Wędkowanie podczas burzy.
Bartosz Oleszczuk (ryba2907)
2008-08-05
Najlepsze połowy zaobserwowałem w burze. Wybrałem się na ryby, gdy rozpętała się burza. Ściana wody i grzmoty, a ja siedzę nad stawem, ale nie narzekam, bo złowiłem wtedy bardzo ładne i dorodne okazy, a ryby brały wręcz jak oszalałe.
Moje drugie spostrzeżenie dotyczy zmęconej wody. Raz, gdy siedziałem nad stawem i nic nawet nie puknęło, aż przyszedł sąsiad z psem. Byłem niezadowolony z początku, po czym się okazało, że gdy pies zaczął się kąpać zaczęły się brania i zacząłem wyciągać ryby. A w ostatnim czasie kilka razy oczyszczałem staw z glonów i zarośli, robiąc sobie miejsce do łowienia i też za każdym razem brania były rewelacyjne. Brały same duże okazy i te, które normalnie nie biorą :)