Wędkarstwo na Karaibach - wyprawa Taaakiej Ryby - zdjęcia, foto - 7 zdjęć
W pierwszych dniach kalendarzowej wiosny, ekipa TAAAKIEJ RYBY ponownie wyruszyła do Ameryki Południowej, na odkrywanie nowych łowisk i na poszukiwanie wędkarskich atrakcji. Wyprawa została podzielona na trzy etapy, a każdy z nich obejmował całkowicie odmienne rejony Wenezuelii.
Po przylocie do stolicy Caracas, udaliśmy się niezwłocznie do największego wenezuelskiego stanu Bolivar, skąd przemieściliśmy się nad południowo zachodnią rzekę Paragua. W otoczeniu autentycznie dzikiej i dziewiczej przyrody, na skraju amazońskiej dżungli rozbiliśmy pierwszy obóz, skąd wyruszaliśmy indiańskimi łodziami curiara na wędkarskie łowy. Pierwszy dzień wędkowania był rewelacyjny, a na naszych wędkach zameldowało się kilkanaście dorodnych payar. Doświadczenia z pierwszej grudniowej wyprawy okazały się wyjątkowo bezcenne. Kilkunastocentymetrowe woblery, prowadzone tuż pod wodospadami w wartkiej kipieli, stanowiły najskuteczniejszą przynętę na te drapieżniki.
Po kilku dniach amazońskich przygód, wyruszyliśmy na północ nad jezioro Lago Guri, gdzie rozpoczęliśmy poszukiwanie przepięknych peacock bassów, inaczej nazywanych pavonami. Tam testowaliśmy najróżniejsze przynęty spinningowe, począwszy od klasycznych i łamanych woblerów, poprzez turbo jacki i blachy wahadłowe. Na wcześniejszej rzece, jak też i na jeziorze sprawdzałem dodatkowo solidny sprzęt muchowy, ale niestety z mało znaczącymi efektami. Niestety, nie miałem jeszcze zbytniego doświadczenia w rzucaniu dwuręczną muchówką. Pogoda jaka towarzyszyła nam od początku wyprawy była wyjątkowo słoneczna, a temperatury powietrza sięgały 40 – 60 st. C. Najskuteczniejszą przynętą na pavony i tym razem okazał się klasyczny płytko schodzący wobler.
Po krótkim rozeznaniu jeziorowych łowisk, na naszych wędkach meldowały się coraz to dorodniejsze bassy. Swój kunszt wędkarski prezentowali przed kamerą nasz przewodnik wenezuelski Vladimir Szymancza, Andrzej Deuter właściciel firmy Cupido, Marek Wyszyński właściciel biura podróży Cardinal oraz moja skromna osoba.
Na trzeci etap naszej wędkarskiej podróży wybraliśmy północne wybrzeże Wenezueli i łowiska morza Karaibskiego. Oczywiście, naszym marzeniem były ogromne ryby miecznikowate, a wśród nich marliny i żaglice. Niestety i tym razem potwierdziła się stara zasada wędkarska, że zawsze należy podchodzić do wędkowania z wielką pokorą. Mocno wiejące wiatry i bardzo wysoka fala utrudniały nam tym razem skuteczne wabienie ryb, co wpłynęło na nasze późniejsze rezultaty wędkarskie. W morze wypływaliśmy komfortowo wyposażonym jachtem, z przemiłą i fachową obsługą, mając do własnej dyspozycji specjalistyczny morski sprzęt.
W drugim dniu wędkowania, w strefie przybrzeżnej złowiłem jako jedyny kilkukilogramowego tuńczyka bonito, zaś w następnym dniu Andrzej Deuter wyholował po emocjonującej walce ponad dziesięciokilogramowego tarpona. Oprócz tego na morzu Karaibskim zaliczyliśmy kilka poważnych brań i kilka obcięć zestawów. Wracając do kraju nie do końca czuliśmy się przegranymi, choć niedosyt jaki nam towarzyszył, przemawiał za szybkim powrotem na południowo amerykański kontynent i chęcią zmierzenia się z karaibskimi potworami.
W tym miejscu pragnę podziękować naszemu przewodnikowi Vladimirowi Szymanczy za profesjonalnie i wzorowo zorganizowaną wyprawę na wenezuelskie łowiska (www.amazonasfishing.com). Na pełną filmową relację z tejże wenezuelskiej wyprawy zapraszam już wkrótce do kanału Polsat Play.
Jurek Biedrzycki
Autor tekstu: Jerzy Biedrzycki
djsebadg | |
---|---|
Gratuluje połowów ;)! Życzę dalszych sukcesów w poszukiwaniu Ryb i nowych wód na świecie Pozdrawiam (2009-04-09 10:46) | |
grzybek666 | |
Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! piękne okazy, sam niekiedy myślę o takich rybach. Życzę dalszych sukcesów i pozdrawiam. (2009-04-09 11:53) | |
Przemek238 | |
Gratulacje za udane połowy. Życzę połamania kija i nie jednych jeszcze sukcesów (2009-04-09 12:16) | |
Edel | |
Też bym tak chciał. Pozdrawiam. (2009-04-09 12:27) | |
salmiak | |
Piękne nie spotykane w wodach Europy ryby .gratulacje (2009-04-09 14:30) | |
andrzej49 | |
Piękna wyprawa,piękne okazy! Gratuluje. (2009-04-09 15:47) | |
u?ytkownik7463 | |
ta żółto zielona podobna do okonia mi się podoba. jeszcze trzeba troszkę po pracować na takie wypady:) (2009-04-09 17:55) | |
lin75 | |
Pozazdrościc takich ryb no i oczywiście udanej wyprawy-moze kiedyś się tam też wybiorę......pozdro....... (2009-04-09 21:02) | |
margor1976 | |
etyczni (2009-04-09 23:19) | |
u?ytkownik9708 | |
Po rybach uwidocznionych na zdjęciach sądzę że wyprawa się udała. Gratuluję. Interesujący artykulik i bardzo ciekawe zdjęcia. Troszkę zazdroszczę. Pozdrawiam (2009-04-10 08:32) | |
26koles | |
Bardzo ładne Mam prośbę załatwcie mi też taką prace (2009-04-10 10:54) | |
kopciu | |
PIĘKNE RYBKI NIESTETY PRAWDO PODOBNIE NIGDY NIE BĘDZIE MNIE STAĆ NA TAKĄ WYPRAWĘ .ŻYCZĘ NASTĘPNYCH UDANYCH WYPRAW (2009-04-10 16:48) | |
tomaspl | |
Pozazdrościć ryb i wyprawy :) (2009-04-10 21:30) | |
Bop | |
ale piękny okoń! (2009-04-11 10:16) | |
zdzich1 | |
Ciekaw jestem ile taka impreza kosztuje i kto jest sponsorem? (2009-04-11 11:34) | |
tomeczekxx5 | |
Moje gratulacje i życzę jeszcze większych sukcesów w połowie takich okazów. Pozdrawiam:D (2009-04-11 12:19) | |