Wędka Fenwick Aetos

/ 21 komentarzy / 26 zdjęć


Fenwick Aetos to prawdziwy dynamit w ręku szybkiego spinningisty. Osobiście nie jestem szybkim spinningistą i nie lubię obserwować plecionki. Osobiście zawsze łowiłem wklejankami, które łaskawie wybaczały mi moją ślamazarność i brak refleksu. Nie do końca byłem pewny, czy aby na pewno ten model, to wędka dla mnie. Aby wydać opinię na temat tego wędziska miałem cały sezon. Kijek ten towarzyszył mi na pierwszej, zeszłorocznej, kwietniowej wyprawie do Szwecji, a złożyłem go do szafy dopiero w styczniu tego roku, po kolejnej zagranicznej wycieczce na drapieżniki. Towarzyszył mi prawie rok i jeździł ze mną po Mazowszu i całej Polsce. Nie odważyłbym się zresztą napisać recenzji o wędce, która kosztuje prawie 1000zł, gdybym łowił nią krócej niż sezon.

Na stronie producenta można znaleźć informacje na temat blanku w kolorze niebieski wykonanego w systemie High Modulus Graphite. Do tego dochodzą ultralekkie przelotki tytanowe z tytanowymi wkładami, oraz rękojeść dzielona z uchwytem Fuji Skeleton. Konstrukcja ma rewelacyjnie przenosić wszelkiego rodzaju wibracje. Dodatkowo jest super lekka, super czuła i posiada spory zapas mocy.   

Tu wszystko się zgadza, dla uściślenia dodam, że model którym miałem przyjemność łowić to wędka Fenwick Aetos A661 MFS (1,98m / 3-21g / 6-14lb / Medium / Fast/) Warto dodać, że ta jednoskładowa szpada waży zaledwie 100gram. Po całym sezonie tytanowe przelotki wyglądają jak nowe. Ergonomiczny uchwyt faktycznie jest bardzo wygodny. Wygląda na bardzo delikatną konstrukcję ale nic złego mu się nie przytrafiło, nawet podczas bardzo mocnego dokręcenia uchwytu kołowrotka. Jedyna rzecz która mi trochę nie pasuje to ciut przykrótki dolnik. Lubię czasem zaprzeć się nim o przedramię, co ułatwia zacięcia z bardzo dużych odległości, a w tym wypadku jest to dość niewygodne. Nawet zastanawiałem się czy wędziska nie przedłużyć ale właściwie 100gram to 100gram i dokładanie czegokolwiek do wagi blanku zakrawa na nonsens. Pozostaje mi tylko ćwiczyć nadgarstek. :)

Niewygodny jednoskład

Niewygodny jest tylko i wyłącznie w transporcie i właściwie można uznać to za jego jedyną (może oprócz ceny) wadę. Aby nie zamartwiać się, co dzieje się w z naszą wędką podczas wyprawy, należy koniecznie wyposażyć się w specjalną tubę przeznaczoną do przewożenia takich wynalazków. Tego typu futerały dostępne są w prawie wszystkich sklepach wędkarskich. Tubę najlepiej podwiesić pod sufitem samochodu. Można zrobić to za pomocą owijek (rzepów) do wędek. Aetosa ładujemy nieuzbrojonego od strony bagażnika i problem z głowy. Jeśli chcemy zmieniać łowiska kilka razy w ciągu dnia, a miejsce na to pozwoli, można wsadzić do tuby uzbrojoną wędko do miejsca uchwytu z kołowrotkiem. Również nie powinno się jej nic stać. Zagadnienie transportu wydaje mi się o tyle ważne, ponieważ to właśnie w momencie przemieszczania się, wędki doznają najwięcej uszkodzeń.





Tyn modelem łowi również kilku moich znajomych. Gdy Kamil Walicki napisał na fejsie że zaciął przelatującego owada, który trącił plecionkę nie wierzyłem. Uwierzyłem dopiero w momencie kiedy i mi przytrafiła się podobna sytuacja. Przenoszenie na blank wszelkiego rodzaju drgnięć jest niesamowite. Pomijając fakt, że główka jigowa bada dno jak radar, a pukający o dno ołów za pośrednictwem plecionki przekazuje nam wszystkie informacje o twardości podłoża na którym łowimy, jesteśmy w stanie wyczuć Fenwickiem wszelkiego rodzaju anomalie podczas opadu. Po dojściu do wprawy da się wyczuć kiedy przynęta spada na roślinność i inne podwodne przeszkody. Twarde dno daje wrażenie odbijania się od niego ołowiu, a nawet najdelikatniejsze brania nie umkną naszej uwadze. Oprócz tradycyjnych drapieżników Aetosem udało mi się skutecznie w przyłowie zaciąć kilka leszczy, a nawet delikatnie podszypującego gumę klenia. Dzięki lekkości i czułości wędki mój niewydarzony refleks dostał drugą szansę. 

