Walka z ciągle zarastającym stawem
Stefan Tomella (stiven 48)
2017-01-28
21 stycznia 2017r przy pięknej słonecznej pogodzie odbył się kolejny czyn społeczny – walka z ciągle zarastającym stawem.
Jak zawsze prawie ci sami koledzy gotowi do prac: przycinki drzew i krzewów, wycinanie trzciny z linii brzegowej wokół stawu na ul. Ceglanej. Koledzy twierdzą że jak tak dalej pójdzie, to nasz staw zacznie zamieniać się w bagno, bo trzcina rozrasta się w zastraszającym tempie. Dlatego nasze władze PZW Koła „MIEJSKIEGO” co roku próbują coś z tym zrobić.
Otóż nasz staw jest bardzo płytki. W najgłębszych miejscach ma on około 1.5metra głębokości i to przy wysokim stanie wody. W związku z tym strasznie zarasta.
Jest łowiskiem bardzo atrakcyjnym dla wędkarzy, co roku zarybiany karpiem, karasiem nawet tym szlachetnym, linem i szczupakiem. Według naszych szacunków trzciny stanowiły około 50% powierzchni wody , jeśli tak dalej pójdzie , a my będziemy obojętni to nasz staw najdalej za kilka lat całkowicie zarośnie, a co za tym idzie nie będzie stanowisk wędkarskich i nie będzie można w nim łowić. Czy istnieje jakiś sposób aby pozbyć sie uciążliwych trzcin?, chemia wykluczona,tylko ciąć, ciąć, ciąc!!! Jest jeszcze wyjście, może ta próba?
Jeżeli chcemy ograniczyć wzrost i rozmnażanie to koszenie, jak i spalanie suchych ździebeł zimą lub na przedwiośniu!!! przyspieszają wzrost nowych pędów i zwiększają ich zagęszczenie. Trzcina nie toleruje koszenia w sierpniu, bowiem uniemożliwia to transport i magazynowanie składników liści do kłączy. Jednak my tniemy! Jaki przyniesie to skutek ? zobaczymy – może jednak spróbować wycinkę trzciny w sierpniu? – daję to pod uwagę Zarządowi Koła nr.16