Wiązarka do haczyków i równe przypony
Ireneusz Fornalik (fkuzi555)
2012-11-30
Tym razem postaram się pokazać, w jaki sposób używać wiązarki do haczyków, bo słyszałem, że sporo kolegów ma z tym problem. A więc zaczynamy. Mała uwaga – jestem praworęczny, więc będę pisał dla osoby praworęcznej. Po pierwsze – mocowanie haczyka. Trzymamy wiązarkę w lewej ręce „dwoma drucikami” do góry i ważne, aby wkładać haczyk grotem w naszą stronę. Wtedy zawsze żyłka wyjdzie od strony grotu na łopatce, a nie od tyłu, co później mogłoby powodować przecieranie się żyłki jak i słabą skuteczność zacięć.
Zawsze, gdy używam wiązarki żyłkę mocuje na sztywno po mojej prawej stronie. Najprościej czymś przyłożyć szpulę tak, aby można było napiąć żyłkę. Po odwinięciu 50-60cm żyłki przewijamy ją dookoła tych „drucików” zaczynając od naszej strony, dookoła obu z nich i wychodzimy żyłką w naszą stronę. Innymi słowy robimy jakieś 3 / 4 obrotu. Kolejnym krokiem jest obracanie wiązarką i robienie zwojów na trzonku haczyka. Staramy się od razu robić mniej więcej równe zwoje, które się skończą w pobliżu łopatki cały czas pamiętając o tym, aby żyłka biegnąca w stronę szpuli była napięta. Ja na ogół robię 7-10 owinięć. Po zakończeniu owijania przewlekamy żyłkę między „drucikami” i opieramy ją o dłuższy z nich, po czym wciskamy oba do końca. W kolejnym kroku odblokowujemy haczyk i na mokro dociskamy węzeł ciągnąc za żyłkę biegnącą do szpuli. Po wszystkim tylko obcinamy zbędny koniec żyłki. Po półgodzinnym treningu da się zawiązać w zasadzie dowolny haczyk bez najmniejszego kłopotu.
Drugą sprawą, którą chciałbym tutaj pokazać jest robienie równych przyponów. Nie mówię tu o dokładności rzędu 1cm, ale 1-2mm. Jak ważne to jest, na pewno wiedzą wszyscy startujący w zawodach, gdzie dokładne ustawienie gruntu ma kolosalne znaczenie, a różnica 1cm potrafi wiele zmienić przy słabym żerowaniu ryb. Pokażę to na przykładzie pudełka do przechowywania przyponów firmy Preston, ale spokojnie można zrobić sobie urządzonko do tego z deski i kilku szpilek.
W pierwszej kolejności zaczepiamy haczyk i naciągamy żyłkę do miejsca, w którym będzie mocowanie do żyłki i owijamy ją dookoła tak, aby jej koniec był skierowany w stronę haczyka. Ściągamy tak owiniętą żyłkę i w tym miejscu wiążemy pętelkę tak, aby „załamane” miejsce było szczytem pętelki. Oczywiście pętelki zawiązane w ten sposób będą różnej długości, ale i ten problem można rozwiązać używając urządzonka zrobionego z dwóch szpilek wbitych 5-7mm od siebie. Ja akurat używam regulowanego plastikowego przyrządu. Dłuższy koniec wkładamy w pętelkę, a krótszy w środek węzła i tak zaciskamy w trakcie wysuwając krótszy koniec. Tak robione pętelki nie powinny się znacząco od siebie różnić. Pozostaje tylko założyć przypony do piórnika i nad wodę