Wędkarska wyprawa - Smutno nad rzeką Wartą.
Piotr Wagrowski (piotr 0206)
2016-07-11
Smutno nad rz. Wartą.
Wracając z porannej wyprawy wędkarskiej z Owiński oczywiście bez ryby postanowiłem odwiedzić moje ulubione miejsce nad rz. Wartą z myślą o częściowej rehabilitacji. Pierwsze co się rzuca w oczy to bardzo bujna roślinność i niepokojąco niski stan poziomu wody. Ogólnie sceneria piękna. Burzy ją jednak widok zalegających i cuchnących śmieci złożonych w kwietniu przez miejscowe koło wędkarskie realizujące czyn społeczny w ramach akcji „Sprzątamy brzegi rz. Warty”.Może jednak władzę koła zreflektują się i dokończą ten szumnie nazwany czyn. Wracając do tematyki wędkarskiej to z marszu wybrałem pierwszą z brzegu miejscówkę. Postanowiłem łowić na delikatny zestaw bacikiem 7 m. Wody w m-cu łowienia ok.1,2 m. Przepuściłem kilka razy zestaw zaopatrzony w pinkę jednak bez efektu. Czyżbym miał wrócić do domu nie widząc ryby? Dałem sobie spokój z metodą przepływanki i postanowiłem łowić przy samych kamieniach. Metoda okazała się skuteczna. Po donęceniu zaczęły brać całkiem przyzwoite krąpiki. Czasem trafiła się płotka,mały klenik i uklejki. Brania były przez prawie dwie godz. Tak więc zabawa była. Przez ten czas złowiłem ok 20 rybek. Nie zanotowałem faktu aby mi coś zeszło porządnego z haczyka. Po tym czasie brania się skończyły,nie pomogło już donęcanie. Po sesji zdjęciowej rybki wróciły do wody. Obserwując rzekę nie zauważyłem w zasięgu wzroku żadnego wędkarza. Gdyby nie fakt że przepływali kajakarze nie widział bym nad tą piękną wodą człowieka. Taki stan trwa od momentu zatrucia rzeki. Trudno się dziwić wędkarzom że wybierają inne łowiska jeżeli nie ma możliwości złowienia dużej ryby. Większość dużych ryb została wytruta. W ogóle brak aktywności drapieżnika. O tej porze roku woda otwierała się wzdłuż linii brzegowej. Gonił boleń,okoń,szczupak,.Teraz cisza. Nie widać nawet ptactwa wodnego którego widok był codziennością. Po tak krótkim pobycie nad wodą odniosłem wrażenie że nad naszą ulubioną rzeką zrobiło się smutno.