Wędkarskie drobiazgi

/ 8 komentarzy

Krótkie jesienne dni dla nas wędkarzy są dosyć trudne, bo już nie można wybrać się na ryby po pracy, padające deszcze także nie zachęcają do krótkiej wyprawy, pozostaje jedynie sobota i niedziela, a że nasze połowice wymagają od nas jednego dnia rodzinnego w tygodniu, więc pozostaje nam cały dzień na nasze hobby, no chyba, że jesteście kawalerami. Nic straconego panowie, życzę wam jak najszybszego ożenku. Dlaczego macie mieć lepiej od nas?

Jeżeli nie możemy wybrać się nad naszą ulubioną wodę proponuje mały remanent w naszych pudełkach z akcesoriami, na które z reguły nie zwracamy uwagi no chyba, że zerwiemy okaz życia i zauważymy, że kółko łącznikowe nam się rozgięło, albo kotwica wyprostowała czy agrafka pękła. I na te szczegóły zwalamy całą winę naszej porażki. Myślę, że przyczyny są zupełnie inne, wolimy, bowiem oszczędzać na takich drobiazgach, a kasę wydać na bardziej wydawać by się mogło potrzebny sprzęt wędkarski. Moja rada, nie oszczędzajcie na tym, może z wyglądu te drobiazgi nie są warte swojej ceny, ale na pewno docenimy nasz zakup, kiedy zakończymy sukcesem długi hol rekordowej ryby.

Jeżeli już kupujecie nie markowe agrafki, to nie wybierajcie tych z prostym zapięciem, bo na pewno wyprostują się nam przy pierwszej większej sztuce albo na zaczepie, kółka łącznikowe, które nie wracają do pierwotnego kształtu na pewno nie nadają się do naszych zestawów, krętlik, który nie pracuje w obie strony na pewno poskręca naszą żyłkę, co to znaczy nie muszę chyba tłumaczyć tym, którzy walczyli z brodą na kołowrotku. Kotwice, w tym przypadku proponuje tylko markowe produkty, to samo tyczy się główek do przynęt gumowych, paszcza sandacza np. jest tak twarda, że na pewno wykorzysta sytuację przy nie pewnym zacięciu lub w trakcie holu.

Żyłka, tu też proponuję produkty markowe, mała uwaga dla początkujących, na niektórych opakowaniach linek wędkarskich znajduje się rysunek węzła zalecanego przez producenta i właśnie te żyłki proponuje abyście wybierali. Niektóre węzły osłabiają żyłkę, o 50% więc taka porada producenta ułatwi wam życie. Nie będzie przesadą, jeżeli przejrzycie swoje wędziska mam tu namyśli łączenia topów, przelotki, uzupełnienie omotki, a nawet pokrowce, w których może się znajdować piasek. Kołowrotki należy rozebrać, usunąć stare smary i zaaplikować świeże smarowidło.

Wydawać się może, że są to mało istotne sprawy, ale możecie mi wierzyć przynajmniej raz do roku należy przeprowadzić taki przegląd i nie oszczędzajcie na drobiazgach, a wasze wędkarstwo będzie wam dostarczać tylko pozytywnych wrażeń i tyle adrenaliny, ile tylko wytrzyma wasze ciało, a jeżeli weźmiecie sobie do serca te porady już nigdy nie zwalicie winy za wasze nie powodzenia wędkarskie na kółko czy agrafkę, bo będziecie pewni swojego sprzętu.



 


4.4
Oceń
(18 głosów)

 

Wędkarskie drobiazgi - opinie i komentarze

BopBop
0
racja. zawsze uważam że solidność jest najważniejsza. ja swoje "drobiazgi" sprawdzam na zaczepach :D bo jak narazie duzej sztuki nie miałem na haku. (2008-11-05 18:34)
robson1robson1
0
Witam.
Napewno masz racje,że markowe rzeczy są jednocześnie odpowiednio wytrzymałe i mniej zawodne od pozostałych.
Na marginesie chciałbym tylko sie trochę pożalić,że te tak zwane drobiazgi są strasznie drogie.To znaczy na pierwszy rzut oka nie są ,ale jak ide do sklepu i powybieram sobie kilka tych drobiazgów,dla uzupełnienia to przy kasie wołają 30-40 zł. (2008-11-05 21:05)
maciej-xxmaciej-xx
0
Wit
w stu procentach zgodzę się z tobą drobiazgi to jest straszna zagrycha i kupe kasy nanią idzie aczkolwiek niepowiem że drorzsze jest lepsze dla przykładu podam np stalki weżmy pod lupe starą poczciwą metalową " zieloną " i np wolframową w starciu z zaczepem i co mamy poczciwa za 1 zet prośćiutka jak struna a wolframowa za 1,50 poskrencana jak żyłka 10 letnia i nadaje się jedynie do nawet do recyklingu sie nie nadaje pozdrawiam serdecznie (2008-11-05 21:41)
rafal_anyszkarafal_anyszka
0
Ja na wcześna wiosnę też wpadłem na pomysł by przygotować sprzęt na sezon. Oprócz wymienianych w artykule czynnościach, to ja na przykład umyłem dokładnie szczoteczką wędke a raczej jej dolne części te z korka ( tego co u butelek od wina). Nie wiem jak to się fachowo nazywa.Rezultat.....!!! Oczy mi sie szeroko otworzyły. Okazało się jakie to mam piekne kije. Czułem się jak bym dopiero co kupił te kije. (2008-11-06 19:00)
ZdzichuZdzichu
0
Witam! Również przeprowadzam taki mały remanent sprzętu w długie jesienne wieczory. Wówczas niezauważalne na co dzień usterki po dokładnych oględzinach wychodzą na jaw.Pęknięcia, odpryski lakieru na wobkach czy spławikach to najczęstsze uszkodzenia.Poza tym konserwacja wędek - czyszczenie z piasku (zwłaszcza teleskopowych), oględziny przelotek i gruntowny przegląd kołowrotków + smarowanie.No i oczywiście zmiana żyłki, bez względu na jej stan, zawsze po sezonie? wymieniam na nową. (2008-11-06 19:35)
kamil1282kamil1282
0
Uważam że to bardzo ważne nie oszczędzac na drobiazgach.Ja swoje sprzęty sprawdzam raz w miesiącu no chyba że w zimie bo wtedy nie łowię. (2008-11-08 12:58)
skałaskała
0
Koledzy, każdy element naszego zestawu ma duże znaczenie. Powiem tak: "NAJSŁABSZE OGNIWO ŁAŃCUCHA ŚWIADCZY O JEGO WYTRZYMAŁOŚCI".
Zestaw należy zawsze montować precyzyjnie bowiem odwdzięczy się nam to stokrotnie w postaci braku zerwań, czy uszkodzenia sprzętu. Ja uważam, że lepiej wydać troszkę monet na takie drobne jak mówicie detale niż na wędzisko z górnej półki. Ja używam średniej klasy sprzętu (mowa o kiju), ale za to nie szczędzę monet na : żyłkę, krętliki, haczyki, itp. Dzięki temu miewam bardzo mało zerwań, a hol ryby nie jest problemem. (2008-12-08 20:28)
KirisKiris
0
Witam. Zgadzam się ze Skałą. Nie jest aż tak bardzo istotny kij czy markowy kołowrotek. Mo to oczywiście znaczenie przy łowieniu "okazów" , ale na codzień ważna jest dobra żyłka i właśnie te drobiazgi, w które warto "inwestować". No i nie zapominać o prawidłowym zestrojeniu sprzętu- unikniemy wpadek!! (2008-12-11 22:13)

skomentuj ten artykuł