Pierwszy centkowany sezonu 2010... niestety bez wymiaru... - zdjęcia, foto - 5 zdjęć
Godzina 4.00 - o tej porze wstają tylko koguty, i my - wędkarze. Tak było i tym razem. Dzień 1 maja jest dniem wyjątkowym dla każdego spiningisty. Wszyscy bowiem czekamy, aby zapolować na najsłynniejszego drapieżnika naszych wód - centkowanego szczupaka. Choć prognozy pogody z dnia poprzedniego nie nastrajały optymistycznie, postanowiłem nastawić budzik na tą wczesną godzinę... Po przebudzeniu, wszystko było już jasne - nie pada, więc front atmosferyczny jeszcze do nas nie dotarł. Cały schemat naszych poczynań po przebudzeniu pewnie już znacie z lektury mojego poprzedniego artykółu , wiec do rzeczy.
Droga na łowisko przebiegła bez żadnych niespodzianek, noo może nie licząc małego liska, który staną na środku drogi, i za nic nie chciał z niej zejść. Dopiero gdy usłyszał klakson, powolutku, z łaską odszedł na pobocze:) Dojeżdżam nad wodę a tam... PUSTKA!, jestem pierwszy na łowisku, nie licząc 2 dziadków z żywcówkami, którzy pewnie już od wczoraj tam siedzieli... Pytam sie jak efekty, czy coś brało itp. a w odpowiedzi słyszę: 'tak bierze - kur....ca'. Nie nastrajało to zbytnio optymistycznie...
Jest szarówka, powoli robi sie jasnawo. Widzę że niebo troszke zamazane chmurkami, ale padać nie powinno. Ubieram 'śpiochy', zakładam perłowego mannsa z czarnym grzbietem, i zaczynam maszerować do okoła zbiornika. W tym jeziorku łowię zazwyczaj z opadu, na miękkie przynęty, więc i wędka z delikatną, wklejaną szczytówką jak i plecionka - to reszta mojego ekwipunku. Dochodze do pierwszej miejscówki - bankówki, która nie raz obdarowała mnie pięknymi rybami. Od brzegu, do 15 - 17 metra, jest ona porośnieta zielskiem aż pod samą powierzchnie, później ostry spad na 4 metry. Ważne aby wlasnie tam posłać swoją przynęte, i w kontrolowanym opadzie bacznie obserwować szczytówke swojego wędziska, lub styk wody z plecionką zaraz po wpadniećiu przynęty do wody. Szczupaki zazwyczaj stoją na skraju zielska. Wykonuje pierwszy rzut, i moment po wpadnieciu do wody, guma o 'coś' śmiesznie zaczepia. Tne na wyczucie - i siedzi. Czuje na kiju jak wali mordą na boki. Chwila walki iii... spadł. Nie zalamując sie wykonuje kolejne żuty w nadzieji na kolejne pobicie. Jednak nic sie niedzieje.
Ide dalej. Kolejne miejscówki (przeważnie spadki dna, zarówno łagodne, jak i strome) okazują sie być puste. Co jest? pytam sie sam siebie. Nagle po przejściu kolejnego miejsca słysze przy brzegu mocny chlupot. Obracam sie, a tam pół metra od brzegu, piękny okolo 70cm szczupak, tarmosi sie przy sielskach. AAA i tu was mam - pomyślałem. Czyli tegoroczna zima opuźnila cały cykl przyrodniczy, więc i szczupaki są jeszcze niewytarte. Więc gdzie ich szukać...hmmm tam gdzie mogą sie wycierać, czyli w zielach. Popijając kawe i dumając robie kilka fotek. Bogatszy w nowe przemyślenia ruszam dalej, w kierunku, małej, bardzo zarośniętej zatoczki, po drodze robiąc sobie malą przerwę na siusiu - jak wiadomo w neoprenach nie jest to takie łatwe;p
Gdy dochodze na miejsce, widze że nie będzie łatwo. Zielsko sięga niemal powierzchni ( okulary polaryzacyjne - super sprawa). Wślizguję sie powolutku do wody, i tak po pas zamoczony wykonuję pierwsze żuty .Łowienie jest dosyć trudne, ponieważ guma raz po raz przychacza moczarki i innych zielonych łodyg. Jednak już za trzecim rzutem BUM! Coś siedzi. Staram sie go kontrować tak aby nie wyskoczył nad wode. Widzę jednak że to szczupak. Z za plęców chwytam podbierak - i jest! Pierwszy cętkowany tego roku. Ma 45cm. Szybka fotka i do wody.
