Zaloguj się do konta

Wiosenne karaski

Pamiętam, jak jako mały chłopiec łowiłem złociste karaski w wiejskim stawie. Od tamtych czasów minęło sporo lat. Dorosłem, a wraz ze mną „dorosły” łowione przeze mnie karasie. Podzielę się z wami jak przechytrzyć te piękne i niezwykle waleczne ryby. Właśnie teraz, gdy wiosna jest w pełni, karasie biorą najlepiej.

Film o łowieniu karasi - https://www.youtube.com/watch?v=10bnSqxQRdw

Kluczową kwestią będzie wytypowanie odpowiedniego łowiska. Karasie występują w niemal wszystkich wodach – jeziorach, stawach, kanałach, a nawet w szybko płynących rzekach. Spośród różnych rodzajów wód zdecydowanie najlepiej wybrać się nad staw, jezioro lub starorzecze. Dobrze jeżeli wiemy z własnych doświadczeń lub od innych wędkarzy, że w danym zbiorniku występuje liczna populacja karasia. Jednakowoż, jeżeli nawet wydaje się, że w danym akwenie nie ma karasi, nie należy się tym przejmować. Prawda jest taka, że te ryby są tak liczne, iż zamieszkują niemal każdy zbiornik ze stojącą wodą. Wystarczy znaleźć ich naturalne miejsca przebywania i zastosować odpowiednią strategię połowu. Pamiętam mój ulubiony, kilkuhektarowy staw z dużą populacją lina. Przez kilka lat łowiłem w nim właśnie tylko liny. Wystarczyło jednak nieco zmienić miejsca i strategię połowu, a zacząłem łowić piękne karasie. W naszym zbiorniku wybieramy te jego części, które są płytkie i porośnięte rożlinnością zanurzoną. Powinny to być rozległe wypłycenia o głębokości optymalnie 1-2 metry. Takie miejsca gwarantują ciepłą wodę, którą lubią karasie. Rośliny natomiast zapewniają rybom schronienie i pokarm (owady i mięczaki). Najlepiej wybrać stanowisko, które pozwoli umieścić przynętę w oczku pomiędzy roślinnością. Warto umieścić jeden z zestawów w przerwie pomiędzy przybrzeżnymi trzcinami, a kępą roślinności zanurzonej. Mimo, ze będziemy łowili niemal pod nogami możemy liczyć na dobre brania nawet dużych karasi. Jeżeli w miejscu, które wybierzemy zamiast karasi będą brały tylko liny proponowałbym umieszczenie zestawu z przynęta kilka metrów dalej. Karasie i liny zamieszkują takie same stanowiska, ale bywa, że ich trasy żerowania nie pokrywają się, a sąsiadują. Zarzucenie zestawu kilka metrów dalej lub w prawo, czy lewo może zakończyć brania linów, a przynieść brania karasi.
Ze względu na niewielki dystans łowienia najlepszą metodą będzie lekki zestaw spławikowy. Jeżeli chodzi o wędkę, to dobrym rozwiązaniem będzie miękki i długi (np. 5 metrów) teleskop spławikowy lub bat. Długim wędziskiem sięgniemy poza granicę przybrzeżnych zarośli. Zapewni nam też ona większą kontrolę nad rybą, która będzie próbowała wpłynąć w kępy roślinności zanurzonej. Żyłka o średnicy 0,18 mm pozwoli na bezpieczny hol nawet medalowych karasi w zakrzaczonych miejscach. Haczyk dobieramy do rodzaju i wielkości przynęty. Najlepsze do połowu karasi będą krótkie i lekkie spławiki z cienką antenką. Warto też wyposażyć się w długi i lekki podbierak.
Jeżeli chodzi o karasiowe gusta kulinarne to warto tym rybom zaserwować na haczyku czerwone lub białe robaki, kukurydzę, groch, czy pellet rybny. Naszą przynętę (ale i zanętę) można dosłodzić miodem lub dobrej jakości melasą. Karasie lubią słodycze. Dobrze będzie założyć na dwóch zestawach dwie różne przynęty, żeby sprawdzić na co ryby maja ochotę danego dnia. Co do zanęty to dobrze, żeby była ona różnorodna i składała się z grubszych kąsków. Osobiści zanęcam mieszanka kukurydzy, grochu, łubinu i pelletu rybnego. Czasami dodaję też mikro kulki. Świetnym dodatkiem będą też cięte gnojaki. Nie stosuję zanęty gruntowej, która nęci głównie drobnicę, która obgryza przynętę. Luźne ziarna wrzucam w łowisko ręką lub wystrzeliwuję z procy. W trakcie wędkowania zużywam zaledwie garść zanęty. Nie ma co przesadzać. Zamiast obficie nęcić w dniu łowienia lepiej jest systematycznie dokręcać wybrane miejsce przez kilka dni przed planowanym wędkowaniem.
Kiedy już rozpoczniemy nasze karasiowe łowy możemy spodziewać się sporej dawki adrenaliny. Te nieduże ryby są niesamowicie waleczne. Za te emocje, których nam dostarczą warto zwrócić im wolność. Lepszą pamiątką będzie zdjęcie lub film z naszą zdobyczą.

