Uwaga na kleszcze

/ 9 komentarzy

Wędkarstwo to nie tylko przyjemny kontakt z naturą, świeżym powietrzem, wyzwoleniem adrenalinki po złowieniu ładnego okazu często długo oczekiwanej rybki... To także wiele niedogodności : poranne wstawanie, zarwane noce, godziny spędzone w aucie, narażenie na warunki pogodowe, utrata cennych i ulubionych przynęt i wiele, wiele innych. Także maleńkie owady mogą nieżle dać się we znaki. Pół biedy, kiedy opadnie nas stado komarów. Trochę poswędzi, trochę się podrapiemy, ale niebawem o nich zapomnimy. Sprawa znacząco gorzej się przedstawia po nawiązaniu bliższej znajomości z KLESZCZEM !

Ten maleńki pajęczak potrafi być naprawdę groźny. Może być przyczyną wielu niebezpiecznych i często trudnych do leczenia chorób. Także ich rozpoznanie nie zawsze jest proste, nawet dla doświadczonych lekarzy. Pierwsze objawy nieraz można zaobserwować dopiero po kilku lub kilkunastu latach. Przez ten czas choróbsko zbiera siły, nieraz czymś nieznacznie się ujawni przy okazji innych problemów zdrowotnych, czego ani my, ani nasz lekarz nie kojarzymy z ukąszeniem przez tego paskudnego pajęczaka. Ale gdy już w pełni da o sobie znać musimy być przygotowani na długotrwałe, żmudne, nieprzyjemne i nie zawsze dające pozytywne efekty leczenie.
Takie choróbska jak np. Borrelioza, czy Kleszczowe Zapalenie Mózgu mogą całkowicie uniemożliwić , uprawianie ulubionego hobby jakim jest wędkarstwo.

Dlaczego to piszę ? Ano dlatego, że na własnej skórze odczuwam spotkanie z tym paskudztwem przed kilkunastoma laty. Obecnie jestem wędkarzem „ w połowie”. Nie mogę sam prowadzić auta, więc jestem uzależniony od kolegów gdzie, kiedy i na jakie rybki pojadę. Nieraz muszą mi pomóc przywiązać haczyk, zawiązać buta, nalać herbaty z termosa... itp. Mnie, facetowi który w młodości uprawiał wiele sportów, skakał ze spadochronem i na banjo, latał szybowcami, żeglarza i wreszcie wędkarza, który zaliczył tysiące godzin na łodzi w różnych warunkach pogodowych. Mnie, którego w mrocznych czasach opozycyjnej walki z komuną nie potrafiła złamać SB – teraz to zrobił ten maleńki pajęczak.

Namawiam gorąco wszystkich wędkarzy – nie lekceważcie kleszczy !

Oglądajcie całe ciało po powrocie z nad wody. Kleszcza można łatwo usunąć pensetą, szczypczykami bądź specjalną pompką.( do nabycia w aptekach ) Jeśli z jakiś powodów nie możecie tego zrobić sami – udajcie się do lekarza ! Zróbcie to także wtedy, gdy zauważycie w okolicy ukąszenia zaczerwienienie o kilku lub kilkunastocentymetrowej średnicy. N I E Z W Ł O C Z N I E ! Nie stosujcie znachorskich porad w postaci smarowania miejsca ukąszenia masłem, smalcem itp. ! Tylko pogorszycie sytuację,

Stosujcie repelenty – substancje odstraszające komary i kleszcze. Są łatwo dostępne na rynku.
Ubierajcie się na wędkarskie wyprawy tak, aby maksymalnie utrudnić kleszczowi kontakt ze skórą ( czapka, długie rękawy i spodnie najlepiej ze ściągaczami ).

Skutecznym sposobem zapobiegawczym jest szczepienie. Najlepiej zrobić to zimą, przed sezonem aktywności kleszczy. Najczęściej jest to zabieg przeprowadzany w trzech etapach. (szczegóły w ulotce dołączanej do preparatu.) Niestety, nie jest on finansowany z NFZ i musimy te koszty wziąć na siebie. Warto też zrobić sobie testy. Wykażą, czy już nie jesteśmy zakażeni. To także na własny koszt, ale wierzcie mi – warto ! ! !

