Widziałem Troci cień
Wojciech Danowski (wdanowski)
2009-12-06
To prawie jak „Orła cień”.
W połowie listopada natura wzywa ryby łososiowate do odbycia tarła. Wbrew pozorom nie jest to zjawisko nie do zobaczenia. Zaledwie 800m od centrum Goleniowa jest takie miejsce gdzie troć wchodzi na tarło, buduje gniazda i pokazuje spektakl, którego nie zapomina się do końca życia.
Dzięki olbrzymiemu wysiłkowi kolegów z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy (www.tpriig.pl) rybom zapewnia się 100% ochronę przed kłusownikami (dyżury 24 godz./dobę). Wcześniej udało się również pomóc tarlisku poprzez utworzenie w części rzeczki kilku progów ze żwiru i kamieni.
Całość trwała około 2 tygodni. Pierwsze ryby wpłynęły w okolicy 10 listopada. Panie pozostawały do 21 a panowie do 25-30 listopada. W zwyczaju troci tak jest ze względu na to, że samce troci pilnują jeszcze przez kilka dni ikry.
Wg nieoficjalnych informacji uzyskanych od kolegów z Towarzystwa, jednego dnia naliczono najwięcej 58 sztuk. Co na odcinku 300 metrów stanowi niezłe zgromadzenie.
Wystarczyło mieć na oczach okulary Polaroid i podziwiać. Naprawdę coś fantastycznego.