Na kolejne branie nie musiałem długo czekać. Kolejna ryba tarmosi mojego perłowego mannsa, nie mając zamiaru go oddać. Gdy ryba jest na wyciągniecie ręki, tzn. podbieraka, wykonuje piękną świece wskakując prosto do niego. Już widzę ze jest większy. Szybkie mierzenie - 51cm. Jako że jest to pierwszy wymiarowy szczupak w tym roku, postanawiam zaprosić go na kolacje:) Łowię dalej, po kilku udanych rzutach, zaliczam 'wiewióre' czyli - przeliczyłem sie z odległością i moja przynęta bimba sobie na gałęzi... Mocne szarpnięcie i przynęta ląduje w wodzie. Zwinołem luźną plecionke, poderwalem rippera z dna, a w tem sruuu! Jak coś nie przywali, o malo wędki z dłoni mi nie porwało! Krótka siłowa walka, i w podbieraku ląduje piękna, grubiutka matka, ma 57 cm. i jest strasznie poobdzierana z lusek, jednak w dobrej kondycji, po krótkiej reanimacji wraca do domu by powiększyć o kolejne pokolenie, swoją rodzine.
Nawet nie spostrzegłem sie jak na niebie przybylo chmur, i zaczol padać drobny deszczyk. Ja jednak w pełni usatysfakcjonowany, wracam w strone samochodu dumając w myśli - 'czasami warto pogłówkować a nie tylko bezustannie biczować wodę'. Zdejmując przy samochodzie wodery, jak zawsze troche zmęczony - a za razem szczęsliwy, zastanawiam sie już nad kolejną wyprawą, tym razem na pstrąga. Ale o tym opowiem kolejnym razem:) Życzę miłego czytania:) Kamil
PS. przepraszam jak zawsze za ewentualne błędy:)
Autor tekstu: Kamil Lukasczyk
robin14hh | |
---|---|
to również moja ulubiona guma, ale ja takich efektów nie miałem! (2010-05-07 09:50) | |
u?ytkownik31907 | |
gratuluje świetnego rozpoczęcia sezonu 5 (2010-05-07 10:07) | |
adamosa | |
ja 1 maja na zawodach złowiłem trzy szczupaczki na blaszkę Na oko było widać że nie miały wymiaru który by mnie zadowalał Więc nawet ich nie mierzyłem (2010-05-07 10:20) | |
saguSS | |
Ciekawy artykuł, wszystko fajnie opisane. oczywiście 5. PS. Przy następnych artykułach polecam pisanie ich najpierw w Wordzie z włączonym słownikiem, unikniesz błędów, a nam będzie się o wiele lepiej czytało :) Pozdrawiam (2010-05-07 10:34) | |
u?ytkownik7555 | |
Gratuluje ! (2010-05-07 11:04) | |
angulia | |
Opowiadanko na 5. Tak trzymaj . Pozdrawiam Angulia. (2010-05-07 11:09) | |
luzaak | |
" kolejne żuty w nadzieji na kolejne pobici" popraw bo razi w oczy ;] ***** (2010-05-07 13:39) | |
Cichy5 | |
Witam ! KOlego po kiju tak sie zracam do wszystkich , do ktorych pisze odpowiedzi i ewentyalne uwagi co do zamieszconych wiadomosci na forum. Przeczytałem ten twoj opis , calkiem fajna sprawa , doskonale opisujesz łowisko itp, itd. Natomiast mam jedna powazna UWAGE ! Dotyczy ona okeslenia przez Ciebie osob nieznajomych , lub starszych od Ciebie " DZIADEK " sam jestem Dziadkiem ale dla swoich wnukow i nie bardzo pozwalam sobie aby ktos nieznajomy okreslal mnie w ten sposob. / Mam 54 lata/. Zycze powodzenia i Połamania kija , moze byc ze twojego na twoim grzbiecie jak trafisz na zadziornego " DZIADKA " ale nie swojego. (2010-05-07 13:41) | |
Cichy5 | |
P.S Pamietaj o jednym Okresleniu " PROM DISCAVERY I DZIADKOWIE " to jest najwieksze osiagniecie XXI wieku !! A do tych DZIADKOW zawsze po pomoc trafisz predzej czy pozniej !!! (2010-05-07 13:44) | |
musiek93 | |
No i to jest najwazniejsze, że sezon udanie rozpoczęty. A co do artykułu to oczywiście daję 5 *****, bo przyjemnie sie czytało. pozdrawiam i połamania kija życzę :) (2010-05-07 14:11) | |
u?ytkownik5269 | |
to bardzo udana wyprawa ja dam 5 Pzdr (2010-05-07 14:13) | |
Piotto | |
Używam tej samej przynęty, i jeszcze całej białej z serii Relaxa. Najskuteczniejsze jak dla mnie. (2010-05-07 14:34) | |
u?ytkownik417 | |
Oczywiście - dzień wędkarza,który przyniósł Ci przygodę i dużo frajdy.Wyprawa opisana w/g mnie na "4" , ale robisz wiele błędów w pisaniu! Mnie byłoby wstyd za taki tekst! Ale....wędkarza-pozdrawiam i życzę jeszcze wielu tak udanych dni nad wodą. (2010-05-07 14:38) | |
minus | |
piąteczka za fajne opowiadanko i gratulacje (2010-05-07 14:51) | |
teoria spisku | |
Niestety nie dla wszystkich 1 maja to czas połowów szczupaka... W Okręgu Bielsko-Biała od tego roku tego drapierznika będziemy łowić od 1 czerwca. Zakaz połowu na rybkę żywą i martwą obowiązuje do końca maja. (2010-05-07 14:56) | |
Harry Potter | |
Pierwszy zębacz w tym roku jeszcze przede mną. Gratuluję udanego połowu. Cichy5 - wydaje mi się że określenie "dziadek" nie jest w żaden sposób obraźliwe czy ignoranckie. Mi sie kojarzy bardzo dobrze - z mądrością, doświadczeniem i z opowieściami typu "kiedyś to były ryby" , bądź "kiedyś to sie łowiło na bambusa". Pzdr (2010-05-07 15:42) | |
ricardo | |
Witam!!!!!!!!! Dobry artykuł,szczupaki też niczego sobie,przynęta OK,dobre są też MANS PREDATOR polecam.Połamania kija. (2010-05-07 18:22) | |
pike2 | |
Mi się podoba Twój artykuł i daje 5. A panów których określiłes jako dziadków, to oni zawsze jak ich się zapyta czy biorą to coś pod nosem odburkną że nie, a sadzyki wypełnione płotkami... pozdrawiam serdecznie i udanych wypraw życze... (2010-05-07 19:26) | |
Piotros | |
Super Opowiadanie :) Gratulacje i Połamania na Pstrągu :) (2010-05-07 20:58) | |
smyku | |
Kolego po kiju. Zdając sobie spraw że: "tegoroczna zima opóźniła cały cykl przyrodniczy, więc i szczupaki są jeszcze niewytarte" i "gdzie ich szukać...hmmm tam gdzie mogą sie wycierać" zapraszasz zębatego na kolację. Świadczy o tym że jesteś wędkarzem nie etycznym, że nie rozumiesz o co naprawdę w wędkarstwie chodzi. Ja daję za taki tekst i postawę pseudo-wędkarską jedynkę. (2010-05-07 22:56) | |
zorro | |
