Zaloguj się do konta

Tego już za dużo!... (rzeka Guber, odcinek Cegielnia)

Dziś jadąc do pracy, zajechałem zrobić rekonesans na swoje stare łowisko, rzeka Guber Cegielnia. Chciałem zobaczyć czy zszedł już lód i czy już można wybrać się na okonia, bo na szczupaka to jeszcze za wcześnie (ma właśnie okres ochronny) To co zobaczyłem przekroczyło wszystko czego można było się spodziewać tam ujrzeć. Całkowite przegięcie właściciela tamy i mieszkańców miejscowości Cegielnia. Przeorali kawałek ziemi i postawili tabliczkę 'Teren Prywatny Wstęp Wzbroniony'.
Co roku często na tym łowisku natykamy się na siatki zastawiane przez kłusoli, tubylcy zagradzają wszystko co się tylko da, stwarzając nam problemy z zaparkowaniem naszych samochodów. Sam właściciel tamy hukami i zastraszaniem próbuje nas przegonić, twierdząc że woda należy do niego i wyłapujemy jego ryby. Straszy że policję wezwie i różne tam takie. Nie pomaga na długo tłumaczenie jemu że jest to woda PZW i że musi nam udostępnić dojście do łowiska, i jak chce to niech wzywa policje bo pas 1,5 m od wody musi nam udostępnić i możemy na nim przebywać i z niego łowić.
Nie raz była wzywana PSR która usunęła nie jedną sieć, i pouczyła o naszych prawach właściciela tamy (elektrowni). Lecz to nie skutkowało co jakiś czas właściciel tej turbiny stawał się bardzo opryskliwy, a mieszkańcy robili wszystko by nam uprzykrzyć pobyt na tym łowisku.

Mimo że te łowisko z powodu licznych zawad w wodzie na których zostawia się własne przynęty jest trudne, ale do niedawna było to najlepsze łowisko na szczupaka jakie znałem. Dlatego to co wyprawiają ci kłusownicy i wandale bardzo boli. Utrudnienia jakie spotyka się na tym łowisku oprócz naturalnych zawad w postaci licznych konarów drzew, są; rozciągnięty drut od pastucha (wzdłuż łowiska ok. 20-30 cm pod powierzchnią wody, długi na jakieś 80m) i siatki. Jak też celowo zasiany na samym brzegiem (w niektórych miejscach) głóg i inne kłujące krzaczory. A tego by było mało, to jednego razu natknąłem się na wbite kołki pod wodę na jakieś 20 cm a do nich przywiązana linka od snopowiązałki. Oczywiście z wielkim wysiłkiem ale skutecznie usunąłem ich jakieś 8 szt i ok. 100 m tej linki, usuną bym pewnie wszystkie ale link pękła i nie miałem jak się dobrać do reszty.
O dzisiejszym incydencie zawiadomiłem władze naszego koła, które obiecały poruszyć ten temat na najbliższym posiedzeniu władz w Okręgu Olsztyn.

O tym incydencie zawiadomiłem MMS-em także PSR w Giżycku, napisałem też że powinni częściej odwiedzać tę wodę teraz gdy szczupak idzie (będzie szedł) na tarło, bo teraz incydent kłusowniczy się nasili, jak co roku.

Opinie (7)

Bols

Jak sami nie zadbamy o nasze łowiska to kto? Każdy znas powinien podobnie reagować widząc takie poczynania kłusowników i wandali.

Za postawę i artykuł zostawiam*****.

[2011-03-23 19:26]

Darek S

Tak jak Bols popieram w 100%, walkę z kłusownikami. Aby wszyscy tak reabowali widząc takie poczynania....

I tez daję *****.

[2011-03-23 19:32]

GniewOceanu

Oczywiście 5 a co Psr w Giżycku to myślisz,że te "Grubasy" pomogą??Nie raz zgłaszałem kłusownictwo i sieci na jeziorach i jeżeli sam ich bym nie zdjął to oni tym bardziej "D..y " nie ruszą.A co do ludzi to w cegielni z tego co sie orientuję 99% mieszkańców to starzy kłusole i przeganiają wędkarzy bo nie mają jak "legalnie " kraść ryb [2011-03-23 19:47]

Conquistador

I jak kondycja rybostanu w Polsce ma sie poprawic? W cywilizowanych krajach skandynawskich czy choćby za naszą zachodnią granicą takie zachowania nie miałyby racji bytu, zresztą nikomu nie przyszło by nawet do głowy by wyprawiac takie cyrki połączone z kłusowaniem w biały dzień... Nie ma to jak polska, wiejska mentalność połączona z niemałym tupetem - ręce k** opadają :/ [2011-03-24 17:35]

użytkownik

100 dolarów przeciwko starej skarpecie że te siaty w wodzie i inne ,,atrakcje" to robota ,,własciciela" tamy i jego kolesi. U nas nad Narwią ,Bugiem czy Zalewem Zegrzyńskim tkzw. ,,działkowicze" stosują podobne metody. Jeszcze ustawiają nielegalne znaki drogowe z zakazem wjazdu. Co zaś się tyczy policji to jedna krewka działkowiczka próbowała nas straszyć .Dobra rada w tym wypadku wyciągnęłem komórkę ze słowami świetnie to ja zadzwonię żeby pani impulsów nie traciła.Babsko uciekło jak przy okazji wyciągania komórki legitymacje ,,nieopatrznie zobaczyło" Na drugi dzień po zakazie wjazdu śladu nie było.

Dobra rada to wy macie dzwonić nie te buraki straszyć.

gliniarz.

 

[2011-03-25 12:45]

kolobri

WITAM PANÓW PO KIJU .NA TAKIE COŚ POWINNIŚMY WSZYSCY REAGOWAĆ CHODZI MI O NORMALNYCH WĘDKARZY ,KTÓRYM ZALEŻY NA ŁOWISKACH .JESTEM W SPOŁECZNEJ STRAŻY RYBACKIEJ I W PEWNYCH KWESTIACH JESTEŚMY BEZRADNI .NIE DA SIĘ PRZEKROCZYĆ PEWNYCH LUK PRAWNYCH, A TAK SZCZERZE TO SPOŁECZNICY MAJĄ ZA MAŁO UPRAWNIEŃ CHODZBY DO KARANIA .MOŻEMY JEDYNIE KONTROLOWAĆ ŁOWISKA WĘDKARZY ,POUCZAĆ ZABEZPIECZAĆ SPRZĘT, SIECI .A GDZIE BEZPIECZEŃSTWO O TY SIĘ NIE MÓWI .A TEMU WŁAŚCICIELOWI TURBINY KTOŚ POWINIEN UTRZEĆ NOSA CZAS NAJWYŻSZY .TYLKO ŻEBY SIE POTEM NIE ZEMŚCIŁ NA WODZIE  ZATRUWAJĄC  RZEKĘ .BO I DO TEGO CZŁOWIEK JEST ZDOLNY.POZDRAWIAM [2011-05-06 10:23]

koza217

Na rzece znowu pojawili się kłusownicy,na końcu cegielni jadą w lewo i za ostatnimi ulami parkują na polu po prawej stronie (granatowy passat NKE45TM). wczoraj wieczorem pojawili się około 19.30 (3 młode osoby) jedna na czatach z wędką reszta ściąga i zakłada nowe sieci trzymają się lewej strony rzeki za rozlewiskiem. [2011-06-07 06:57]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej