Wędkarstwo moja pasja

/ 9 komentarzy / 5 zdjęć


Witajcie nie wiem od czego zacząć , ale może po kolei ;
Jak w każdą niedziele pojechałem z moim kolegą z forum sumowego i jego ojcem pospiningować nad Odrę. Była godzina czwarta rano kiedy popłyneliśmy poszukać jakiejś ładnej główki gdzie można spodziewać się szczupłego. W tym też momencie w nurcie zauważyłem w nurcie płynący sam nie wiedziałem,co kij lub może wędkę nie było wiadomo. Gdy byliśmy już koło tej rzeczy zauważyłem że to wędka z kołowrotkiem która płynie pod prąd, dziwiło mnie trochę że nie utonęła ale ta wędka za nic miała prawa fizyki cały czas płynęła pod prąd. Chwyciłem kij i mocno zaciąłem , nie potrzebnie bo poczułem na kiju mocne szarpnięcie i po sprawie,szkoda. Żyłka główna miała może 0,20mm.przyponik taki sobie też z żyłki, myślę sobie że tego dnia ktoś miał pecha bo widać że kij i kołowrotek prawie nowy .Schowałem kij po ławkę i połyneliśmy poszukać ładnej łachy .

Parę rzutów i nic, po chwili mam ładnego szczupaczka który trafia do wody ma 47cm, zakładam większego wobka którego dostaje od kolegi po chwili mam drugiego szczupaczka ładniusi 54cm.
Postanowiliśmy że jest już taka godzina że możemy wrócić do auta i zjeść śniadanie. Gdy dopływamy do brzegu widzimy że oprócz ojca kolegi ktoś jeszcze jest na brzegu. Nigdy w życiu nie powiedział bym, że ten gość opowie nam historie swojej wieczornej zasiadki jak to ryba wzięła mu w nocy i ostatnią rzeczą którą zobaczył po braniu , była jego wędka wypadająca z podpórki wprost do wody. Jaka była jego radość gdy powiedziałem mu że mamy jeden kij w łajbie który pływał po środku rzeki. Oddałem mu wędkę i widziałem jak bardzo chłopak się cieszył bo to był jego nowy nabytek na który musiał ciężko pracować , a w okolicy nigdzie nie ma pracy.

Myślę że wtedy nie wiedziałem jak potoczy się dzień który był bardzo słoneczny . Wskoczyliśmy do łódki i popłyneliśmy dalej spiningować. Zakotwiczyłem łódź na napływie i po chwili no nie wiem ile może 5 góra 10 minut na główkę weszło paru jego mości którzy nie byli przychylni naszemu wędkowaniu, ani dzień dobry ani pocałuj mnie w d..... Pod naszym adresem jeden z nich miał dziwne uwagi mimo że nie zrobiliśmy nic co dało by im pretekst do pyskówki, bardzo nie lubię
przepychanek na rybach, a chamstwa tym bardziej . Przecież gdyby się spytali czy odpłyniemy dalej o jedną główkę to nie było by z mojej strony najmniejszego problemu. Założyłem kopyto relaxa5 rzuciłem tak od niechcenia i tuż po paru obrotach na moim kiju czuję potężne szarpnięcie, gdyby nie pazur na kiju wędka podzieliła bu los kija który znalazłem .

Odjazd jest tak widowiskowy że nawet panowie którzy rozkładali sprzęt na główce się bacznie obserwowali co się dziej, nie wiedziałem co się dzieje przez krótką chwilę , kolega chwycił aparat i zaczyna nagrywać film bo nie co dzień zdarzają się takie rzeczy nad Polskimi wodami , Na brzegu widać jak krew zaczyna buzować pozytywnie naładowanym wędkarzom , nad wodę w pewnym momencie dosłownie wyskakuje sum jest ogromny nie bardzo wiem co się dzieje , dopiero po chwili kolega daje mi do zrozumienia że zaczynam panikować mimo że mi wydaje się że panuje nad całą sytuacją. Sum muruje bardzo gwałtownie kolega odpływa od brzegu żeby nie pozwolić rybie zerwać plecionki 0,20 którą mam na kołowrotku. Walka trwa może z 25min, podbieram suma do łodzi i szybko do brzegu zęby go zmierzyć, miarka pokazała 176cm waga 37kg jest to mój nowy rekord w spiningu.

Bardzo krótka sesja i ryba trafia do wody mimo że na brzegu było już kilku gości którzy nie zbyt przychylnie patrzą na to co chcę zrobić ze złowionym sumem, pada nawet propozycja kupienia ryby ode mnie . Co bardzo mnie oburzyło i od razu dałem do zrozumienia że nie ma mowy. Już nawet gdzieś znalazł się pośród gapi znawca który stwierdził że on by wziął bo przecież sum już jest po tarle . Pozostawiam to beż komentarza Wypuszczam rybę do wody, przez chwile widać potęgę która dżemie w tej przepięknej rybie , ryba odpływa w bardzo dobrej kondycji gdyż fotki ograniczyłem do minimum . Jest już ok godziny 9-tej. wszyscy jesteśmy ogromnie szczęśliwi a do
końca naszej wyprawy pozostało ok 1 godziny kolega postanawia że popłyniemy jeszcze na małą godzinkę i wrócimy się pakować . Po dopłynieciu już w inne miejsce kolega spininguje , a ja zamiast tego oglądam fotki sumka, jestem bardzo szczęśliwy z faktu udanego holu przepięknej ryby. Po chwili chwytam kij i rzucam w stronę nurtu gdzie jest dość wartki prąd i tak parę razy znowu czuję na kiju mocne szarpnięcie, zacinam i znowu jazda na maxa . Kolega chwyta aparat i kolejny hol ryby uwieczniony w aparacie, walka trwa ok 15 min sum wydaje się o wiele większy niż poprzedni, przepięknie wyskakuje nad wodę co za uważają inni wędkarze, którzy widzieli poprzedni hol.

Wciągam rybę na łódź i gazu do brzegu , na brzegu czekał na nas już ojciec kolegi który nie mógł uwierzyć w to co widzi , jest też chłopak któremu oddałem znaleziony w rzece kij z kołowrotkiem , nie może przeżyć że nie widział tamtego pierwszego suma ,bo pocztą pantoflową dowiedział się że ktoś złowił dużego suma. Mierzymy suma ma 155cm i wazy 26 kg szybka sesja zdjęciowa i ryba ląduje w wodzie,chłopak któremu oddałem kij ,mówi mi że pierwszy raz w życiu widzi jak ktoś wypuszcza ta wielką rybę i ma dla nas wielki szacun przybijam z mim piątkę .

O godzinie 11tej wracamy do domu, jesteśmy bardzo szczęśliwi i jeśli szczęście mnie nie opuści w nadchodzącym sezonie nie raz jeszcze napiszę dla was relację z wędkowania w Polsce która jak widać ma w sobie wielki potencjał mimo że tak wielu z nas nie potrafi uszanować przyrody i zdrowego rozsądku nad wodą.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie Robert

 


4.9
Oceń
(38 głosów)

 

Wędkarstwo moja pasja - opinie i komentarze

blutublutu
0
Bardzo piękna przygoda i ładnie napisane. Gratuluję zostawiam 5 . Pozdrawiam.
(2011-09-14 10:26)
TomekooTomekoo
0
Pozazdrościć tylko przygody:)gratki 5+ (2011-09-14 14:50)
u?ytkownik2103u?ytkownik2103
0
Gratuluje i zycze wiecej takich okazow.... (2011-09-14 18:44)
kabankaban
0
Mogę tylko pozazdrościć i oczywiście pogratulować tak udanej wyprawy.
(2011-09-14 19:42)
RobertRRobertR
0
Dwie piękne ryby na jednej wyprawie-rewelacja (2011-09-15 09:32)
camelotcamelot
0
duże pięęęęęęeeeć ! ***** Oby więcej takich wędkarzy !  Jak Kuba bogu , tak bóg Kubie. Myślę że tego drugiego dostałeś za to - bo tego pierwszego wypuściłeś.                                                Natura potrafi się odwzajemnić !   Życzę jeszcze wielu takich wspaniałych emocji ! (2011-09-18 19:25)
dendrobenadendrobena
0
Taki opis czyta się z przyjemnością. Samo życie. Gratuluję może nie wyników ale tej przygody. A ja musiałam się wczoraj zadowolić szczupakiem 80cm złowinym na pęczek białych na bacika 6m. W wolnej chwili może opiszę. Pozdrawiam. (2011-09-20 17:03)
jakubopijakubopi
0

super gratulacje też chciałbym taka złowic mazenia


(2011-11-02 09:30)
roman55roman55
0
Paszcza niczego sobie gratulacje. (2012-12-30 07:36)

skomentuj ten artykuł