Wędka Fenwick Aetos


Oczywiście wędka nie jest przeznaczona tylko i wyłącznie do łowienia silikonem. Świetnie obsługuje niewielkie jerki, woblery obrotówki i wahadłówki. Obserwacja szczytówki tańczącej i poddającej się ruchowi średniej wielkości wahadła to czysta przyjemność. Można sobie wręcz wyobrazić co w danej chwili dzieje się z przynętą.

Zaciąć mignięcie

Każdy kto łowi sandacze trafia na dzień, w którym ryby są niezwykle kapryśne, a ich brania objawiają się delikatnymi, trwającymi ułamek sekundy dotknięciami. Ja to nazywam mignięciem i zawsze mnie cholera brała, bo zazwyczaj brakło mi refleksu aby zaciąć w odpowiednim momencie. Przewagą Fenwick"a Aetos"a nad innymi wędziskami, których używałem do tej pory jest czytelność tych skubnięć oraz lekkość zestawu. W parze z lekkim, dobrze dobranym kołowrotkiem, wędka staje się przysłowiowym przedłużeniem ręki i pozwala zacinać w tempo ledwo odzywające się ryby. Powiem szczerze, że obserwowanie plecionki zazwyczaj mnie usypia i głównie reaguję na to co przekazuje mi wędzisko. Ta niesamowicie czujność blanku staje się nieoceniona podczas niemrawych brań szczupaków i okoni. Tych ostatnich złowiłem Aetosem bardzo dużo i chociaż blank jest za sztywny na delikatne pyszczki pasiaków z zacięciem aktywnie żerujących okoni nie ma większego problemu.

Winda do zadań specjalnych

Sztywny blank jest wręcz wymarzony do zacinania sandaczy. Jednak podczas holu dużej ryby wędzisko pracuje na całej swojej długości. Paruje zrywy ryby i poddaje się wręcz już przy rękojeści, nie dając możliwości spięcia się nawet najryzykowniej zaciętemu drapieżnikowi. Najbardziej doceniłem tą zaletę podczas siłowych holów dużych szczupaków. Zębacze trafiane w przyłowie podczas polowań na sandacze wyrywałem z głębiny na windę. Zawsze boję się, że duży sandacz nie dostał hakiem, a gumę trzyma w pysku tylko dzięki szczękościskowi. Błyskawiczny hol i natychmiastowe wtarabanienie ryby do podbieraka zapobiega wypluciu przynęty w końcowej fazie holu. Duży szczupak potraktowany w ten sposób zazwyczaj na początku poddaje się sile włożonej w hol. Szału dostaje najczęściej pod samą łodzią, w momencie gdy przestaje już być zdziwiony rozwojem sytuacji. Praca wędki pozwala okiełzać i poskromić nawet najbardziej rozbuchaną rybę. W ten sposób wyholowałem późną jesienią zeszłego roku mojego życiowego szczupaka długości 112cm i kilka innych około metrowych egzemplarzy. Zresztą jak zachowuje się wędka zapewne widzieliście w zrealizowanym prze ze mnie filmie z Bysjon. 

Chociaż wędka opisana jest od 3 do 21 gram, można bezkarnie założyć 25 gram + gumę. Przyznam się, że zakładałem dużo, dużo więcej i też nic złego się nie działo. Oczywiście takie przegięcia robi się tylko i wyłącznie na swoje ryzyko i nikogo do tego nie zachęcam. Moc i akcja wędziska pozwalała mi na to, co nie udawało mi się zazwyczaj wklejanką. Mianowicie chodzi mi o skuteczne zacinanie sandaczy przybijajacych gumę do dna. Kto spotkał się z tym zjawiskiem, doskonale wie jak trudno przebić hakiem pokryte drobną łuską "podgardle" sandacza. Przy włożeniu odrobinę większej siły w zacięcia, nie ma z tym większego problemu. 

