Jest i pierwszy Nioniem do obiektywu - zdjęcia, foto - 5 zdjęć
Jakiś czas temu odzywa się mój samsung, po drugiej stronie nawija znajomy głos, to Olo.
stanowczym głosem pada "pytanio" stwierdzenie. Gdzie lecimy na karpiszony? Mnie długo nie trzeba namawiać. 4 dni wolnego i nowe kombi Ola przemawiają same za siebie, trzeba wytestować nowe auto w ciężkim terenie. Niestety jak to często w życiu bywa nieoczekiwane sprawy do załatwienia wyskakują zawsze nie w tym terminie co potrzeba. po dogadaniu kilku kwestii i wykonaniu kilku telefonów do znajomych. Mamy klarowną sytuację znad wód "pzw" ryby kimają jeszcze w dołkach. Decyzja jest prosta wybieramy mały komercyjny akwen i uderzamy z samego rana na dzionek.
Następnego dnia lecimy w trasę i po 30 minutach dojeżdżamy na łowisko. Nie powala rozmiarem ale właśnie o to chodziło. Zestawy w wodzie, strzelamy po kulturalnym nowo sezonowym piwku, i w dalszej części dnia delektujemy się herbatą z sokiem prosto z termosu. Na wodzie zerowa oznaka ryb, próby położenia zestawów w różnych miejscach nie przynoszą efektu. Jednak przypominamy sobie słowa właściciela wody że w jeszcze mniejszym stawiku za nami ma karpiki "wigilijnego rozmiaru" to stwierdzenie działa na nas demotywująco bo żaden z nas nie jada ryb a tym bardziej karpia. Ale wskazówka ta jest bardzo przydatna i zarzucamy po jednej wędce na mały staw. Chwila obserwacji i Olo zauważa pod powierzchnią pierwsze maluchy.
Długo nie czekamy bo mocno operujące słońce robi swoje i po chwili mój delkim delikatnie pika. Nie zacinam, podnoszę kij i siedzi. Po chwili holu karpik ląduje w podbieraku. Taki mały a radość wielka, każdy karp mnie cieszy ba nawet fotkę sobie z nim strzele. I do wody, dopiero teraz poczułem jak woda jest zimna, nic dziwnego że jeszcze śpią. Z resztą świadczą o tym pijawki na brzuchu ryby. Zarzucam mały worek pva ze sztucznymi dwoma ziarnami kukurydzy i po chwili to samo. Na macie ląduje kolejna miniaturka karpiowa. Tym razem golec, fajnie dwa karpiki na rozpoczęcie sezonu i dwa różne. Po chwili Olo też ma branie, niestety spinka. Dzień się kończy a my się zwijamy. Widzę po Olku że ma delikatny niesmak z powodu spinki. Jesteśmy prawie spakowani, Olo podchodzi do ostatniej wędki i w tej chwili następuje branie. Siedzi, tym razem bez spinki fajny golasek ląduje na macie, fotka i woda.
Morał tej wyprawy jest prosty, wybierając wiosenną wodę kierujmy się nie tylko instynktem i wiedzą teoretyczną. Warto podzwonić, popisać, po prostu popytać znajomych co w okolicznej wodzie pluska. Mnie cieszy każda ryba, dlatego punktowałem wyjazd fajnymi maluchami. Lepsze to niż zjechać bez brania. Tego właśnie Wam życzę aby każdy wyjazd był pozytywny. Pozdro!
Autor tekstu: Adrian Modzelewski
kaban | |
---|---|
Te które widać na zdjęciach to dla co niektórych rekordy. Mam kilku kolegów karpiarzy i mimo wszystko nie mogę tego do końca zrozumieć... . (2014-03-24 16:28) | |
pawel75 | |
Chyba każdy chciałby tak kończyć nie tylko wiosenne wypady :) Piękne rybki ! Gratuluję i oczywiście ***** zostawiam ! (2014-03-24 17:33) | |
kaban | |
Żebym nie był nieopatrznie zrozumiany to miałem na myśli sam sposób wędkowania. "Siedzenie" w jednym miejscu i czekanie (to czekanie dla mnie jest najgorsze) na "to" branie to nie moja bajka choć mam takowe zliczyć po kilkuletnich perswazjach kolegi. Pozdrawiam. (2014-03-24 19:31) | |
Tomekoo | |
Gratulacje ;-) Wiosną każda rybka cieszy , fajne karpiki ,Pozdrawiam serdecznie ;-) ***** (2014-03-24 19:51) | |
rafalski06 | |
Fajne ryby na prawdę wielkość Wigilijna :) chociaż to też nie moja bajka bo wolę spacery ze spinem to wyprawy i emocji można pozazdrościć. Gratulacje i *****. (2014-03-24 21:29) | |
waldi05 | |
Za wiosenną atmosferę "5" i gratuluje pierwszych karpiszonów. (2014-03-25 08:22) | |
Iras1991 | |
Bardzo fajniutki wpis. Oczywiście piąteczka na początek:). Liczy się efekt a nie jakość:) POZDRAWIAM:P i POŁAMANIA:D (2014-03-25 09:14) | |
maciek-laskiewi | |
Nie no kolego masz racje bo każda ryba wiosną cieszy. Ale wpadtrzeba chyba zaliczyć do udanych bo w końcu nie wróciliscie o kiju a i Pana kolega też złowił swojego cyprinusa. (2014-03-26 06:57) | |