Zaloguj się do konta

Trzy godzinki tylko dla siebie

Po całym tygodniu pracy i porannych sobotnich sprawach postanowiłem pojechać w miejsce w którym ostatnio systematycznie bywam. Zamówiłem u żony wcześniej obiad i już przed trzynastą wrzuciłem podstawowe rzeczy do auta i ruszyłem ' odizolować się i pooddychać świeżym powietrzem'. Zajechałem w inne miejsce niż zwykle ( aby już nie czytać że łowiłem zbyt blisko jazu ) wypakowałem się z auta i przedarłem się nad brzeg. Miejsce ładne, woda spokojna z lekką falką z lewej strony. Myślałem że jestem sam ale okazało się że jest już dwóch moich znajomych. Z jednym zamieniłem kilka słów i usłyszałem że tylko miniaturka okonia mu się uwiesiła na robaka. Rozłożyłem najpierw spining i postanowiłem wypróbować małe gumki na bocznym troku. Obrzucałem całą długość brzegu na którym się zainstalowałem ( zmieniając co jakiś czas kolor i wielkość gumki ).

Nie stwierdziłem nawet puknięcia. Postanowiłem złożyć spining i rozłożyłem spławikówkę. Zabrałem z domu troszkę ziemi z kretowiska wymieszanej z bułką tartą a na miejscu dodałem pinki i ochotki mieszając dokładnie zanętę. W wybrane miejsce rzuciłem trzy kulki wielkości piłki do ping ponga. Na spokojnie zmierzyłem grunt. Okazało się dość płytko bo około 80 cm. Ale to właśnie w tym miejscu obserwowałem nie raz jak wędkujące tu osoby ładnie się bawiły z płotkami i krąpikami. A i trafiał im się ładny garbusek. Na luziku próbowałem wszystkie przynęty jakie ze sobą zabrałem : ochotkę, pinkę, białego robaka , i czerwonego robaka a także na kawałeczek chleba. Słoneczko ładnie świeciło i nad wodę dotarło znane mi z widzenia małżeństwo, ale tylko żona zdecydowała się połowić na spławiczek.

Dotarł jeszcze jeden spiningujący i okazało się że ryby nie chciały z nikim współpracować i na nic się skusić. Po kolei wędkujący składali się i jechali do domu. A ja najspokojniej w świecie dziergałem sobie dalej ciesząc się pogodą i chwilą tylko dla siebie. Po piętnastej zaczęły mi obmarzać przelotki, a z czasem i żyłka. Co drugi rzut cierpliwie wszystko czyściłem z lodu. W pewnej chwili zobaczyłem że na wodzie zaczyna się pojawiać 'kożuszek' lodu i stwierdziłem że nic tu już po mnie. Trzy godzinki szybko zleciały, spakowałem się i ruszyłem do auta. Zrobiłem kilka zdjęć z miejsca gdzie byłem, a na odjezdne kilka zdjęć zachodu słońca. Miło spędziłem ten czas i odsapnąłem od tygodniowych spraw i tego codziennego pędu. Zauważyłem że dzień już jest coraz dłuższy co mnie dodatkowo cieszy :))) Pooddychałem deko mroźnym powietrzem a i zmarzłem trochę...ale za to jaki miałem apetyt jak wróciłem :))) Żona się ze mnie śmiała ale cieszyła się że zrobiłem coś dla siebie :)))

Ps. Hehehe... żona także się śmieje z mojej hodowli robaków w kotłowni :) Bo co jakiś czas coś tam im zanoszę. Kiedyś kroiłem różne resztki warzyw, obierki z jabłek, skórki z mandarynek i się spytała czy robię im sałatkę ? A ja jej na to : poczekaj a usłyszysz jak w nocy mlaskają hihihi :))) Tymczasem robaczki ładnie rosną i zauważyłem że się już mnożą a hodowlę mam dopiero trzy tygodnie. Fajnie naprawdę mieć swoje hobby...robić coś dla siebie...a i coś wyhodować ( to pierwsza moja hodowla bo nigdy nie pomyślałem żeby tak zrobić ) a potem na to coś złowić...to już w ogóle radocha :)))

Opinie (6)

swiezy

 No widzę że młynówka oblegana .I ja dzisiaj byłem na rybkach .Na początek pojechałem na lód do Miedznej ale miałem też odległościówke  z zamiarem połowu właśnie w Miedznie Drew. Lód był bezpieczny to zostałem na nim łowiąc kilka leszczyków .Coś cię te rybki ostatnio omijają no ale przecież nie to jest najważniejsze .Pozdrawiam *****Gwiazdek zostawiam . [2011-01-29 20:41]

użytkownik

miło jest po jechać i trochę się z relaksować dziś też byłem na rybkach efekt zerowy nie chciały współpracować ,ale nie tylko chodzi o rybki pozdrawiam ***** [2011-01-30 13:41]

broz4

Bardzo miło jest pojechać zrelaksować się po ciężkim tygodniu i odpocząć od zrzędzenia żony a w moim przypadku matki ale to jest bardzo przyjemne a tekst opisany bardzo fajnie 5/5 [2011-01-31 07:16]

grg

bardzo fanie napisane no i fotki super, czytając można się poczuć jakby się było nad wodą nie wychodząc z domu- no i w tyłek ciepło:) pozdrawiam [2011-01-31 20:37]

avecezar

Gratuluje przedewsztstkim tych 3 godzinek tylko i wylacznie dla siebie:)

tym bardziej ze w pieknym miejscu i przy ulubionym zajeciu;-)

szkoda ze tak krociutko:)

Pozdrawiam

[2011-01-31 23:13]

BRabit

Witam ;)Opis super na  5* , tylko trochę szkoda ze rybki nie dopisały, ale za to zdjęcia piękne gratuluje oka :) Aż mi sie zachciało ruszyć w trasę z aparatem ... ;)Pozdrawiam [2011-02-08 21:17]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…