Terenowa pizza turecka Lahmacun . - zdjęcia, foto - 3 zdjęć
Z racji iż moja wielka pasja jaką jest wędkarstwo od dziecka , pochłonęła mnie już na dobre tak jak rzeczne odmęty pochłaniają nasze przynęty które gdzieś tam na dnie tracimy , a wędrówki po rzecznych brzegach potrafią trwać długie godziny , postanowiłem wprowadzić co jakiś czas takowe , pichcenie w rzecznym terenie . że jak na kucharza przystało i lubię swój zawód , to co jakiś czas będę się dzielił na ramach wędkuje nowinkami z terenowego jedzenia przygotowywanego nad brzegami rzek , może ktoś znajdzie coś dobrego dla siebie , a więc pichcenie w rzecznym terenie zaczynamy :
Dziś na pierwszy ogień i to tak dosłownie , bo wszystko wykonywane będzie tylko na ognisku , idzie terenowa pizza lachmacun na podpłomykach z mąki orkiszowej. Do tego będzie nam potrzebne by wykonać ciasto : 1 kg mąki orkiszowej , 1 łyżeczka soli , 1 łyżeczka pieprzu , i 1 łyżeczka suchych drożdży , stopniowo zalewamy suche składniki które są w naczyniu zimną wodą ok 500 ml i wszystko razem mieszamy na jednolitą masę , tak jak byśmy robili ciasto na podpłomyki .Gdy nasze ciasto jest już gotowe , odkładamy je na bok żeby odpoczywało , najlepiej tą czynność wykonać w domu dzień przed wyprawą , wtedy mamy pewność że nasze ciasto jest podrośnięte leżakowaniem w lodówce i jest na tyle dobre że można zacząć robić z niego placki .
Przejdźmy do samego farszu , również porcja dla 4 osób : 800 gram mięsa mielonego wołowego może tu być inny zamiennik , mięso doprawiamy do smaku dając sól , pieprz , kilka ziaren jałowca 2 cebule siekamy w drobną kostkę i również wrzucamy do naszego mięsa , do tego 3 czerwone papryki również posiekane najlepiej w nieco grubszą kostkę . Gdy mamy już te składniki w naszym naczyniu możemy je razem połączyć mieszając , przy mieszaniu dodaję jeszcze 4 łyżki oliwy , siekam natkę pietruszki którą później zasypuję mięso i dodaję ajvar około 4 łyżek . Jeżeli nie posiadamy ajvara łatwo zastąpić go przyprawami takimi jak papryka mielona słodka , papryka mielona ostra i pieprz cayen , wtedy farsz dokładnie mieszam by składniki się połączyły już ze sobą i przeszły tymi wszystkimi smakami . Taką czynność również można wykonać dzień przed wyprawą , wstawić do lodówki i farsz mamy smaczny i gotowy , a później tylko spakować w szczelny pojemnik i zabrać ze sobą . Można to wykonywać jak najbardziej w terenie i jestem w stu procentach przekonany że będzie równie dobre i smaczne , to zależy od nas którą opcję wybierzemy .
Gdy ciasto i farsz mamy już gotowe a nasze ognisko zieje ogniem , możemy przejść do składania tego wszystkiego w jedno .Rozwałkowane rozgniecione podpłomyki musimy ulokować tak by nam się podpiekły a nie spaliły , najlepiej znaleźć jakiś kawałek miejsca gdzie jest sam żar i kładziemy bezpośrednio na żarze lub podkładamy folię aluminiową .Jest też i drugi sposób , placka możemy podpiec na rozgrzanych kamieniach , w tym czasie gdy podpłomyki się podpiekają my podsmażamy nasz mięsny farsz , stopniowo mieszając tak by nic się nie przypaliło musimy o tym pamiętać że gotujemy w ognisku na otwartym ogniu , a nie w domu na kuchence i nie zmniejszymy naszego palnika , no chyba że ognisko zgaśnie ale wtedy i obiadu nie będzie .Gdy podpłomyki mamy podpieczone ,a nasz farsz jest już prawie gotowy , wtedy placka smarujemy sosikiem pomidorowym , nakładamy nasz mięsny farsz a na farsz sypiemy serek , ja lubię dawać taką mieszankę koziego startego sera i pokruszonego sera pleśniowego , można kombinować i zamieniać te sery grunt by to nam i innym smakowało . Jeżeli już wszystko znajduje się na naszym placku , wtedy z powrotem musimy to wszystko razem upiec w ognisku , do czasu aż ser zacznie się roztapiać . W tym czasie możemy zaparzyć sobie na ognisku wody na kawę , a kiedy widzimy że nasza Turecka pizza jest już gotowa wyciągamy ją z ogniska , kroimy pomidorki koktajlowe w pół księżyc i kładziemy na placki , do tego sypiemy trochę listków natki pietruszki można dodać też prażonej cebulki do smaku i terenowa pizza turecka lahmacun gotowa smacznego .
Autor tekstu: damian Kunicki
Jakub Woś | |
---|---|
Najlepszą przyprawą jest głód. Całodniowe wyprawy, zwłaszcza te ze spinningiem w ręce tak dają w kość że zwykła bułka to rarytas. Sam ten podpłomyk jadłbym aż by mi się uszy trzęsły a z mięskiem i serem... teraz bym zjadł choć właśnie talerz po obiedni do zlewu zaniosłem. Kradnę przepis i przedstawię naszemu wyprawowemu kucharzowi. (2020-04-02 13:35) | |
wyprawy brzegiem | |
Kuba życzę smacznego ;) na wyprawach , a przepisów terenowych pojawi się na pewno dużo więcej i wszystkie są robione właśnie na wyprach spinningowych fak faktem jest troszkę bagażu noszonego na plecach ale czasem warto :) (2020-04-02 13:55) | |