Witam Serdecznie:) Cieszę sie że tak wielu z Was, znalazlo chwilkę aby coś szkrobnąć pod mym artykułem. Co do "dziadka", jest to określenie używane potocznie przez polskie spoleczeństwo na osoby w starszym wieku. Nie uważam również aby bylo w jaki kolwiek sposób obraźliwe. Wedlug mojej skromnej opini, dziadków dzieli sie na - dziadków - bardzo niemiłych w stosunku do mlodszych, pakujących do swych toreb tyle ryb - ile tylko sie zmieści, oraz Dziadków - przez duże "D", którym i ja wiele zawdzieńczam, oraz wiele sie od nich nauczylem. Są mili, często rozmowni i "przyjemni w odbierze", przez młodszych od siebie adeptów sztuki wędkarskiej. Dlatego w artykule użylem sformulowania "dziadków"... Wszystkim osobom nie wtajemniczonym przypominam że jestem dysortografem. Błędy postaram sie w miarę szybko zedytować aby nie razily po oczach:) Jeszcze raz bardzo dziekuje za mile słowa, a o wyprawie na pstrągi powiem narazie tylko tyle, że sie udała, o czym opowiem już niebawem:) pozdrawiam Was Serdecznie kamil (2010-05-07 23:02) | |
zorro | |
ps. kolego po kiju "smyku", podejżewam, że tylko w tamtym sezonie, zwrócilem wolność większej ilości ryb, niżeli ty przez całe swe życie... mogę oczywiście sie mylić, jednak zalatuje mi tutaj nutką zazdrości... napisz choć jeden tekst z swej wyprawy wędkarskiej, zamieszczając zdjęcia wypuszczanych ryb, a wtedy bendziemy mogli dlużej pokonwersować... Przeczytaj jeszcze raz dobrze mój artykół, a dowiesz sie że "mamuśka", napchana ikrą, oraz małolat, dalej sobie pływają. Gdyby każdy tak postępował, i zabierał tylko jednego szczupaka na miesiąc a może i dlużej, mimo że łowi ich sporo - mieli byśmy w polsce szwecje... Bez pozdrowień -Kamil (2010-05-07 23:10) | |
smyku | |
Jeżeli świadomie łowisz ryby w czasie tarła i w miejscu ich tarła to jest to zachowanie nie etyczne. Nawet jeśli wypuściłbyś wszystkie złowione ryby to i tak prawdopodobnie nie przystąpią już one do tarła. Polski Związek Wędkarski zrzesza 641340 członków jeżeli każdy z nich zacznie przeszkadzać rybom podczas tarła to mamy rybi holocaust a nie Szwecję. Co do zazdrości to faktycznie zazdroszczę Ci ładnych rybek. Artykułów o C&R jest już dużo ale najwyraźniej też powinienem coś napisać bo najwyraźniej wielu nie pamięta o etyce i kulturze nie tylko wędkarskiej ale i osobiste (skoro mnie tak nie pozdrawiasz). A cha, przeczytaj artykuł zamieszczony na stronie głównej tuż nad twoim. (2010-05-08 00:53) | |
wiechu1603 | |
Gratuluję udanego otwarcia sezonu. Ja w ten weekend też wybieram się pomachać spinningiem i mam nadzieje na równie udany jak Twój początek sezonu spinningowego. Jeszcze raz gratuluję i życzę kolejnych owocnych wypadów nad wodę. Pozdrawiam. (2010-05-08 02:57) | |
lorak | |
Z przyjemnością daję piątaka, miło się czytało. Prawdziwy miłośnik fauny i flory. Połamania... (2010-05-08 08:56) | |
koziolek95 | |
