Walka z pełnią, chłodem i bezrybiem
Marek Dębicki (marek-debicki)
2012-09-30
Spokojnie sprawdziłem stan resztek przynęt i zanęt, namoczyłem a następnie ugotowałem konopie i kukurydzę. Przygotowałem także dwa zestawy na większą rybkę. W pierwszym do wędziska Robinson Tritium Feeder podpinam testowanego Vorteksa TS 6000 oraz koszyczek na metodę, do drugiego do karpiówki Mikado 3,5lbs kołowrotek Cormorana Sinus BR XL5500 oraz jasnego koloru lead core, z beżowym ciężarkiem i typowym przyponem karpiowym. Lubię takie szykowanie i za każdym razem sprawia mi to wiele satysfakcji. Zawsze coś się poprawi, udoskonali, jedynie nie do końca można być zadowolonym z sukcesów. Czy znowu wszystko da się zrzucić na pogodę?
(img) URL obrazka http://desmond.imageshack.us/Himg805/scaled.php?server=805&filename=img7662i.jpg&res=landing
Tak przygotowany wsiadam załadowany sprzętem do niebieskiej strzały i wypływam na upatrzone łowisko. Niby nic nowego nie robię, ale za każdym solidnym pociągnięciem dopieszczonych wioseł czuję coraz większy wewnętrzny spokój i na twarzy pojawia się uśmiech. Otóż znowu jestem na ulubionym jeziorze ze sprzętem, gotowy do wędkowania. Spokojnie dopływam do bojki ustawionej jeszcze przez Kolegę, rozmieszczam przygotowaną zanętę, a następnie kotwiczę jak najdelikatniej opodal starego pomostu dokładnie załatwionego w cudzysłowie i w przenośni przez kaczuchny. W ruch idą świderki i przeciągacze i kulki scopex zostają umieszczone na włosie. Nabijam spiralę metody, szykuję rozpuszczalną siateczkę zanętową i po chwili oba zestawy lądują w łowisku. Pozostaje mi tylko ułożyć wędziska na przygotowanych specjalnie podpórka, założyć sygnalizatory i ustawienie wolnego biegu kołowrotków kończy fazę przygotowawczą. Rozmarzony i rozkojarzony pogodą nawet nie myślę o rybach. Woda jest nad wyraz spokojna i opodal katamaranu uwija się tylko jakaś drobnica. Z tego może niewędkarskiego zamyślenia wyrywa mnie zachód słońca i przenikliwy chłód, który każe powoli kończyć wyprawę i spływać do stanicy. Drugi dzień i trzeci był podobny, zimny, z pełnią księżyca, bezrybny pomimo różnych kombinacji ale ich nie żałuję. Jeszcze na karpie i amury zapoluję. Jedynie może zmienię miejscówkę na głębszą.