No własnie czy warto wydać kupę kasy na tą kosztowną zabawkę jaką jest wędka Fenwick Aetos ? Suma którą trzeba wybecelować na wędkę nie jest mała i dla mnie na przykład stanowi spore obciążenie domowego budżetu. Wydaje mi się, że jednak warto. Komfort łowienia jest niesamowity. Dzięki lekkości zestawu, cały dzień ostrego spinningowania nie wywołuje bólu mięśni. Przekazywanie najdelikatniejszych brań prze blank, pozwala się skoncentrować i nic nie uchodzi naszej uwadze. Po całym sezonie nie widać na konstrukcji żadnych objawów zmęczenia. Przelotki są w świetnym stanie i wygląda na to, że wędzisko będzie mi służyć jeszcze wiele lat. Dodatkowym argumentem za, jest dożywotnia gwarancja. Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał z niej korzystać ale na razie się nie zapowiada.





 


4.9
Oceń
(42 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 3)

Ocena użytkowników:

Jakość:
(5)
Cena:
(3.3)
Użytkowanie:
(5)

Średnia ocena:

4.4



Wędka Fenwick Aetos - opinie i komentarze

Zibi60Zibi60
+1
Z opisu wynika, że wędzisko jest uniwersalne, choć dane techniczne o tym nie mówią. Technologia idzie tak szybko do przodu, że trzeba przestać się dziwić początkującym, pytającym o "kija do łapania wszystkich ryb" ! Treść wpisu i fotki pokazują, iż to Twój No.1, ale jeśli ma tyle zalet i do tego jest łowny, to trudno się dziwić. Gratuluję zakupu, opisu i pięknych połowów. 5* (2014-01-20 07:28)
DelTor0DelTor0
-1
Sorry, ale sie bede czepial :D Jak na wedke za tysiaka, to lakierowanie raczej slabe. Jakbym wydal tyle na wedke z pracowni i dostal taki lakier to szczerze srednio bylbym zadowolony. (2014-01-20 12:24)
marciin 2424marciin 2424
+1
Powiem tak mój najdroższy kij kosztował blisko 300zł i jak dla mnie to jest dużo. Do czego dążę otóż jeśli miałbym kupić kij za tysiaka to bardziej koncentrował bym się by go nie uszkodzić niż na połowie ryb , a nie oto tu chyba chodzi? Natomiast rozumiem też fakt , iż nie wszyscy mają taki budżet jak ja i na pewno do nich kolega kierował swój wpis. Jeśli chodzi o wpis to wszystko jak zwykle czytelne i zrozumiałe dlatego też zostawiam*****(: (2014-01-20 13:39)
slawekkepslawekkep
+1
Witam , genialny opis, genialnego kija. Osobiście również posiadam go w swojego kolekcji kijków , jednak u mnie " nie było szału " spowodowane to było wieloma czynnikami niezależnymi ode mnie - a najważniejszy jest taki że sam na ryby z pewnych względów nie mogę pływać - inaczej od maja do listopada bym się przeprowadził na wodę. Napiszę tak , kto kiedykolwiek łapał na wędzisko okoniowe 5-15 gram ( albo i mniej ) i miał uderzenia szczupaka zazwyczaj mówił - " mało mi wędki nie wyrwał " , podobnie jest tutaj tylko że to wędzisko sandaczowe. Pierwsze branie jakie miałem to nagle coś łupnęło - szczytówka się ugięła prawe do 3 przelotki od końca - a ja siedziałem i nie wierzyłem w to co widzę Artykuł świetny - mam nadzieję że w tym sezonie również u mój kijek przyniesie mi sporo radości - tylko tą tubę muszę sobie załatwić ;d (2014-01-20 13:56)
TomekooTomekoo
+1
Sporo osób chwali sobie tą firmę jednak ja zauważam u siebie pewną cechę ... im droższy kij tym mniej łowię , więc go nie kupię :D A tak serio wpis bomba , standardowo ;-) ***** (2014-01-20 14:59)
erykomerykom
+1
A kto bogatemu zabroni... :))) (2014-01-20 16:19)
kucus22kucus22
+1
Fajna szpada, zazdroszczę Wam takich kijków:) Rzetelna ocena i opis kija***** (2014-01-20 16:30)
norbert1766norbert1766
+1
witam.. dobra prezentacja tego kijka..uważam że fima dała dobry produkt na rynek...sam jestem posiadaczem modelu z serii elite tech..łowiąc nim odkryłem przepaść dziielącą ten kij od innych..towar wart swojej cenny..jego uniwersalność tez jest zgodna z prawdą.. (2014-01-20 19:09)
klu222klu222
0
