Zaloguj się do konta

Urodzinki wędkarza

PREZENTY URODZINOWE !!!
(prezent dla mężczyzny, prezent dla męża, prezent dla chłopaka, prezent dla ojca)
Pewne opowiadanie.

Myślę że należę do ludzi rozważnych. Nigdy nie pożądałem bogactw. Posiadam wszystko, co w życiu przedstawia istotna wartość.. Mam kochająca zonę, dwójkę zdrowych dzieciaków i pogodny dom. Większych wymagań nie mam.
We wrześniu żona zwróciła się do mnie z zapytaniem. Jaki podarek(prezenty dla niego, prezenty dla taty) Najdroższy sprawiłby Ci największą przyjemność na urodziny?
Odpowiedziałem, że własną rzeczkę, taka nie dużą . Podobną do Widawki ale moją osobistą.
W rzeczce jazie, pstrągi, szczupaczki, płoteczki bardzo dużo tego. No nie aż tak dużo żeby łowienie nie stało się zbyt łatwe i leniwe.
Mnie więcej w połowie rzeczki robi się rozlewisko i tworzy piękne starorzecze /taki mały zalewik/ ale połączone z rzeczką. Przy niskim stanie oczywiście odcina się i wtedy piękne liny i karasie wyskakują nad wodę. Cudo.
Powiedziałem to wszystko żonie. Na urodziny dostałem krawat, chusteczki do nosa, trzy pary skarpet, papierosy i butelkę wyborowej.

Następnego roku zona znowu zapytała. A czego byś pragnął w tym roku, Najdroższy?
Odpowiedziałem lampy alladyna..
Będę zabierał ją nad rzeczkę na ryby. Razem będziemy chodzili nad brzegiem rzeki i wypatrywali ryb przemykających pod powierzchnią . Gdy coś upatrzymy wydam rozkaz Aladynowi aby ta rybka połka moja przynętę i będę się cieszył wspaniałym holem.
Potem wypuszczę rybkę aby podrosła i w następnych latach była mądrzejsza od Alladyna.
Tym sposobem moje doznania i doświadczenia w sposobie holu ryb powiększą się o wiedzę której nie posiada żaden wędkarz na świecie .
Na urodziny dostałem lornetkę, dwie pary skarpet wełnianych, latarkę elektryczna, no i butelkę wyborowej.

No i oczywiście następne urodziny i żonka pyta; Kochaniutki a w tym roku co byś chciał dostać na rodzinki?
Powiedziałem, że chciałbym mieć buty siedmiomilowe . Takie jakie miał ten kotek z bajki.
Zakładałbym sobie podczas planowania sobotnio – niedzielnych wypadów takie buciki i w jednej chwili jestem już na norweski fiordach i łowię przepiękne tłuściutkie rybki.
Gdy tylko zgłodnieje to jeden krok i jestem u brata na karkówce i schłodzonym piwku.
A taki wypad do Kanady na złociste łososie trwałby tylko pięć kroków.
Gdyby jakiś znajomy wędkarz chciałby się zabrać na szybki wypad i połowić rybki to wskoczyłby w jeden bucik i jesteśmy np. na Bałtyku na dorszach.
Miejsce na kuli ziemskiej gdzie tylko istnieje jakaś woda z rybkami może być w zasięgu kilku kroków. Wspaniale!
Opowiedziałem o tych marzeniach żonie i na urodziny dostałem oczywiście buty ale gumowe kalosze marki Stomil, ciepłe kalesony, okulary słoneczne i butelkę koniaku.
O zapomniałem dodać, że kochana żona dała mi tez kilka całusków.

Na drugi dzień po każdych urodzinach wychodzimy z żonką nad Widawkę pospacerować i pooddychać świeżym powietrzem po trudach minionych urodzin.
Myślę, że gdybym kiedykolwiek otrzymał lampe alladyna czy buty siedmiomilowe w podarku i pozwolił memu sercu wybrać czas i miejsce, których najbardziej pragnę – to byłby to właśnie ów spacer nad brzegami Widawki pod rękę z kochaną Żoną.


Opinie (8)

zegar

Nooo Walduś jaki romantyczny artykuł no,no. Marzenia masz zaje...fajne. Powiedz no sympatyczny kolego , czy Ty czasem nie łapiesz ,ale punktów u żonki przed zbliżającym się sezonem. Bo coś mi tutaj hm,hm,- masz piątala.Pozdrawiam [2009-04-01 15:28]

glizdziarz

Piękny tekst ale mam podobne odcucia co kolega Zegar [2009-04-01 18:21]

użytkownik

Panowie coś cie tacy dociekliwi.Każdy sposób jest dobry,aby w spokoju udać się na ryby!Piąteczka. [2009-04-01 20:10]

waldek

No dzięki longin bo juz chcieli mnie zrobić pantoflarzem . A to właśnie jest tak jak piszesz - wszystko dla tych ryb. [2009-04-02 08:09]

użytkownik

Fajnie, fajnie ,fajnie. W ty roku poproś nie połówkę a litra jak się bawić to się bawić,tylko się nie rozpij.Dobry tekst a i porada...........całkiem nie głupia .Muszę wypróbować na swojej.Podzro i masz 5 [2009-04-02 17:03]

poldek1952

muszę się przyznać, że z przyjemnością czytałem to opowiadanie , bo wreszcie nie było w nim żadnych złośliwości,narzekań.Okazuje się że są wśród braci wędkarskiej ludzie z poczuciem humoru i romantyczną duszą.Tak trzymać-pozdrawiam [2009-04-04 16:05]

jurek

Gratuluję bardzo ciekawy i interesujący wpis, oby Twoja połówka zawsze wypuszczała Cię na rybki ...kiedy tylko zatęsknisz...pozdrawiam ...społecznik Jurek. [2009-04-05 16:25]

użytkownik

5 [2013-06-04 11:27]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Jak pech, to pech

Po niestety pechowym, a raczej bardzo pechowym starcie Kubicy w wyścigach…