SAMICA 36. - zdjęcia, foto - 4 zdjęć
3 lipiec ,dzień moich kolejnych urodzi mija bezpowrotnie. Jak co roku planuje małą urodzinową ekspedycje na pstrąga .W tym roku jednak wyjazd na którąkolwiek z moich górskich rzeczek stoi pod wielkim znakiem zapytania ,a to za sprawą ostatnich obfitych opadów deszczu ,mam jednak nadzieje ,że do czasu mojej wyprawy woda opadnie i nieco się wyklaruje. Codziennie jadąc do pracy mijam górny odcinek Nysy Szalonej, której stan z dnia na dzień opada. Więc jest nadzieja ,że i na Kaczawie możliwe będzie wędkowanie w nadchodzący weekend.
2 lipca ,jadę zobaczyć jak wygląda Kaczawa, i jak się okazuje nie jest źle woda wróciła do swojego koryta jest dosyć mętna, ale do soboty jeszcze dwa dni ,więc powinno być dobrze. Jedyne co może przeszkodzić w sobotnim wyjeździe to kolejne opady deszczu ,które zapowiadają synoptycy . Na szczęście dwa kolejne dni nie przynoszą opadów więc wyjazd pewny na 100%, acz kol wiek nie czynię żadnych przygotowań, żeby nie zapeszyć. Postanawiam robić wszystko z biegu.
Tak też czynię, pobudka 4 rano bez budzika, poranna toaleta, pakuje do samochodu wędkę, pudełko z woblerami, wodery, czapkę, okulary polaryzacyjne i około 4.20 jestem gotowy do wyjazdu. Postanawiam obłowić odcinek Kaczawy w miejscowości Nowy Kościół ,gdzie kilka tygodni temu miałem kontakt z kilkoma ładnymi pstrągami.
Jadąc na wybrany odcinek rzeki, w głowie narodził się nowy plan. Zbaczam nieco z kursu i kieruje się do miejscowości Zagrodno ,przez którą to miejscowość płynie kolejna z moich górskich rzeczek a mianowicie Skora. Dojeżdżam na miejsce. Parkuje samochód na parkingu obok komisariatu policji i idę rzucić okiem na rzekę. Woda idealna, lekko trącona. Jest szansa złowić coś większego, więc szybki powrót do samochodu, montowanie sprzętu i do roboty. Postanawiam po brodzić w górę rzeki, więc z chodzę drogą do pobliskiego mostu i od mostu zaczynam wędkowanie .Jako przynęta 5 cm wobler malowany na uklejkę, oczywiście własnej produkcji. Po kilkunastu rzutach mam pierwszego pstrążka ,na oko około 25 cm. Szybkie odhaczenie ryby , buziaczek i do wody .Na odcinku 100 metrów łowię kilka takich rybek, uderzenia są mocne i pewne. Po około 30 minutach wędkowania dochodzę do miejsca o dość szybkim nurcie, ze zwisającymi na jednym brzegu gałęziami wierzby ,typowa kryjówka pstrąga.
Mam w tym miejscu ładne uderzenie, niestety po krótkiej walce ryba spada z kotwiczki. Kilka metrów wyżej na granicy nurtu rośnie kolejna wierzba, rzeka w tym miejscu ma około 60 cm głębokości .Rzucam wobler pod krza i ściągam spokojnie w moją stronę, niestety żyłka zaczepia się o jedną z kotwiczek i wobler zamiast pracować okręca się na powierzchni wody, ku mojemu zdziwieniu do przynęty wyskakuje pięknu pstrąg, niestety chybił. Wykonuje jeszcze jeden rzut niestety nic się nie dzieje. Wychodzę z wody idę trochę w gorę i próbuję spuścić wobka z prądem rzeki w miejsce gdzie zaatakowała ryba. Zmieniam woblera na żółto –czarną piąteczkę z czerwonym brzuchem. Woblera posyłam pod przeciwległy brzeg i spuszczam go z prądem w stanowisko ryby, zamykam kabłąk wobler zaczyna pracować, ale niestety zaczepia za jedną z leżących na wodzie gałązek.
To co się działo później, było naprawdę niesamowite. Piękny potokowiec wyskakuje dwa razy w całej okazałości próbując pochwycić zaczepiony na gałęzi wobler. Widać jest bardzo wygłodniały. Próbuje szarpnięciem uwolnić wobka z zaczepu, jednak kotwica wbiła się mocno w miękką korę wierzby .Nie chcąc stracić przynęty wchodzę w dołek i odczepiam przynętę ręką. Szkoda bo naprawdę ładna rybka ,ale cóż mówi się trudno i łowi się dalej. Idę więc dalej w górę rzeki z nadzieją na kontakt z równie ładną rybką. Na odcinku około 500 metrów łowię kilka pstrągów w przedziale 25-28 cm. Postanawiam więc zmienić miejsce i popróbować kilka kilometrów wyżej, na górnym biegu Skory w miejscowości Pielgrzymka. Wychodzę więc z rzeki i drogą wracam do samochodu. Otwierałem już bagażnik, gdy coś mnie tchnęło żeby odwiedzić jeszcze raz miejsce w którym zaczepiłem wobler.
