[ZDJĘCIE 1] - zdjęcia, foto - 10 zdjęć
Majówka jak pewnie każdemu z was kojarzy się jednoznacznie z długim weekendem, grillem,
imprezami ale przede wszystkim z pierwszą poważną, cieplejszą (choć nie zawsze) zasiadką.
W tym roku nie mogło być inaczej, już w marcu zaczęło się planowanie i pierwsza myśl która
padła – mój ulubiony zalany kamieniołom. Kilka dni przed zasiadką cała taktyka już dopieszczona,
ale zaczynają się nerwy, w końcu to woda PZW w której jest raptem kilka stanowisk, więc aby
mieć miejsce o którym tak długo myślałem i pod które przygotowałem się „taktycznie” trzeba było
przyjechać dzień wcześniej (środa) na łowisko i się zorientować czy jest po co się pakować. Jak się
okazało miejsce było wolne więc szybkie pakowanie aż pod sufit mojego auta i rano (niestety) już o
3:00 znaleźliśmy się na łowisku. Było strasznie ciemno lecz nasze przepuszczenia nas nie
zawiodły, gdyż po niespełna 20 min przyjechało kolejne auto które miało chrapkę na nasze
miejsce.
[ZDJĘCIE 1,2]
Zaczęło robić się widno więc zaczynamy się rozkładać :namiot stojaki itd. i o godzinie 7
pierwsze nęcenie. Moja Zanęta składała się z kulek Roda Hutchisona Squid & Octopus 20mm,
Monster Crab 15 mm oraz kulkami Misela Zadraveca Squid & Octopus wszystko zalane CSL o
tych samych smakach od Misela.
[ZDJĘCIE 3]
Oczywiście nie mogło także zabraknąć ziaren gotowanych w których skład wchodziła kukurydza,
konopia, pszenica oraz rzepak wszystko mięciutkie.
[ZDJĘCIE 4]
Oba zestawy na które na początku łowiłem to klasyczny Anti Blow out rig na którym
wylądowały: na pierwszym kuleczka monster Crab 20 mm , na drugim Squid & Octopus 20 mm
Pierwszy dzień przeszedł w ciszy ze strony naszych sygnalizatorów u nas na stanowisku tak
cicho już nie było ;) . Wiadomo jak majówka to musi być grill i zabawa i to właśnie u nas się
odbywało.
Nadszedł drugi dzień po nieprzespanej nocy ale niestety nie przez Karpie.
Trzeba było coś zmienić. Spróbowałem z przyponem z plecionki z otuliną z którego wykonałem
coś na wzór KD riga pomieszanego z łamańcem na którym wylądował pop up Megaspice z
kukurydzą Marukyu. Zestawy wraz z konkretną porcją zanęty poleciały do wody i czekamy.
[ZDJĘCIE 5]
Wieczorem znów soczysta impreza więc nawet nie przerzucałem zestawów byłem tak
zmęczony że koło godziny 23 położyłem się spać. O północy obudzi mnie dźwięk centralki więc
ospały wybiegam z namiotu i zacinam. Po 10 min holu na brzegu wylądował misiek warzył on
14,200kg.
[ZDJĘCIE 6]
Kilkanaście zdjęć i wypuszczamy do wody. Branie nastąpiło na pop up Megaspice co mnie
ucieszyło ta kulka ma wyśmienity zapach.
[ZDJĘCIE 7,8,9]
Do rana nic się już niestety nie działo i trzeb było się pakować :"(
Mimo że złowiłem tylko jedną rybę i tak byłem zadowolony z tej zasiadki gdyż była na niej
wyśmienita atmosfera i piękna przyroda co razem dało miło spędzony czas nad wodą, a chyba to
się liczy najbardziej w naszym hobby
[ZDJĘCIE 10]
Dziękuje za przeczytanie mojego artykułu i do zobaczenia nad wodą.
Krzysiek Dołowiec
Rod Hutchinson Team Poland
Autor tekstu: Krzysiek Dołowiec