Zaloguj się do konta
Bardzo dobry tekst. Przypominający o bezpieczeństwie nad wodą. Znam podobną historię. Otóż jeden z moich kolegów wybrał się samotnie na ryby. Idąc brzegiem jeziora napotkał strumyk więc nie myśląc zbyt długo przeskoczył go i zapadł się w błoto az po same "klejnoty". Bagno zaczęło go wciągać a że był sam to zrobiło się całkiem nieciekawie. Jednak nie stracił zimnej krwi położył się na plecy i wyczołgał z błota. Mówił mi potem że grunt po drugiej stronie wyglądał stabilnie, a była to warstwa darni na budyniu z błota. Pzdr [2009-05-18 06:08]
Właśnie, Twoja przygoda prawie przypomina moją .Do dziś trudno mi uwieżyć jak z niej wyszedłem.Teraz zawsze pamiętam że bezpieczeństwo nad wodą nade wsystko. [2009-05-18 10:56]
Potwierdzam występowanie takich zamaskowanych pułapek na brzegami Pilicy. Ty wpadłeś w podmytą jamę. Ja wpadłem w jamę zrobioną przez mieszkańców Pilicy i okolicznych starorzeczy tj. bobry. Również szedłem brzegiem wśród wysokich traw i odlot. Moja jama nie była tak wielka ale strachu się najadłem. Co "śmieszne" w pobliżu znalazłem jeszcze jedną, w której były ostro zakończone przez bobry patyki. Co by było z moimi nogami, gdybym wpadł do tej nory. Aż nie chcę myśleć. Rozglądajmy się nad brzegami bo licho nie śpi. Pozdrawiam. [2009-05-18 16:01]
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.
Drogi Święty Mikołaju, piszemy do Ciebie list w imieniu naszym - redakcj…
Jeśli już są elektrownie węglowe to dobrze żeby pomagały rybom. Co do…
W sumie ten wpis nie będzie udzieleniem porady z mojej strony, lecz bardzi…
Kiedy w połowie zeszłego sezonu zaproponowano mi zasilenie drugiej druży…