Dębina w kroplach deszczu - zdjęcia, foto - 11 zdjęć
Wędkarskie pożegnanie 2011 roku
Wtorek, środa, czwartek, piątek jak na zamówienie, dzienne temperatury znowu spadają odpowiednio z 9, na 7, 5 i 2°C w piątek. Jednocześnie towarzyszy temu spadek ciśnienia z 1006 do 990 hPa i różne opady. Jechać, nie jechać, oto jest pytanie??? W końcu pomimo zapowiadanego opadu deszczu ze śniegiem i zachodniego wiatru około 6 m/s, zapada w porozumieniu z Kolegą decyzja, jedziemy. Około 19.00 spoglądam jeszcze w okno, a tu czyściutkie niebo z gwiazdami i pięknym rogalem księżyca w pierwszej kwadrze. Co jednak przyniesie nocka?
Tak to okazało się po raz kolejny, że nic nie jest mnie w stanie powstrzymać przed wypadem nad jezioro, ostatnim w tym roku. Trzeba przecież godnie podziękować wodzie za całkiem udany sezon. Pora też spojrzeć na krystalicznie czystą wodę nie skutą jak dotychczas okowami lodu. Ponadto po długiej świątecznej przerwie trzeba wziąć jeszcze raz w tym roku wędzisko do ręki.
Po dotarciu nad jezioro i analizie wszystkich czynników włączamy do akcji tylko duże rippery i niezastąpione polskie Morsy, Gnomy i Algi w celu obłowienia najgłębszych partii jeziora. Ja mam jeszcze w zanadrzu dawno nieużywaną sztuczną przynętę.
Dzień dobry wodo, witam Cię pięknie. Bądź dla mnie hojna. Tymi sztandarowymi słowami witamy się z naszym jeziorem. Jak to dzisiaj będzie z tą hojnością, przekonamy się w przysłowiowym praniu. Dzisiaj zostawiamy katamaran ze względu na ciągły opad deszczu. Będziemy wędkować z pomostów. Zaczynamy od cypla i głębokości 4m, aby przemieszczać się stopniowo w lewo na głębszą wodę, wraz ze zmniejszającymi się numerami stanowisk. Padający śnieg z deszczem sprawia, że postanawiamy wędkować dwie godziny do 11.00 z przerwą na ogrzanie się i ciepłą herbatę. W związku z tym, że posyłamy ciężkie przynęty jak najdalej, to staramy się czesać wodę w miarę małych odstępach, pomiędzy poszczególnymi charakterystycznymi punktami odniesienia na brzegu. Półgodzinna przerwa na drugie śniadanie, podczas którego Mariusz serwuje rewelacyjny barszczyk z uszkami sprawia, że pomimo dwugodzinnego bezefektywnego wędkowania jesteśmy świeżsi i gotowi do dalszego działania. Kolejna godzina wędkowania w rejonie pomostów z głębokością 4-5m i dalej cisza. Pomimo deszczu nasi latający zimowi goście czyżyki, cały czas buszując w gałęziach olchy, swoim szczebiotem umilają nam wędkowanie. „W szybkim, suchym szczebiocie czyżyka daje się wyraźnie słyszeć cz (szczebiot ten jest znacznie szybszy i dłuższy, nie tak urywany jak głos czeczotki) oraz wysokie „zawinięte" na końcu pijuit", o wiele miększe i bardziej piskliwe niż u czeczotki.” http://ptaki.ovh.org/czyzyk.html. Jak spadnie śnieg czyżyki ochoczo będą zbierały nasionka olchy właśnie z powierzchni śniegu. Jest już dobrze po 13.00 podejmujemy więc jeszcze próbę sprawdzenia zachodniego brzegu. Tak jak przypuszczaliśmy. Uklejeczek takich 3-4 cm chowających się pomiędzy ostatnimi nieobumarłymi gałązkami rogatka bez liku. Notujemy jedynie pojedyncze uderzenia w drobnicę prawdopodobnie okonia. Jesteśmy jednak bez brań i na tym musimy poprzestać.
Pozostała jeszcze tylko jedna formalność, tzn. pożegnanie się z wodą.
Dziękujemy wodo, żegnamy Cię pięknie. Bądź dla nas hojna w Nowym Roku, czego wszystkim Koleżankom i Kolegom serdecznie życzę.
Autor tekstu: Marek Dębicki
marek-debicki | |
---|---|
Jest to mój artykuł z 30.12.2011r. który w dziwny sposób znalazł się w grupie łowiska! Adam01 Kto dał Ci * za wpis, nie wiem. Das was nein meine Arbeit. Moje pożegnanie sezonu robię jutro, w ten szczególny dzień pożegnam się z moją rzeczką. Za wpis oczywiście ode mnie masz *****. Pozdrawiam, Adam. [2011-12-30 23:04] wiekla42 Drogi kolego,życzę Ci aby przyszły rok był jeszcze lepszy. Zostawiam ***** i pozdrawiam. [2011-12-30 23:34] korektor98 Też niedawno byłem pożegnać się z wodą, ale niestety po półgodzinnym łowieniu zaczął tak padać deszcz, że z kolegą wróciliśmy jak najprędzej do domów również bez brania. Życzę Ci udanych łowów w nowym 2012 roku i za artykuł otrzymujesz 5 :) [2011-12-31 11:08] jurek Fajne pożegnanie starego roku . Życzę Ci Marku , by ten nowy był o wiele lepszy . [2011-12-31 12:24] roberto Ja dzisiaj zakończyłem sezon 2011.Woda pozwoliła złowić okonka 35 cm i szczupaczka 54 cm. Łowiąc na Drop shouta rybki zacięły się płytko , to z radością wróciłem je wodzie. Wszystkim wędkarzom życzę udanego Nowego Sezonu 2012 Pozdrawiam Robert Za artykuł 5 gwiazdek. [2011-12-31 20:02] rafi131996 ja byłem za zakończenie sezonu w 31.12.11r [2012-01-02 21:38]Oliwia1234 Witam w 2012 roku ja i mój kolega przywitaliśmy Odre z lampką szampana noi rzeka nanowy rok postanowiła nam dać prezęt? Był to pstrąg tag zwany czterdziestak!!! Łowiliśmy koło granicy z Czech. Tam Odra jest wyjątkowo czysta pojawiły się pstrągi , które prawdopodobnie uciekły Czechom podczas powodzi. Zapowiada się w tym roku pstrągowe eldorado zapraszam na wody Opolszczyzny Pozdrawiam [2012-01-05 11:40] (2012-01-13 12:04) | |
kostekmar | |
Moje zakończenie sezonu odbyło się o kiju. Niemniej jednak, ognisko, kielbaska i dobre towarzystwo zwieńczyly udany dzień oraz zakończenie. Jeszcze nie jedna rybka będzie złowiona. Wodom cześć. (2012-01-15 12:16) | |
spokojny | |
Brawo Marku, Nowy Rok będzie jeszcze bardziej rybnyPozdrawiam (2012-01-15 19:59) | |