Zbig28

 


3.3
Oceń
(16 głosów)

 

Uwaga na kleszcze - opinie i komentarze

SzalonaSzalona
+1
Moja mama kilka lat temu zachorowała na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych. Było z nią bardzo źle,gdyż późno trafiła do szpitala. Na szczęście mamie udało się wygrać z chorobą i powróciła w 100 % do zdrowia. Niestety wielu ludziom się to nie udaje... (2008-09-05 15:15)
zen32zen32
+1
Właśnie słyszałem o tej szczepionce podawanej w trzech fazach.O jednym trzeba tylko pamiętać aby zacząć się szczepić już w zimie,gdyż dość długo trwa uodparnianie się organizmu przeciw tym chorobą .W kwietniu takie szczepienie według mnie już nie ma sensu,bo nasz organizm wytworzy pełen zestaw przeciwciał i uodporni się gdzieś we wrześniu(a kleszcze przy łagodnej zimie działają już w marcu). Tak więc drodzy koledzy musimy zacząć już pomału myśleć o następnym sezonie (aby odłożyć gotówkę na walkę z kleszczami zamiast z rybami) pozdrawiam i nie życzę spotkania z tym pajęczakiem (2008-09-05 19:51)
BopBop
+1
mam nadzieje że mnie w przeszłości nie ukąsił ten ochydny stworek i nie będę musiał się o tym, przekonywać za kilka albo kilkanaście lat. (2008-09-05 20:14)
dany21dany21
+1
Z kleszczami miałem już dwukrotnie doczynienian na szczęście w pore je usuwałem z mojego ciała. Teraz po każdym powrocie z ryb lub lasu dokładnie sprawdzam czy nie przyniosłem żadnego ze sobą żadnego. (2008-09-05 22:02)
kwasikkwasik
+1
1/ Że trzeba uważać to prawda.
2/ Są rejony kraju, gdzie jest znacznie większe zagrożenie zapaleniem odkleszczowym.
3/ Nie ma żadnego powodu aby nazwy chorób pisać dużą literą.
4/ Borelioza
5/ Usunięcie kleszcza nie oznacza, że nie zostaliśmy zainfekowani. (2008-09-08 11:59)
nefra88nefra88
+1
Najprostrzym i najskuteczniejszym sposobem usunięcia kleszcza - jest sposób na lasso. Należy zrobić pętelkę jak by się sznurowało buty, zaciskając ją na łbie kleszcza/przy ciele człowieka/ , najlepiej nitką lub cienką żyłką. Zaletą tego sposobu jest uniknięcie "zwymiotowania" przez kleszcza do naszej krwi bakterii z ciała kleszcza. Następnie odkażamy rankę jodyną to jedyny specyfik który wnika pod skórę człowieka. Dużo szczęścia w unikaniu kleszczy. (2008-09-08 12:23)
t12tomt12tom
+1
Do kwasa.. nie kwasika. Stary, zadałem sobie trochę trudu i przeczytałem twoje komentarze (wiem że twoje pisze się przez duże T ale nie w tym przypadku). Zadaję sobie pytanie, być może nie tylko ja. Co tacy ludzie jak ty robią na takich forach. Czy ty potrafisz cokolwiek innego niż krytykowanie tego co piszą inni. Czy czytasz artykuły i informacje tylko po to żeby mieć do czego się przypier.... Zastanów się, bo czytając twoje komentarze chce się rzygać. Teksty w tym portalu nie są tylko autorstwa zawodowych redaktorów, ale ludzi którzy chcą się czymś podzielić i pomóc innym. Za co im dziękuję, oraz pozdrawiam. Olać takich komentatorów.... ble.. Tomek (2008-09-08 12:38)
Zbig28Zbig28
+1
Do kwasika !
Rzeczywiście. Chyba kol. pzw28 ma rację twierdząc, że "kwasik" to czepliwy facet. Zauważyłem, że czyta teksty "po łebkach", jeszcze ma pewnie wzrok rozbiegany po monitorze, a palce już walą w klawiaturę. Nie twierdzę, że nie popełniam błędów, ale do uwag "kwasika" muszę się kolejno odnieść :
1. Zdanie odkrywcze.
2. Czy ja pisałem o rejonach kraju gdzie jest zagrożenie ?
3/4. Proszę sprawdzić. W wielu opracowaniach nazwę tej choroby pisze się z dużej litery. Prawdopodobnie dlatego, że pierwsze badania prowadził dr. Borelli.( piszą też Borrelli ). Podobnie jak chorobę Heinego - Medina i jeszcze wiele innych.
5. Z tym się zgadzam i dlatego w artykule przestrzegam. Lepiej 5X niepotrzebnie zawrócić głowę lekarzom, niż raz to zaniedbać.
Pozdrawiam.
(2008-09-09 21:30)
łysy wążłysy wąż
+1
Ja mam inną metodę na kleszcza: otóż jak zauważę takiego delikwenta, to nie próbuję go ani wyrywać ani wykręcać. Wchodzę do wanny, nalewam ciepłej wody i jak skóra " nasiąknie " to wycinam mendę cążkami do paznokci razem z kawałkiem skóry. Zapewniam - to nie boli i nie ma problemu z tym, że ukręcimy gadowi cokolwiek. Tą samą technikę stosuję do drzazg. (2008-09-20 21:19)

skomentuj ten artykuł