Opinie (14)

Jakub Woś

Eleganckiej płetwy dorobiła się panie karasiowa :) [2015-05-24 11:34]

waldiw

Te dziwne stwory rodem z Azji nie powinny być zwane karasiami. Przez tego mutanta nasze rodzime piękne złote karasie są na wyginięciu. [2015-05-24 20:46]

Jakub Woś

to prawda [2015-05-24 21:01]

jarcyk18

Spore te karaski, dawno takiego nie widzialem. Dzieki za foto [2015-05-25 20:06]

rysiek38

Rybki śliczne i artykuł niczego sobie w sumie sama prawda ,parę innych przynęt bym dodał,już zapomnianych a skutecznych na wielu zbiornikach ...piątal z pozdrowieniem ! [2015-05-25 22:27]

Dos equis xx

Nie są takie duże, na zdjęciu dwa razy dłuższe niż szerokość barków Rafała. To chyba magia szerokokątnego aparatu i rąk wyciągniętych na maksa. No chyba że naprawdę mają głowy tej samej wielkości :) [2015-05-26 00:19]

Rafalpok

Największy karaś ma 1,4 kg :) [2015-05-26 08:09]

korczenskis

Piękne rybki tylko szkoda ze to nie są złociste :/ już niestety coraz mniej tej naszej rodzimej rybki [2015-05-26 11:08]

FeederSTG

Takich dużych karasie to dawno nie widziałem :) [2018-03-04 15:44]

dendrobena

Mam możliwość łowienia takich.Są bardzo waleczne.No ale jest to "Japoniec". [2018-03-04 19:12]

marek-debicki

Pomimo faktu, że karaś pospolity jest rybą rodzimą, to z przykrością należy stwierdzić, że traktowany jest po macoszemu i na dodatek na równi z karasiem srebrzystym. Od czasu ja połączono normy medalowe karasie pospolitego i srebrzystego, PZW raczej problemu nie widzi!!! Pomimo obowiązywania ustawy o ochronie gatunków rodzimych, podczas zarybień do naszych wód nadal trafia karaś srebrzysty i wszystko niby jest O.K., czy oby na pewno??? O karasiu srebrzystym proponuję lekturę http://www.hel.ug.edu.pl/aktu/2011/karas_srebrzysty.html [2018-03-05 17:13]

dendrobena

Zarybianie karpiem też jest wbrew ustawie o ochronie gatunków rodzimych.W tym przypadku PZW też nie widzi problemu. [2018-03-06 10:08]

marek-debicki

Generalnie wszyscy niby wiemy, że mamy takie akty prawne, które traktują zasadach wprowadzania do wód gatunków nierodzimych. Mówi się tam o karpiu kroczku, karasiu złocistym, karasiu pospolitym (zapomniano wspomnieć o karasiu srebrzystym). Mamy tego świadomość my wędkarze, Zarządy naszych Kół, Zarządy Okręgów, Zarząd Główny PZW, a jednak życie toczy się dalej swoim torem i nikt na to nie reaguje. O co więc chodzi??? Czyżby jak zawsze tylko i wyłącznie o pieniądze??? DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Warszawa, dnia 3 grudnia 2012 r. Poz. 1355 Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 listopada 2012 r. w sprawie wykazu gatunków ryb uznanych za nierodzime i wykazu gatunków ryb uznanych za rodzime oraz warunków wprowadzania gatunków ryb uznanych za nierodzime, dla których nie jest wymagane zezwolenie na wprowadzenie [2018-03-09 10:26]

groniar

Piękne rybki życzę dalszych sukcesów.Pozdrawiam [2018-03-21 22:02]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej