Tekst niesponsorowany
Marek Dębicki (marek-debicki)
2015-02-25
Jeszcze nie tak dawno nie mieliśmy zbyt wielkiego pola manewru w wyborze stosownych akcesoriów i raczej większość wędkarzy była w ogóle szczęśliwa, że w sklepie wędkarskim kupiła jakąś np. wymarzoną agrafkę.
Jednak w ostatnich latach wędkarstwo rozwinęło się w niezwykłym tempie. Równie szybko, m.in. dzięki Internetowi, uzyskaliśmy wręcz nieograniczony dostęp do wiedzy poświęconej wędkarstwu. Na dodatek firmy wędkarskie prześcigają się na wszelkie możliwe sposoby, oferując coraz to nowsze produkty. Kołowrotek, który jeszcze na początku roku miał być hitem, w następnym roku jest zastąpiony nowym mega hitem. Nikt nam jednocześnie w tym natłoku informacji nie zagwarantuje, że to, co jest zamieszczone w katalogu określonej firmy, na stronie internetowej, czy w innym materiale jest "cacy". Towar ma ładnie wyglądać, być w miarę dobry i dobrze się sprzedawać. Takie czasy.
Tym to sposobem nieodzownym elementem przemysłu wędkarskiego stał się marketing i wszechobecna reklama. Nie jest chyba tajemnicą, że firmy zatrudniają zawodowych testerów sprzętu, którzy nie tylko sprawdzają parametry sprzętu, ale dzięki swojej wiedzy i określonym umiejętnościom, potrafią to przelać na papier, czy też na blogi. Oprócz zawodowych testerów pewna grupa wędkarzy, m.in. poprzez różne portale wędkarskie, uzyskała określone możliwości opisywania nowinek sprzętu danej firmy. Jedni promują nowe produkty, inni zachwalają sprawdzony sprzęt i interes się kręci. Z kolei inni piszą o sprzęcie z różnych półek, gdyż są jego najzwyczajniejszymi pasjonatami.
Zbierając to wszystko w całość rodzi się pytanie czy my, najzwyklejsi amatorzy i wędkarscy zapaleńcy, jesteśmy w stanie jednoznacznie zdecydować, kto jest lepszy i która firma wędkarska powinna być preferowana?
Analizując sprawę głębiej, czyż nie należało by sobie zadać pytania, czy zawsze na wyższych szczeblach, pomiędzy firmami ma miejsce sportowa rywalizacja w dążeniu do zdobycia dominacji na coraz bardziej chłonnym rynku?
Pytając dalej, czy jest jakiś błąd w tym, że ktoś opisuje nowe produkty określonej firmy? Czy popełniamy wykroczenie, czy też działamy na czyjąś szkodę polecając coś nowego? Czy też często sami nie wyszukujemy w zagranicznych katalogach nowych, niezwykle łownych i najskuteczniejszych przynęt?
Dlatego też nie wiem, co jest lepsze i co zawiera więcej prawdy. Wpis Kolegi, który poleca określony produkt, czy niekiedy w takiej samej formie przekazana reklama produkty przez zawodowego testera.
Przyjrzyjmy się ostatnim artykułom na głównej stronie portalu i oceńmy sami materiały. Zastanówmy się jaki jest nasz stosunek do wędkarskiego marketingu, reklamy, a także fachowych opisów sprzętu przed jego wprowadzeniem na rynek, upływie jednego, czy dwóch sezonów. Czy będziemy w stanie zachować odrobinę dystansu i wyłowić właściwe formy i celu przekazu? Czy w końcu odnajdziemy różnicę pomiędzy niby bliźniaczymi, a jakże odmiennymi pojęciami jakimi są krytyka, a krytykanctwo? Sprawa wydaje się być chyba bardziej złożona. Ja nie czuję się na tyle ekspertem, aby o tym wszystkim decydować i komuś narzucać swoją wolę. Każdy z nas powinien sobie wybrać taką formę, która mu najbardziej pasuje i jest zgodna z jego sumieniem.
P.S. Informuję Szanownych i niewtajemniczonych Portalowiczów, aby nie było niedomówień, że piszę o różnym sprzęcie którym wędkuję, w tym o sprzęcie desygnowanym przez rodzimą firmę Jaxon.
Fotki w materiale są przypadkowe i nie preferują żadnej z firm.