Tylko dla wytrwałych

/ 4 komentarzy / 11 zdjęć


Tylko dla wytrwałych
Z góry zaznaczam, że ten artykuł powstał z powodu spędzenia na katamaranie 6 (sześciu godzin) w oczekiwaniu na chociaż jedno porządne skubnięcie, które niestety nie nastąpiło. Dlatego też dokumentacja zdjęciowa skupi się głównie na zmiennej aurze i śledzeniu tego co się działo w okolicy na wodzie i lądzie.
Według wszystkich znaków na niebie i na ziemi nie powinno być najgorzej tym bardziej, że łowisko zostało już zanęcone poprzedniego dnia oraz podczas 3 godzinnego wędkowania w godzinach rannych. Temperatura powietrza około 18-20°C i średnie zachurzenie, więc można spokojnie wysiedzieć na wodzie, chociaż czasami dość mocno powieje zachodni wiatr.
Pełen nadziei wypływam krótko po 13.00 z zamiarem kilkugodzinnej zasiadki karpiowej. Po drodze mijam pomost na którym rano zastawiliśmy specjalnie z Kolegą sporo ziarna kukurydzy dla kaczek. Efekt jest taki, że pomost jest wyczyszczony co do ziarenka, a kaczki całkiem zadowolone wygrzewają się w słoneczku na innym pomoście lub na wodzie czyszczą piórka, czemu towarzyszy intensywne chlapanie. Po zakotwiczeniu nęcę już tylko lekko za pomocą procy i precyzyjnie układam w łowisku zestawy. Woda dzisiaj jest bardziej przejrzysta. Zapewne spadek temperatury znacznie się do tego przyczynił. Za plecami widzę intenstywnie żerujące krasnopiórki, rzucam garść słodkiej kukurydzy i jazda się zaczyna. Sam plusk wody spowodował, że nie wiadomo skąd zjawiły się nawet większe sztuki. Od razu pojawia się pytanie, czy też tak intensywnie zawalczą dzisiaj karpie i amurki? Dochodzi 14.00 i w odległości około 50m w kierunku na jezioro widzę pierwsze spławienie się większej sztuki, 14.35 drugie. Ciekawe, czy karpiki będą miały ochotę na małe co nieco? Temu wszystkiemu towarzyszy wzrost zachmurzenia. Wygląda na to, że mamy do czynienia z stratocumulusami, w dadatku po chwili pojawia się delikatna przelotna mżawka. Wszystko to zmienia się jak w kalejdoskopie. Z minuty na minutę niebo przejaśnia się i typowe mocno wypiętrzające się cumulusy wychodzą na pierwszy plan. Trwa to znowu tylko godzinę. Po godzinie zachmurzenie jest pełne, tym razem to już chyba jakieś stratusy powodują, że wiatr zmienia się na południowy i znowu pada kapuśniaczek. Jest 15.30 na godzinie drugiej około 40m od mojej miejscówki widzę intensywne bąblowanie, w rejonie o promieniu około 5m. To nie pierwszy raz na tym kierunku obserwuję takie zjawisko. Czyżby ta zmiana pogody sprowokowała leszcze do intensywnego żerowania? Trzeba to będzie sprawdzić przy najbliższej okazji. Krótko po 16.00 zawiało porządnie pod wpływem kolejnej partii cumulusów i wiatr przechodzi znowu na kierunek zachodni. Około 17.00 z chwilą wzrostu zachmurzenia woda uspokaja się, wraz z wiatrem północno zachodnim na wodzie pojawia się delikatna, kojąca falka. Patrzę na zegarek dochodzi 18.00 pora kończyć tą nierówną walkę. Kilka godzin bez skubnięcia? Można i tak. Czeka nas jeszcze zapewne kilka lub kilkanaście pogodnych dni września, więc pełen optymizmu napewno znowu zorganizuję jakąś dłuższą zasiadkę.

 


4.5
Oceń
(15 głosów)

 

Tylko dla wytrwałych - opinie i komentarze

Adam01Adam01
0
Cumulusy są straszne ale piękne. ***** i połamania . (2011-09-04 19:01)
u?ytkownik61658u?ytkownik61658
0
wytrwałość to  nasza domena:) Pozdrawiam (2011-09-06 12:12)
wiekla42wiekla42
0
Życzę dalszej wytrwałości z czego szanowny kolega jest dobrze znany. Sukcej murowany. Za artykół oczywiście *****. Połamania kija. (2011-09-07 14:52)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-11 10:18)

skomentuj ten artykuł