Ładne osiągi jak na rozpoczęcie sezonu ja wczoraj byłem i tylko miałem jedno marne puknięcie a obszedłem jeden zbiornik i wykonałem tyle rzutów szok> Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesów za artykuł daje ***** PS. POŁAMANIA (2010-05-08 09:51) | |
zorro | |
jeszcze raz dziękuje Panowie za mile słowa:) Smyku - czekam z niecierpliwością na twój artykuł oraz fotki C&R w twoim wykonaniu. Jeżeli będzie ich wystarczająco dużo aby przekonać mnie że jesteś prawdziwym wyznawca tej zasady, przyznam sie do mego żekomego błędu - łowienia i wypuszczania szczupakó dnia 1 maja. Tym razem pozdrawiam:) i czekam z niecierpliwością...:) (2010-05-08 11:55) | |
mk1212 | |
Nie sposób przejść obojętnie obok Twojego artykułu. Z jednej strony gratuluje połowu i lekkości pisania - artykuł bardzo fajny, ale z drugiej pozostaje trochę niesmak dot. łowienia w miejscach "przypuszczalnego tarła". Zaznaczam, ze nie jestem fanatykiem C&R - tylko zastanawiam się czy takie posunięcie to nie pójście po prostu na łatwiznę Pozdrawiam i polecam następujący artykuł https://wedkuje.pl/wedkarstwo,tarlo-ryb-walka-o-przetrwanie,20716 Połamania (2010-05-08 12:55) | |
cisy10 | |
Bardzo dobry artykuł jak dla mnie *****. Rzeczywiście 1 maja to wyjątkowy dzień na grubiutkie szczupaki . Gratuluję i pozdrawiam wszystkich wędkarzy . Połamania kija (2010-05-08 15:06) | |
cisy10 | |
Bardzo dobry artykuł jak dla mnie *****. Rzeczywiście 1 maja to wyjątkowy dzień na grubiutkie szczupaki . Gratuluję i pozdrawiam wszystkich wędkarzy . Połamania kija (2010-05-08 15:06) | |
pa08 | |
Brawo ładny szczupak (2010-05-08 18:41) | |
leszek2780 | |
super szczupaczki i artykuł masz 5 odemnie (2010-05-08 20:41) | |
u?ytkownik1444 | |
Bardzo ładnie opisane;) 5***** (2010-05-09 16:50) | |
Lutii | |
Ja pierwszego maja musialem z przykroscia pracowac i ominolem spiningowanie na szczuplego ale juz nadrobilem zaleglosci i juz mam na koncie kilka zebatych,wszystkie plywaja w wodzie bo jakos nie mialem sumienia zabierzc ich do domu bo po mimo ponad 60cm byly chude jak sznurowki.Pozdro wielkie dla wsystkich wedkarzy i samych sukcesow!!! (2010-05-09 22:35) | |
staszko1 | |
Hej. Do Smyka! Nie używaj takich słów jak holokaust w stosunku do ryb. To tylko zwierzęta, choć piękne i sprytne. A co do złów i wypuść do kwestia smaku, a nie etyki (ta odnosi się do ludzi) pozdrawiam i dobrych połowów. (2011-04-30 22:58) | |
patryk1898 | |
Opowiadanie spoko na 5 ciekawe przeżycia...Ja niestety nie miałem dziś takiego szczęścia:( Pozdrawiam (2011-05-01 17:49) | |
Lechu75 | |
fajny artykuł "5" a błędy aż tak nie rażą jak ktoś się skupia na fabule a nie na tekście ale malkontenci zawsze byli pozdro i połamania kija. (2011-05-02 12:18) | |
WojtekG | |
Kolejny dobry tekst. Powodzenia na kolejnych wyprawach czy też wypadach nad wodę. Połamania i taaakiej ryby. 5 (2011-06-10 09:21) | |