2 metrów pod powierzchnią. Poza tym szczytówka mojego kija była za delikatna i nie dało się nią wprawić muszkę w odpowiedni ruch. Takie drobnostki....zszedłbym o kiju i powiedział pewnie, że dziś nie brało, bo za duży wiatr i zmiana ciśnienia. Na tym polega wędkarstwo i koleżeństwo. Dzielić się wiedzą i ciągle się uczyć. No to połamania  :-)) (2017-03-12 21:33)
Tomas81Tomas81
0
Danielu "brawo, brawo"... Pokazujesz swą prawdziwą twarz :-/ Ale wiedz że prezentując jakąkolwiek firmę też musisz mieć twarz. I to nie prywatną, trzeba ją schować w "kieszeni", gdyż może to wpłynąć na ogólny odbiór. Poza tym, to Ty napisałeś cyt:"...jeśli został skopiowany to jest zamiennikiem w dosłownym tego słowa znaczeniu za mniej i to dużo...". Z naciskiem na słowo "zamiennikiem w dosłownym tego słowa znaczeniu". Co to jest?! Udowodnij to... Poza tym nie czepiam się wytrzymałości, spasowania, nawoju itp a tylko tego ww. Twojego tekstu. Oraz oczywiście fizycznego podobieństwa. Czy teraz Twa główka może to teraz przetrawić?... PS. 1 Wróć do tego co najlepiej Ci wychodzi. Czyli łowienia dobrych ryb bo naprawdę miło się je ogląda. Ale odpuść marketing, nie masz zielonego pojęcia o nim. PS.2 Nie Maciek a "boberek" ;-) (2017-03-12 23:06)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Zacznę od słów do naszego dyplomaty aldente. Dawno Kętrzyński i Giżycki bazarek stracił na jakości. Pozostali sprzedawcy bibelotów. Goldenów jż nie widuję, jak tę z i z czasem one były już gorszej jakości. :-( Tak więc kolego Możesz się bujać ze swoją złośliwością :-) Ps. te kręcki jeszcze działają ;-) Po drugie do twojej inteligencji, opisałem tylko jeden wyrób z bazarku, a ty interpretujesz to, jak bym stamtąd wszystkie produkty wychwalał. Jedno jest ważne. Mój wpis z przed kilku lat, utkwił ci dobrze w pamięci :-) Tylko jakoś przekaz już nie :-D (2017-03-13 08:04)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
-1
Co do "zanfców", to tu na Wedkuje.pl, jest ich dużo. Z tym że wielu zaślepionych Napisem/Nazwą Firmy, nie wyrobem. Dobrze że ryby czytać nie umieją bo wielu z nas by ryb nie łowiło :-) I gie mnie obchodzi że Djawa Czy Szchimano, pierwsza opracowała dany design kręcioła itd. Dla mnie i wielu wędkarzy liczy sie jakość produktu i to że się sprawdza. To że po kilkunastu wypadach dalej będzie nam służyć i sprawiać frajdę nad wodą. Maci bół ze ktoś opisuje dany produkt. Sami opiszcie swoje, by pochwalić się co tak ciekawego mieliście w swoich rąsiach. :-) (2017-03-13 08:17)
aldentealdente
+2
Artur...powinieneś mieć więcej dystansu do siebie, jeśli twoja "inteligencja" pozwala ci zrozumieć, znaczenie tego zwrotu....w co wątpię. Pisząc o kętrzyńskim bazarku absolutnie nie miałem ciebie na myśli. Otóż wyobraź sobie, że z rejonem Kętrzyna i Giżycka byłem związany przez długie lata i wiem, jakie barachło sprzedają tam ruskie i ukraińcy. Powołując się na nazwę kętrzyński bazarek, przytaczam tylko najgorszą alternatywę wyboru, do produktów znanych firm! Ironicznie!  NIe piję tu do ciebie.Dlatego życzę ci chłopie, abyś trochę nabrał wyżej wspomnianego dystansu do siebie...te kompleksy to cię kiedyś wpędzą w nerwicę;-)) (2017-03-13 09:06)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
-2