Super opis, gdyby nie to, że moja" kolekcja" kijków jest juz i tak za duża, to pewnie bym się zastanawiał nad zakupem tego kijka , chociaż cena nie jest mała. Ale ziarno zostało zasiane. (2014-01-21 00:13)
slapia4slapia4
0
Przepraszam , to forum dla wędkarzy czy milionerów ?
(2014-01-22 07:52)
DiabloDiablo
+1
[Nowy (10 punktów)] [Zobacz profil slapia4] slapia4 Przepraszam , to forum dla wędkarzy czy milionerów ? [2014-01-22 07:52] To musi być podział? Milioner nie może być wedkarzem czy wszyscy wędkarze to biedacy? 1000 zł to palacze w 3 miechy przepalają. Można w zimie na nowy kij odłożyć. (2014-01-22 08:13)
graf74graf74
+1
Opis jak zawsze przedniej jakości. Miło i szybko się czyta. Lekkie pióro i dużo cennych informacji. A kijek coż, wygląda na to że świetny. Pogratulować zakupu i ja daje 5*. Połamania. (2014-01-22 12:38)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
+1
Sebastianie mam pytanko: skąd masz taką fajną tubę bo nie ukrywam oglądam się za czymś podobnym. Mógłbyś podrzuć jakiego linka? PS. Opis jak zwykle świetny i rzeczowy więc jestem "zmuszony" wystawić piąteczkę:) Pozdrawiam! (2014-01-23 00:48)
DelTor0DelTor0
+1
Tomek, co do tuby to spytaj sie jeszcze togo chlopaka. Zrobi Tobie tube jaka chcesz ;) http://jerkbait.pl/topic/12427-tuby-wędkarskie-siwypike/ (2014-01-23 10:46)
Sebastian KowalczykSebastian Kowalczyk
+1
Akurat ta tuba była sprowadzona na zamówienie w sklepie Bass. Dziękuje wszystkim za pozytywne komentarze. (2014-01-23 11:13)
u?ytkownik32263u?ytkownik32263
+1
Wielkie dzięki Sebo i Pawle za szybką odpowiedź. Pozdro! (2014-01-23 15:26)
DraqDraq
0
Poleciłbyś tego Aetosa do łowienia szczupaków z brzegu na gumy 8-15cm z główką 5-12g? (2014-01-25 19:24)
DraqDraq
0
sorry, z łódki :D i czy z kręciołkiem 325g zestaw będzie dobrze sparowany (2014-01-25 20:32)
slawekkepslawekkep
0
Jeżeli mogę coś dodać to sobie na to pozwolę Na początku łapałem ta wędka + kołowrotek Dragon Legend - jednak nie powiem który model dokładnie bo dostałem go w spadku.......... jednak po paru rzutach czułem tak jak bym rzucał samym kołowrotkiem a nie kijem - zestaw był za ciężki Postanowiłem zmienić młynek na Shimano Alivio 3000 - i to był strzał w " dychę " kołowrotka prawie nie czułem kij pięknie się ładował , plecionka sama leciała. Boję się tylko że jak trafi się naprawdę piękna ryba to młynek może nie wytrzymać , ale nie wiem czy u mnie w rzece takie ryby są :) tak więc polecam stosowanie mniejszych kołowrotków które nie spowodują że będziemy rzucali " kijem od szczotki " a nie pięknym pracującym kijkiem pozdrawiam dobranoc P.S szukam jakiegoś dobrego Karpiarza żeby mnie wprowadził w ten świat od samego początku (2014-02-07 01:34)
piotrekOlcpiotrekOlc
+1
Witam, niedawno zakupiłem Aetosa tylko model 2,13m 2-21g 2-skład. Jestem z niego baaardzo zadowolony. Jak to bywa w amerykańskich kijach ma niedoszacowany c.w. i bez problemu można rzucać przynętami 30g. Praca piękna i ta czułość - bajka. Jedyne co mogę mu zarzucić to jakość spasowania lakieru. Niestety tak jest w kijach z fabryki w Chinach. Szkoda, że Fenwick nie pokusił się o to, by jego topowe kije były produkowane w Stanach - na pewno zyskałyby na prestiżu tak jak robi to St.croix... (2014-05-02 17:57)
PiernikTorunskiPiernikTorunski
+1
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Po dość długich przemyśleniach czy robić cos w pracowni kupiłem Fenwicka w dwu składzie 213 cm do 21gr seria HMG, jestem bardzo zadowolony z zakupu, faktycznie zaniżone cw, na Wisle spokojnie bez obawy rzucam nawet 35 gr z gumą 8-10 cm, a przed zakupem miałem Dragona 213 cm 18-42gr pała ale czuła, uważam ze jeśli dysponujemy kwota do 650zl bo tyle kosztował mój kijek HMG to warto. (2014-11-23 19:20)

skomentuj ten artykuł