Zakładam z powrotem pięciocentymetrową uklejkę i posyłam ją pod przeciwległy brzeg. Tym razem szybciej zamykam kabłąk i wobek zaczyna pracować jakiś metr, półtora od zwisających gałęzi. Zaledwie jeden obrót korbką i jest uderzenie, ryba próbuje uciec pod zwisające gałęzie, jednak nie daje jaj szans, po krótkim holu podbieram rybę ręką. Miara pokazuje 36 cm. Wydawał się większy gdy próbował pochwycić zaczepionego na gałęzi woblera. Coś mi tu nie pasuje i posyłam jeszcze raz uklejkę, tym razem poniżej zwisających gałęzi. Celny rzut, zamykam kabłąk Woblerek tonie pod powierzchnią wody ,i nagle bam.
Zacinam, jest. Ryba zaczyna uciekać w dół rzeki w mocny nurt ,wyciąga mi z kołowrotka kilka metrów żyłki. Dokręcam hamulec, walczy pięknie, zaczyna owijać się o żyłkę .Już teraz wiem, że nie mam mowy aby się wyczepił. Dokręcam jeszcze hamulec i rozglądam się za jakimś miejscem w którym mógłbym podebrać rybę. Znajduję jakieś dwa , trzy metry niżej wyplecenia ,na którym podbieram ręką rybę. Samica pstrąga potokowego mierzy 42 cm. Nie jest to mój największy potokowiec jakiego złowiłem , ale największy w tym sezonie .
Autor tekstu: Robert Kobylarz
jurek | |
---|---|
No i widzisz Robercie ile miałeś fajnych i zaskakujących przygód , powiem szczerze , że pierwszy raz czytałem o tym jak kropkowany wyskakiwał po tego woblera ........chyba wiem co wtedy musiałeś czuć , a poza tym fajnie opisana wyprawa ze szczegółami .........gratuluję Ci i również przyłączam się do życzeń urodzinowych Jurek . (2009-07-06 10:25) | |
adler | |
Gratuluję, zokazji urodzin , wspaniałej przygody,super opisu eskapady, oraz pięknego połowu kropkowańca . Dla mnie to królewska ryba . choć mam na nie daleko ,ale kilka razy w roku jeżdżę na nie na Nysę Kłodzką. Życzę wielu takich udanych dni. (2009-07-06 10:35) | |
u?ytkownik8289 | |
Też przyłączam się do życzeń . Obudzić się o 4 rano bez budzika podziw:) (2009-07-06 13:10) | |
tomekrekin | |
gratulacje za fajny okaz ,oraz urodzin ładny prezent sobie zrobiłeś a zwłaszcza że złowiony przez Ciebie ten piegusek noi sama wyprawa z przygodami nic tylko pozazdrościć,noi te woblerki własnej roboty coś w tym jest , pozdrawiam tomek ,ocena za felieton 5. (2009-07-06 13:11) | |
pienio81 | |
piękne rybki.gratulacje.nie pozostaje mi nic innego tylko zaplanowac dlugooczekiwany wyjazd na kropki.pozdrawiam (2009-07-06 14:02) | |
Pawel345 | |
Spoko materiał i piękne pstrągi....i również wszystkiego najlepszego z okazji urodzin...oby tak dalej z takimi ładnymi pstrągami...pozdrawiam i zostawiam 5+.... (2009-07-06 15:20) | |
andrzej49 | |
Gratuluję,wspaniały urodzinowy prezent.Połamania kija i wielu tak udanych wypadów. (2009-07-06 15:58) | |
u?ytkownik7463 | |
Gratuluję woblerków i ryb i dodam jeszcze, że też mam urodziny 3 lipca tyle, że ja niestety wtedy nie mogłem pójść na ryby. (2009-07-06 16:03) | |
M@rek | |
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Gratuluję pięknych pstrągów. Podziwiam za motywację do wstawania w środku nocy bez budzika. (2009-07-06 17:10) | |
przemek1971-71 | |
Wszystkiego naj.. naj.. . No a prezent to masz super . Pięne rybki i bardzo fajna przygoda. Pozdro............ I do zobaczenia nad Boberkim (2009-07-06 19:38) | |
Zdzichu | |
Gratulacje Robert, z okazji urodzin i za kropka. Pozdro ... (2009-07-06 21:17) | |
kobikobi1 | |
Dziękuję wszystkim za życzenia,i zapraszam na nasze rzeki górskie . (2009-07-06 21:47) | |
kobikobi1 | |
A jeszcze jedna sprawa,Wszystkich chętnych,którzy chcą zmierzyć się z rybą w kropki,zapraszam 19 lipca (niedziela) nad Bóbr.Więcej szczegół na forum w poście kolegi Rafała (leleon) pt."NA PSTRĄGI" w pokoju SPOŁECZNOŚĆ. (2009-07-06 22:14) | |
