Transport wędki - tania tuba.
Paweł Taberski (PoznanskiWedkarz)
2016-12-05
Zeszłym razem jak jechaliśmy na dorsze w 4 osoby jednym autem bagaży było dosyć sporo i niestety przy jednej wędce uszkodziła się przelotka, bo zsunęła się na nią dosyć ciężka torba. Wtedy to postanowiłem kupić sobie tubę do wędki.
Okazało się, że tego typu sprzęt w wędkarskim jest dosyć kosztowny, a większym nawet problemem był fakt, że były do kupna tylko mniejsze bądź dużo większe tuba niż moja wędka po złożeniu.
Wtedy stwierdziłem, że w takim wypadku sam sobie zrobię tubę, co wszystkim gorąco polecam bo to robota na całe 5 min. Przede wszystkim musimy zmierzyć szerokość wędki z największą przelotką, aby sprawdzić jak szeroką tubę potrzebujemy. Następnie udać się do najbliższego budowlanego sklepu.
Do złożenia jednej tuby będziemy potrzebowali:
- rury PCV długości 2 metrów i średnicy takiej jak potrzebujemy (w moim przypadku było to 75mm);
- 2 zatyczki do rury o odpowiedniej średnicy;
- 1 przedłużka o odpowiedniej średnicy (taki plastik, który ma za zadanie połączenie 2 obciętych rur razem;
- 1 brzeszczot;
- papier ścierny.
Dodatkowo będziemy potrzebowali;
- 2 gąbki do naczyń.
Jeśli wszystko już mamy pozostaje tylko montaż docinamy brzeszczotem rurę do odpowiedniego wymiaru jaki nas interesuje, następnie obrabiamy ładnie obciętą krawędź papierem ściernym i do zatyczek ja osobiście włożyłem gąbki do naczyń (powierzchnią ścierającą w kierunku zatyczki) aby wędka nie obijała się w transporcie góra-dół, u mnie trzymają się na tyle dobrze, że nawet ich nie przylepiałem. Może te gąbki to już przesada, ale ja tak zrobiłem.
Składamy wszystko do kupy i gotowe roboty na 5 minut, cenowo wychodzi około 24 zł (a pewnie da się i taniej). Zapewne nic odkrywczego nie napisałem i założę się że większość ludzi tak robi, ale ja nie trafiłem na szybko takiego artykułu i zmyślałem na bieżąco w budowlanym co potrzebuję co skończyło się 2 wizytami zamiast na jednej w budowlanym.