Truciciel złapany na gorącym uczynku
Krzysztof Orłowski (adler)
2012-08-28
W godzinach porannych od anonimowego wędkarza otrzymaliśmy informację o zanieczyszczeniu Nysy Kłodzkiej poniżej oczyszczalni ścieków w Nysie. Natychmiast po tej informacji na wskazane miejsce udaje się pracownik Biura Okręgu ichtiolog Adam Podgórny. To co zobaczył na miejscu przeszło wszelkie wyobrażenia o głupocie i nieodpowiedzialności ludzi. Rowem od oczyszczalni do rzeki płynęła szaro bura maź. O fakcie powiadomiono Policję, WIOŚ, RZGW i Starostwo Powiatowe. Równolegle opiekun rejonu Jerzy Kozłowski próbuje zainteresować sprawą władze Gminy, Straż Miejską oraz lokalne media. Ciekawostką niech będzie zachowanie dyżurnego Straży Miejskiej - „ nie wyślę na miejsce zdarzenia patrolu, bo go po prostu nie mam'. Na miejsce za to błyskawicznie docierają jak zwykle niezawodni POLICJANCI. Spisują stosowną notatkę oraz docierają do pracownika oczyszczalni, który ponoć miał potwierdzić fakt zrzutu nieczystości do rzeki. Na miejsca docierają też pracownicy Urzędu Gminy. Niestety inspektorów WIOSiu do godziny 13 nie uświadczyliśmy. Z uzyskanych informacji dowiedzieliśmy się, że WIOŚ ograniczył swoje działania do przesłania faksem prośby by oczyszczalnia udzieliła wyjaśnień w sprawie. O 13 ŚCIEKI DALEJ ZATRUWAŁY RZEKĘ !!!!!!
Teraz klika refleksji. Na pewno trzeba serdecznie podziękować za postawę i przekazanie informacji o zatruciu anonimowemu wędkarzowi. Sprawa druga to próba zainteresowania sprawą kolejnych urzędów i służb. Natychmiast gotową do działania jest Policja i chwała jej za to. Inni odbierają prośbę o interwencję różnie. Powiem tylko tyle, że aby zainteresować sprawą wyżej wymienione instytucje wydzwoniłem 69 minut. Wniosek nasuwa się jeden. Musi zostać powołany w miejsce WIOSiów i jemu podobnych zmurszałych struktur coś na wzór brygad błyskawicznego reagowania. Może wtedy truciciele poczują strach i zanim zrobią coś „głupiego' dwa razy pomyślą.
Jerzy Kozłowski, Adam Podgórny
www.pzw.org.pl