Testy wędkarskie
Monika Urbańska (Szalona)
2010-02-13
Zapewne większości osób z naszej wędkarskiej braci, zdarzyło się chociaż raz – kupić sprzęt wędkarski w ciemno. Coraz częściej kupujemy potrzebne nam rzeczy - na aukcjach lub w sklepach internetowych. Za pomocą jednego kliknięcia stajemy się właścicielami wędek, kołowrotków, woblerów i innych cudeniek. Oczywiście każdy nasz wybór jest słuszny, a utwierdzają nas w tym wspaniałe opisy producentów...
Niestety bardzo często zdarza się, iż długo oczekiwany sprzęt, już podczas pierwszego wypadu nad wodę – po prostu nie spełnia naszych oczekiwań. Nie mówię już o skrajnościach, kiedy zostanie wciśnięty nam bubel zwany także kotem w worku... Niestety i taką sytuację znam z autopsji. Nawet jeśli zakupiony kij nie rozleci nam się w ręku i tak często mamy kilka powodów do niezadowolenia z zakupu. A to akcja nie ta... bo np. wędzisko opisane jako fast, okazuje się być bardziej kluskowatym med. fastem... A to dolnik okazuje się być za długi lub uchwyt do kołowrotka zbyt niewygodny... Korbka tępo się obraca, wobler za mało agresywnie pracuje, zestaw męczy rękę, blank jest za sztywny, łożyska padły po miesiącu etc. ...
Cech, które sprawiają, że dany sprzęt nie spełnia naszych oczekiwań – każdy z nas może wymienić wiele. Czemu zatem wędkarze wybierają taką formę kupna ? Odpowiedź brzmi : bo jest taniej, ogólnodostępnie, a asortyment większości sklepów internetowych może zawstydzić niejeden obiekt wolnostojący...
Z drugiej zaś strony – czy „pomacanie” kija, czy kołowrotka na sucho - w sklepie lub salonie wędkarskim da nam pewność, że jest to sprzęt, który sprawdzi się nad naszym łowiskiem? Oczywiście 5cio, czy dziesięciominutowy kontakt doraźny z wybranym produktem – wyeliminuje część naszych obaw, jednak dopiero rzeczywiste ( najlepiej kilkakrotne) zetknięcie się z rybą, podczas łowienia na daną metodę pozwoli w pełni zweryfikować możliwości danego artykułu wędkarskiego. Dopiero wtedy będziemy w stanie określić jakie są plusy i co najważniejsze – jakie są minusy wybranego przez nas sprzętu wędkarskiego. Niestety producenci nie uznają zwrotów, z powodu „ jednak nie ta akcja” , „dolnik utrudnia hol ryby”, czy „ wobler okazał się niełowny”.
Oczywiście możemy zasięgnąć opinii publicznej – na forach internetowych – jednak z doświadczenia wiem, że jeśli chodzi o doradzanie w sprawie sprzętu – jest tyle opinii i preferencji, ilu wędkarzy. Do tego należy dodać filtr na krzykaczy, którzy wystarczy, że na dany produkt spojrzą i już zabierają się do wielozdaniowego rozpisywania się, bo w końcu pozjadali wszystkie rozumy... Nie zapominajmy o takich, którzy zaczynają swoje wypowiedzi od : „słyszałem, że...” oraz dodajmy do tego całego mętliku - pomocne słowa w stylu: „ stryjek matki chrzestnej mojej siostry przyrodniej miał taki model i ...” Są też porady naprawdę użyteczne, jednak bądź tu człowieku mądry i wybierz to co jest naprawdę przydatne i prawdziwe...
Tutaj pojawia się luka, która zdaje się być nie do przeskoczenia przez nas - wędkarzy...
Jak wybrać sprzęt, nie testując go przez klika tygodni nad wodą?
Tę szczelinę postanowił załatać Rafał Bednarkiewicz, który na co dzień jest współwłaścicielem internetowego sklepu wędkarskiego. Zdecydował się starannie dobrać team składający się z kilku zapalonych wędkarzy – nie mających żadnych zobowiązań względem producentów sprzętu wędkarskiego.
Zadaniem tych osób jest bezstronnicze ocenianie sprzętu wędkarskiego – poparte kilkutygodniowymi testami. To właśnie nazywam testingiem niezależnym.
Nasuwa się zapewne pytanie – jakie korzyści czerpią członkowie Team Rapa, z tego że w dobie mnogości propozycji wędkarskich – „tracą swój wędkarski czas” na wyszczególnianiu plusów i minusów danych modeli wędzisk, czy kołowrotków? Odpowiedź brzmi : korzyścią jest zabawa i możliwość bliższego poznania asortymentu wędkarskiego. Cały sprzęt po testach trafia na aukcje wędkarskie, by w ten sposób zwrócić wartość zakupu danego produktu. Ot cała filozofia!
W ten sposób wędkarze z Team Rapa, przez kilka tygodni, a nawet miesięcy są w stanie szczegółowo przetestować wędzisko, kołowrotek, czy inny sprzęt oraz rzeczowo, w formie recenzji - przedstawić nam dany produkt. Bez faworyzowania danej marki, czy modelu. Opisy sprzętu zawierają szczegółowe informacje zebrane podczas realnych wypraw na ryby i wzbogacone są o zdjęcia, które pozwalają jeszcze lepiej poznać dany produkt.
Nie są to recenzje wykonywane na zlecenie konkretnej firmy. Nie są to też recenzje, które polegają na zrobieniu zdjęć w plenerze i rozszerzeniu opisu producenta...
Dla pozostałych wędkarzy teksty powstające podczas takiego niezależnego testowania są naprawdę kopalnią wiedzy i z pewnością pomogą w wyborze odpowiedniego sprzętu lub pozwolą dowiedzieć się, czy dany produkt jest wart swojej ceny.
Sam Prezes – Rafał Bednarkiewicz ( przez znajomych zwany Rapą) zapytany kiedyś przeze mnie o korzyści - „ Po co te całe testy?” , odpowiedział : „ Mam napisane na wizytówce mojego sklepu – RECENZJE NOWOŚCI SPRZĘTOWYCH i realizuję to”...
W styczniu tego roku ruszyła strona internetowa poświęcona temu projektowi - www.team-rapa.pl .
Strona choć jest stosunkowo młoda – z każdym dniem rozwija się, a w drodze są już nowe recenzje przynęt i akcesoriów wędkarskich.
Mi nie pozostaje nic innego jak zaprosić kolegów wędkarzy na stronę Team Rapy i życzyć miłego czytania i czerpania korzyści merytorycznej.
Pozdrawiam
Monika Urbańska