Zaloguj się do konta

Troszkę opamiętania!

Witam. Przepraszam, ale nie miałem aparatu, aby pokazać wam co się dzieje na pewnym łowisku:
Słok, a właściwie tzw kanał wlotowy. W niedzielę po obiadku wybrałem sie na rybki - spinning. Dojeżdzam na miejsce i co widzę - dużo wędkarzy nie ma gdzie połowić. Większość ma pełne siatki pięknej płoci od 30 do 60 dkg. Oczywiście są i tacy, co wybrali kilka sztuk, aby z żoną lub kimś bliskim posmakować przy lampce winka. To pochwalam, no bo przecież trzeba podziękować żonce za to, że nas puszcza na te rybki co nie? Ale niektórzy przesadzają - biorą naście tych pełnych ikry płotek.

Za rok, dwa, trzy przyjadą tu i co - będa wyzywali na czym świat stoi. To na władze, że nie zarybiają itd., ale przecież nie nadąży się wpuszczać tej ryby jak tak będą wszyscy postępować. Całe szczęście, że byli tam normalni wędkarze nie mięsiarze.

Dla tych co tak robią proponowałbym, aby udali się na stawy PGR hodowlane nałowili pełne siaty i zapłacili za to. Wiedzieliby ile to kosztuje.
Pozdrawiam!

Opinie (12)

Bop

podobna sytuacja jest u mnie na rzece zwłaszcza od października do końca listopada. łapią płotke jak opętani. kiedyś ładne sztuki, rok później trochę mniejsze, teraz przeważnie mniejsze niż dłoń. hmmm jak tak dalej... to pewnie za rok będą łapać narybek. oczywiście też siatki pełne od płotek, które zabierają ale nic... przecierz nie łamią regulaminu. ale po co im te ości? chyba że do maszynki na kotlety albo jak jeden mówił "a bo mój kot lubi. cóż... bywa. [2008-12-10 20:51]

turalam

Tak to juz jest w naszym ukochanym kraju z tymi "wedkarzami". Dziwie sie tylko ze nikt w PZW nie pomysli nad limitem ilosciowym czy nawet wagowym na wszystkie rybki w polskich wodach - pozdrawiam. [2008-12-11 14:28]

Stachu

Waldek!Nas też to zjawisko mierzi, ale miejmy nadzieję, że coś się da z tym problemem zrobić. Jeden z kolegów w naszym kole przygotował już projekt uchwały, która miałaby zmniejszyć limity ilościowe zabieranych ryb. Póki co, to ci "poławiacze mięsa", są w zgodzie z Naszym Regulaminem. pozdrawiam etycznych [2008-12-11 16:40]

ekoolo

My Polacy jesteśmy bardzo głodnym narodem.Zjedliśmy wszystko co żyło w naszych wodach(oprócz cierników),no a teraz pokazujemy swój apetyt na wyspach.Niechciałbym aby ktokolwiek z nas myślał,że...cyt."każda ryba wygląda tak samo,po zmieleniu przez maszynkę do mięsa".Spotkałem gościa,który opowiada o swoich"sukcesach wędkarskich"-chłopie co ty tu łapiesz?,ja zimą wyciągnąłem z pod lodu w tym miejscu 300Okoni!!!Prawda,że robi wrażenie?Bohater!!!Pewnie dwa dni je skrobał,a i tak wszystkiego nie dał rady,wiec rzucił kotom.Mięsiarz!!! [2008-12-11 17:05]

hubi

Jaki limit jakie zasady etyki wędkarskiej koledzy oco my walczymy .Kiedys pisałem o wędkarzu który wedkujac na rzece warcie mirów koło Czestochowy,wędkował na 5 wędek zwracając mu uwage co robi on mi otparł ze musi mu się zwrócić koszt opłaty karty,to przeciesz czysty bandytyzm skoro łapał na tyle wędek to jakie ryby zabiera ze sobą ten łobuz.Wiek tego pana to około 55 lat. [2008-12-11 18:40]

pyry

kolego to trzeba bylo mu wrzucic te wedki do tej wody to nie byl żaden wedkarz tylko klusownik prawdziwy wędkarz nie łowił by na 5 wędek.A co do tych co biora ile wlezie panowie zejdzcie na ziemie. [2008-12-11 21:19]

dragon1983

Kolego drogi moim zdaniem to że ktoś ma pełne siatki ryb to nie znaczy iż ma je zabrać bądź jest mięsiarzem. Sam nie raz tak robiłem przyznaje się bez bicia ale to tylko współzawodnictwo między sobą. Tylko dodam jeszcze jedno ze jeszcze nigdy nie wziąłem więcej niż 10 ryb do domu reszta zawsze ląduje w wodzie, daje się im buzi i do zobaczenia następnym razem. Także proszę nie oceniać każdego jedną miarą!! [2008-12-11 23:56]

waldek

Tak masz racje dragon1983. Tylko ze ja jestem we władzach koła i znam większość tych wędkarzy i wiem co oni robią . Sa tacy co się umówia na rybki dla współzawodnictwa i to jest ok - ale tamci to umawiają się po mięso.Właśnie według obecnych przepisów tak się dzieje.Chodzi o to że na dole nic nie możemy zmienic w RAPR możemy tylko wnioskowąć do okręgów lub głownego zarządu o zmiany ale oni zmieniaja ale składki.Ja tytułem "troszke opamiętania" chciałem podkreślić że puki co to sami mięsiarze muszą zrozumieć że za kilka lat i im braknie mięsa. [2008-12-12 08:54]

waldek

Jeszcze jedno zdanko by nie przynudzać. Jeśli kilku lub kilkunastu nie wiem jak ich juz nazwać zbiera sie na odcinku tarła ryb to na pewno nie jest to współzawodnictwo.Oni dzwonia do siebie z hasłem " dawaj tam mozna nałowić dzis" [2008-12-12 09:00]

dragon1983

No jeśli tak sprawa wygląda jak kolega mówi to i ja się z tym zgadzam. Ja też swojego czasu byłem w zarządzie od spraw sportu oczywiście koła, a także społecznym strażnikiem i znam takie sprawy. Ale jeśli nie ma ograniczenia wagowego ani limitu dziennego na te ryby to my wszyscy jesteśmy bezsilny wobec takich ludzi. Jedynie główne władze PZW mogą coś z tym zrobić, ale co poniektórych wcale takie sprawy nie interesują to jest moje zdanie... [2008-12-12 12:40]

waldizien

To wlasinie są tak zwani miesiarze aby dzis bo jutro już może nie brać nie moge zrozumiec po co tacy ludzie opłacają karty, tracą swój cenny czas pszeciesz lepiej do supermarketu i za 200 zł masz ryby masa ,nie zmokniesz,wyspisz sie ,a ryba w lodówce, wedkarze to jak klusole tylko z oplatą i na co limity lub jakies historie złap i wypusc [2008-12-13 21:59]

glizdziarz

Dlatego omijam Słok. Nie mogę patrzeć co się tam wyrabia. [2008-12-30 18:42]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…