Zaloguj się do konta

Udane wolne w pracy

Zaczęło się od wolnego dnia w pracy, więc rano wpadłem na pomysł żeby dobrze spożytkować ten dzień. Rano przygotowania, obiad i telefon do kumpli czy któryś jedzie ze mną... Okazało się że chłopaki już pojechali nad wodę. Szybki kurs do wędkarskiego, robaczki, zanęta i wyjazd. Nad woda zameldowałem się ok godziny 14. Szybkie rozłożenie sprzętu i zaczynamy. Grunt kukurydza i zanęta 'Trapera-karp-lin-karaś specjal' na hak kukurydza. Spławik białe i pinka do nęcenia zanęta płociowa i domowy wynalazek, a to już będzie moja słodka tajemnica. Kije do wody i czekanie. Długo nie trzeba było czekać, aż na spławiku melduje się pierwsza wzdręga-malutka na hak 16. Mijały minuty i wpadały kolejne malutkie krasnopiórki. Na gruncie cisza i spokój. U kumpli podobnie z tym, że wzdręgi wpadały troszeczkę rzadziej. Zdziwiło nas że sumika nie ma i tutaj padły podejrzenia, czy aby nie wyplenili jakoś tej gadziny.... Tak przyjemnie mijał czas i ryba tez dopisywała i stwierdziłem, że zwiększę zestaw spławikowy. Hak 14, kukurydza i większy spławik typu wagler 3+3. Pierwszy rzut i jedzie, zacięcie ale niestety nie udane. Nowa kukurydza na hak i znów do wody, ledwo co wpadł znów jedzie.... zacięcie ale i tym razem nie trafione. A więc kolej na trzeci rzut i tym razem wpadł-jedzie-zacięcie i opór. Po krótkiej walce na kiju melduje się wzdręga dość spora, mierzenie i okazało się że miała 40cm... Mój rekord pobity, miało być zdjęcie, ale jakiś taki wstydliwy ten osobnik i wyślizgnął się do wody. Koledzy niestety bez większych sukcesów. Szczęście i mnie opuściło. Mijały kolejne minuty i brania niestety ustały.... Ok godziny 18 pierwsze branie po okresie ciszy i u kolegi melduje się piękna wzdręga o rozmiarze 35cm... U mnie i u reszty dalej spokój. W łowisko weszły sumiki i grunt u kolegów nie leżał długo na podpórkach bo co zarzut i ustawienie bombki branie.... Kolega Kamil wziął dziś tylko spławik i męczył się z nim dosyć długo, bo co jakiś czas wieszał spławik na drzewie, a to kończyło się zerwanym zestawem.... Po kilku zerwaniach stwierdził, że 'dziś chce złapać lina' i wyśmialiśmy go, bo nigdy nie widzieliśmy jak ktoś na tym zbiorniku wyciąga tą rybę. Zbliża się 19 u Kamila spławik pod wodę, zacięcie i po chwilowym holu na brzegu ku naszemu zdziwieniu pojawia się piękny lin, miarka pokazuje 38cm... No tą zdobyczą rozwalił nas wszystkich. Chwilkę później kolejny.... no nie mogliśmy uwierzyć w jego szczęście.... Stwierdziliśmy, że to 'fart początkującego' bo Kamil w tym roku dopiero wykupił kartę. Ściemniło się rybki prócz sumików przestały brać i podjęliśmy decyzje że jedziemy do domu.
Wyjazd uznaliśmy za udany z racji naszych 'okazów' i pierwszych linów złapanych na Chechle. Wszystkie rybki wróciły do wody a w naszych głowach narodził się pomysł pierwszej nocki w tym sezonie, tylko pogoda musi dopisać i możecie się spodziewać kolejnego wpisu.
Pozdrawiam wszystkich i życzę podobnie udanych wypraw. Połamania

Opinie (11)

piotrrybak

super wyprawa i fajny opis masz u mnie 5+ połamamnia na dalszych wyprawach [2012-04-20 17:11]

withanight88

Artykuł ok , ale te zawyżone rozmiary psują całość.. [2012-04-20 18:30]

KSIENDZU

i tutaj niestety zawyzone nie sa rozmiary..... sam nie moglem uwierzyc co wyciagnalem... Pudeleczko mam z miarka na ktorej w cm jest pokazane 35 a rybka byla wieksza od pudelka.... no ale wiara kazdego czlowieka jest mniejsza lub wieksza :) [2012-04-20 21:32]

Randario

I za artykuł i za rybki ***** Pozdrawiam [2012-04-21 10:34]

seba1212

super artykuł *****. P.S Widzę że łowicie na przeciwko golasów. Ja łowie na przeciw jak zaczyna się plaża nuddystów :D [2012-04-21 13:15]

KSIENDZU

to moze sie kiedys trafimy :)) chcialem tez tam kiedys lowic ale malo miejsca i drozka zaraz kolo stanowiska mnie zniechecily :)) [2012-04-21 16:25]

użytkownik

Kurde, wzdręga 40 cm to już przepiękna medalowa sztuka. Szkoda że popłynęła bez fotki. Oj przyjemnie by się ją oglądało. Za to Twój kolega miał niezłego nosa. Chciał lina to złapał lina. Ale takie prawo początkującego wędkarza. Rybki o tym wiedzą i same wchodzą na hak żeby "młody" się nie zraził do tego hobby;) Oczywiście piąteczka! [2012-04-21 23:38]

tryfta

Co tam wymiar,ważne że brania były,niejeden by lina chciał pociągnąć ale nie wszystkim jest to pisane,a początkujący podobno zawsze ma szczęście,powodzonka i następnych dobrych brań... [2012-04-22 00:00]

seba1212

Mnie za to bardzo spodobało się to miejsce nie wiem dlaczego.:) [2012-04-23 09:02]

seba1212

Ale wam zazdroszczę tej tafli co jeżdżę na Zalew to trafia mnie fala niczym sztorm na Bałtyku;/ [2012-04-23 09:04]

użytkownik

fajny artykuł i pięć oczywiście [2012-06-09 20:51]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…