aldente, Daruj swoje wywody. Żeby twa wypowiedź nie była kierowana pod moim adresem. To byś nie napisał Kętrzyński. Nigdy nie zaprzeczałem co by tam nie było badziewia, i nie ważne przez kogo sprzedawane. Takie same buble są sprzedawanie w sklepach sygnowanie nawet danymi markami. I nic na to nie poradzimy. Teraz to się nazywa reklamówkami, czy jednorazówkami. A ja mówię chłam i tyle. (2017-03-13 10:06)
luxxxisluxxxis
0
Tomas,cytuj w całości-"...Jednak nie umniejsza to faktu że zaiste ten kręć jest dobry,i to bardzo...Ponadto---porównanie z existem to komplement,jeśli został skopiowany to jest zamiennikiem w dosłownym tego słowa znaczeniu za mniej i to dużo....."--JEŻELI---słowo klucz... Pokazuję swoją prawdziwą twarz?---zawsze ją mam przed sobą synku,zawsze,nawet jeśli mi to pod górkę robi. Takie ludowe mądre rady w buty sobie wsadż--wyższy będziesz a o to ci cały czas chodzi...Chcąc chłopaku oceniać innych trzeba samym być bez skazy--póki co to ty błądzisz a nie ja ,strugaj dalej snoba i miewaj wzwód na widok katalogu made in Japan--obchodzi mnie to tyle co zeszłoroczny śnieg. O kant dupy potłuc te twoje pierdolamento,za cienki jesteś chłopcze aby cokolwiek merytorycznego wykazać więc popuszczasz wodze fantazji jadąc na technicznym bełkocie.Nawet twoi "ziomale" bekę już z ciebie kręcą a twój błagalny lament---"...ale moje kije są naprawdę niesamowicie czułe...." ---już w dwóch miejsach w sieci widziałem--pamietasz ten wrzask rozpaczy?  :):) Puenta--jeżeli jedynym twoim argumentem będzie "wydaje mi się bom znafca"---to bij w chaszcze,lubię merytoryke i rozmowy z poważnymi ludżmi a nie z fantastami. (2017-03-13 20:05)
ryukon1975ryukon1975
-1
"And how can man die better than facing fearful odds, For the ashes of his fathers, and the temples of his Gods," (2017-03-14 05:53)
graf74graf74
+2
Panowie tylko po co tyle jadu i nienawiści? Zamiast ocenić rzeczowo sprzęt jakieś osobiste wycieczki. Bez sensu. (2017-03-14 23:10)
luxxxisluxxxis
+1
Ano bez sensu...Ja tylko odpowiadam na zaczepkę żeby nie było...-wystarczy prześledzić dyskusję. (2017-03-15 17:16)
bony20bony20
+1
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Jak zwykle najwięcej do napisania maja Ci którzy nawet tytułowego kołowrotka nie mieli w ręku. (2017-03-15 18:07)
kabankaban
+3
Chyba sobie go kupię a co tam :))) (2017-03-15 21:38)
ryukon1975ryukon1975
+2
Przez cały sezon używałem nowey kołowrotek z serii Team Dragon S. Warto było. https://wedkuje.pl/n/team-dragon-fd/95540 (2017-11-23 18:05)
barrakuda81barrakuda81
+1
Troche się zmienił względem starszej wersji.Jeden patencik jak u Daiwy zauwazyłem ale nie o tym - pierwsze co zauważyłem na zdjęciach to równy, piękny nawój linki.Możliwe że to fajna maszynka aczkolwiek w ręku nie miałem - jeszcze:-) (2017-11-23 19:59)
jabberwokie86jabberwokie86
0
Mam pytanie do kolegi luxxxisa -  jakiej plecionki używałeś z tym kołowrotkiem (TDZ 1035) i ile podkładu trzeba było nawinąć? Kołowrotek mam z przeznaczeniem na szczupaki i może też sandacze z łódki, i wszystko wygląda fajnie, tylko ta szpula strasznie pojemna:) Planuję nawinąć Magnum 4x 0,14 mm. (2018-01-17 15:00)
luxxxisluxxxis
0
Nooo,pojemna jak diabli.Plecionka 0,12-0,14 -na takich zazwyczaj jadę,ale ile podkładu tam wejdzie to ci nie powiem bo nie liczyłem. Zawsze walę na "oko" a za podkład robią styrane linki. (2018-01-17 16:30)

skomentuj ten artykuł

 





Sklep wedkuje.pl

Ryobi Zauber