Zbig28 | |
Fajnie czytało się Twój tekst. Gratulacje za wytrwałość, wyczucie i traktowanie naszego hobby "po wędkarsku". Wszystkiego dobrego z okazji urodzin i wielu takich oraz większych kropkowanych prezentów w kolejnych latach. Czekam na następne opisy Twoich wędkarskich eskapad i ładne fotki poławianych rybek. (2009-07-06 22:21) | |
GERDA | |
Wszystkiego najlepszego i oczywiście samych pięćdziesiątek na kiju, a opisana przez Ciebie wyprawa rewela i oczywiście ode mnie duża piątka. A tak a propo to chyba w sobotę chyba się wybierzemy gdzieś na kropka. Jescze raz gratulacje!!!!! (2009-07-06 22:35) | |
ArekWodzinski12 | |
No i widzisz Robercie ile miałeś fajnych i zaskakujących przygód , powiem szczerze , że pierwszy raz czytałem o tym jak kropkowany wyskakiwał po tego woblera ........chyba wiem co wtedy musiałeś czuć , a poza tym fajnie opisana wyprawa ze szczegółami .........gratuluję Ci i również przyłączam się do życzeń urodzinowych Jurek . Gratuluję, zokazji urodzin , wspaniałej przygody,super opisu eskapady, oraz pięknego połowu kropkowańca . Dla mnie to królewska ryba . choć mam na nie daleko ,ale kilka razy w roku jeżdżę na nie na Nysę Kłodzką. Życzę wielu takich udanych dni. gratulacje za fajny okaz ,oraz urodzin ładny prezent sobie zrobiłeś a zwłaszcza że złowiony przez Ciebie ten piegusek noi sama wyprawa z przygodami nic tylko pozazdrościć,noi te woblerki własnej roboty coś w tym jest , pozdrawiam tomek ,ocena za felieton 5. Wszystkiego najlepszego i oczywiście samych pięćdziesiątek na kiju, a opisana przez Ciebie wyprawa rewela i oczywiście ode mnie duża piątka. A tak a propo to chyba w sobotę chyba się wybierzemy gdzieś na kropka. Jescze raz gratulacje!!!!! Fajnie czytało się Twój tekst. Gratulacje za wytrwałość, wyczucie i traktowanie naszego hobby "po wędkarsku". Wszystkiego dobrego z okazji urodzin i wielu takich oraz większych kropkowanych prezentów w kolejnych latach. Czekam na następne opisy Twoich wędkarskich eskapad i ładne fotki poławianych rybek. (2009-07-07 09:35) | |
u?ytkownik14396 | |
Fajny artykuł.Ode mnie 5. P.S.Twoje woblery są świetne.Miałem okazję je kupić i na prawdę są skuteczne. (2009-07-07 20:52) | |
u?ytkownik908 | |
Gratuluję , jaki wspaniały prezent.... urodzinowy pstrąg .... coś pięknego , wspaniale opisałeś swoją wyprawę no i ta wyjątkowa przygoda i piękne przeżycia w kontakcie z naturą w dniu twoich urodzin. pozdrawiam (2009-07-07 23:48) | |
mateo17slawa | |
GRATULUJE PANIE ROBERCIE .TO MIAŁ PAN NIEZŁE URODZINY.TAK SAMO JAK JA POJECHAŁEM Z WUJKIEM NA RYBY AKURAT W MOJE URODZINY I ZŁAPAŁEM 12 LESZCZY A SAME 30-50 CM TO BYŁO WSPANIAŁE .POZDRAWIAM I TAAAAAAAAKIEJ RYBY (2009-07-08 07:59) | |
szymek38sz | |
Przyłaczam się do życzeń kolegów.Widze że musiałeś być bardzo zadowolony z połowu. Bardzo fajny opis. I życze żeby na następne urodzinki były większe okazy.Pozdro.. (2009-07-08 10:16) | |
hubi | |
Bardzo ładnie opisana wyprawa jednak spiner to fajna przygoda i tak trzymać odemnie5 pozdrawiam i życze jeszcze większych sukcesów. (2009-07-08 18:33) | |
u?ytkownik5105 | |
...i co ja mam napisać, przecież to rewelacyjne przygody -zazdroszczę takich rzek pstrągowych -masz gdzie łowić ..pozdr.. (2009-12-07 07:18) | |
SiwyDym | |
Gratulacje.Ja urodziny mam 13lipca ale nawet nie mam co wtedy myśleć o rybach bo rodzina nie daje.A co do wyskoku pstrąga za woblerem zna sie i takie przypadki,a jakie emocje temu towarzyszą,aż nogi sie uginają,a serce malo nie wyskoczy przez gardlo.pozdrawiam (2010-11-19 13:33) | |
grisza-78 | |
No pięknie. Gratulacje. ***** (2013-12-04 22:16) | |