Czy ten puchar dziś znajdzie swego właściciela ? 07.09.14r. PPHG. j. Zadworne - zdjęcia, foto - 6 zdjęć
To już szóste spotkanie o puchar wieloletniego prezesa Henryka Gumińskiego. Puchar jest przechodni i kto wygra go trzy razy ten otrzyma go na własność. Największe szanse ma Mirek Smoleń - gdyż wygrał już dwa razy. Tym razem na miejsce rozegrania zawodów wyznaczyliśmy sobie jezioro ,,Zadworne" w Starym Suminie. Nie typowo bo o godzinie 13,00. Miejsce zbiórki - parking j. Zadwornego. Tradycyjnie rozpoczynamy od zapisów u sekretarza zawodów Janka Glazika. W między czasie Mirek wyznacza stanowiska. Teraz to już losowanie stanowisk i odprawa przeprowadzona przez naszego prezesa : Kazia Banacha. Wytyczne co łowimy , czego nie, wymiary itd. Najważniejsza sprawa - zawody odbywają się na żywej rybie !!!!!! Po odprawie koledzy udają się na wcześniej wylosowane stanowiska by przygotować się do łowienia. Godzina 13,30 sygnał do nęcenia i o !3,45 rozpoczynamy zawody, które potrwają do 16,45. Na początek na wędkach meldują się płotki i utrapienie kolegów - ukleje- które nie podlegają klasyfikacji. Nie łowimy uklei !! Impreza odbywa się w miłej atmosferze , a czas szybko płynie i zbliżamy się do finału. Według naszej obserwacji duże szanse na zwycięstwo ma Adam , ale czy nie zaważą gramy ??? Komisja wagowa w składzie Henry Gumiński, Wiesiu Pawlak i Hieronim Bąk udają się na stanowiska. Rybki po zważeniu w pełnej kondycji wracają do wody. Dane dostarczają do sekretarza zawodów i za chwilę możemy ogłosić tryumf Mirka Smolenia, który nie omieszkał napełnić go wodą ognistą. A Henio już zaczyna oszczędzać pieniążki na następny puchar. Pozostali koledzy otrzymali drobne upominki od prezesa H. Gumińskiego. Przy okazji rozgrywania tego pucharu zrobiliśmy symboliczne zakończenie sezonu z grillem i innymi atrakcjami. Każdy z wędkarzy już wcześniej zabezpieczył się , by go odwieziono do domu. Już za tydzień spotykamy się na jeziorze Chłodnym by rozegrać ostanie zawody spławikowe ,,O największą rybę". Wszystkim przyszłym zawodnikom , życzę przysłowiowego ,,połamania kija".
Autor tekstu: Jan Glazik