Zaloguj się do konta

Wspólna kontrola na zalewie w Mietkowie i rzece Bystrzycy

Witam serdecznie, 10 miesięcy temu delegacja strażników Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Dzierżoniowskiego, przyglądała się działaniu kolegów z SSR Kamienna Góra. Brałem również udział w tej wizycie obserwując jak działają koledzy z SSR Kamienna Góra, jak są wyposażeni, jakie akweny mają pod opieką. Kilka ciekawych rozwiązań jakie podejrzeliśmy u naszych kolegów strażników z SSR Kamienna Góra wdrożyliśmy w naszej formacji.

Jeszcze w miesiącu marcu SSR Powiatu Dzierżoniowskiego otrzymała zaproszenie na złożenie wizyty u strażników z SSR Okręgu Wrocław. Zaproszenie w imieniu kolegów z SSR Okręgu Wrocław na moje ręce złożył Pan Grzegorz Szymański - PO Prezesa ZO Okręgu PZW we Wrocławiu, na zdjęciu wraz ze mną, zwany przez kolegów „Grzesiem”.
Po krótkich konsultacjach telefonicznych „zmontowaliśmy” ekipę która miała reprezentować naszą SSR.
W niedzielę 12.04.2015r., przed godziną dziewiątą rano przybyliśmy na umówione spotkanie w stanicy wędkarskiej PZW Wrocław w Borzygniewie nad zalewem Mietkowskim.

Pierwszą niespodzianką była liczba strażników witających naszą pięcioosobową delegacje. Dyskretnie policzyłem, było Ich piętnastu w tym dwóch jak się później okazało z Państwowej Straży Rybackiej. Pomyślałem będzie tłoczno na takiej kontroli, po co nas tylu, odpowiedz otrzymałem pół godziny później gdy po wypiciu kawy ruszyliśmy na wspólny patrol.

Ruszyliśmy pięcioma samochodami, do których naszą delegacje podzielono i przydzielono do każdego z samochodów, ja miałem przyjemność wchodzić w skład patrolu kolegi Grzegorza. To co zobaczyłem później wprawiło mnie w osłupienie, pięć mobilnych patroli działających według ustalonego schematu-taktyki z niesamowitą skutecznością. Całością kierował Grzesiu, na początku wywołując przez radio poszczególne patrole. Po upewnieniu się że łączność jest ok., wskazał przez radio pierwszy cel kontroli, którym był pewien odcinek linii brzegowej zbiornika Mietków.

Przy następnym akwenie wodnym, wykonując dla Was foto-relacje zauważyłem że, 300-350m w lewo od naszego patrolu kontrolę przeprowadza inny nasz patrol. Spytałem Grzesia, czy to faktycznie nasi? Grześ potwierdził i wskazał mi inny nasz patrol oddalony od nas około 500-600m po drugiej stronie bardzo dużego stawu-rozlewiska.

Ten sam schemat-taktykę powielano w trakcie całej kontroli. Przyszła kolej na rzekę Bystrzycę którą przekraczaliśmy mostem kilkukrotnie widząc „obstawione” brzegi przez wędkarzy. W pewnym momencie Grześ przez radio skoordynował kontrolę wyznaczonego odcinka rzeki Bystrzycy po obu jej brzegach.

Koledzy z SSR Wrocław zaprosili nas na grilla. W trakcie wspólnego posiłku rozmawialiśmy o naszych wspólnych problemach i sposobach ich rozwiązywania.
Przyglądałem się wyposażeniu strażników Społecznej Straży Rybackiej PZW we Wrocławiu., każdy ze strażników (co widać na zdjęciach które dla Was wykonałem) posiada bardzo przydatną kamizelkę taktyczną, a co drugi dysponował radiem co przekładało się na super łączność między patrolami, dając możność stosowania tak nowatorskiej, (w SSR) wręcz wojskowej taktyki.

Trzeba przyznać że, taka taktyka się sprawdza, w podsumowaniu tego patrolu było nałożenie przez funkcjonariuszy PSR, 11 grzywien w postaci mandatu karnego i jeden wniosek do sądu powszechnego dla wędkarza który został już ukarany mandatem kilka godzin wcześniej!

Widząc u Grzesia naszywkę którą miał na rękawie (na foto) zapytałem o skład grupy realizacyjnej, w odpowiedzi
usłyszałem. Grupa realizacyjna to odpowiednik naszej powiatowej Grupy Mobilnej która składa się ze strażników którzy wywodzą się z grup powiatowych wchodzących skład ZO Okręgu PZW we Wrocławiu.

Grupa realizacyjna to świetni strażnicy, oddani temu co robią, są bardzo zgraną grupą, mającą wypracowane sposoby działania. W rozmowach ze strażnikami usłyszałem bardzo ciekawą kwestię pomijaną przez wielu działaczy „nie sztuka jest wydać pieniądze na zarybienie, sztuką jest ochrona tych ryb a co za tym idzie pilnowanie zainwestowanych pieniędzy w zarybienie i hodowle czyli też ochronę tarła i tarlaków”.
Podzielę się z Wami swoimi refleksjami, wręcz wnioskami jakie wyciągnąłem po tej wizycie u kolegów z Wrocławia.


Działanie SSR Okręgu Wrocław jest nowatorskie i bardzo skuteczne. Grupę realizacyjną tworzy kilkunastu strażników z grup powiatowych wschodzących w jej skład. Świadczy to o determinacji władz okręgu i prezesa o dbałość zachowania rybostanu, a co za tym idzie poszanowania powierzonych przez wędkarzy pieniędzy.

W naszym Okręgu Wałbrzyskim 3-4 lata temu był podobny pomysł którego byłem współautorem, niestety upadł z pewnych względów.

Następnym moim spostrzeżeniem jest to że, 90% kontrolowanych przez nas wędkarzy miało barwy Okręgu PZW Wałbrzych, czyli de facto to nasi wędkarze łowią na Mietkowie i wodach przyległych. Szkoda że, nikt nie pomyśli o wsparciu SSR Wrocław (współpracy) na omawianych łowiskach.

Powiedzmy sobie jasno bez owijania w przysłowiową bawełnę, struktury PZW wymagają gruntownych zmian a co za tym idzie zmiany mentalności działaczy wszystkich szczebli lub wymiany samych działaczy.
Jest potrzeba bezgranicznego zaangażowania działaczy różnego szczebla, czyli od góry do dołu biorąc przykład z kolegi Grzesia czyli Grzegorza Szymańskiego - PO Prezesa ZO Okręgu PZW we Wrocławiu.
Grzesiu jest przesympatycznym człowiekiem, szczerym i mówiącym otwarcie, wprost na każdy temat.

Jeżeli szybko nie nastąpią gruntowne zmiany w naszym Okręgu PZW, to wkrótce będziemy mieli koła PZW bez wędkarzy, bo zwykła przyziemna ekonomia da o sobie znać!!!

Szanowni koledzy działacze, obrażanie się na mnie za te słowa, stawianie mnie przed Sądem koleżeńskim co ma już miejsce, lub próba cenzury nic Wam nie da. Wędkarze to ludzie rozumni, potrafiący decydować o sobie, a dokładnie o swojej przynależności do danego koła a nawet okręgu. Wielu z Was tak naprawdę nie chce reform i zmian w PZW (w tym cyfryzacji), albo jest to im po prostu obojętne, ok., rozumiem, ale są też wspaniali działacze PZW różnego szczebla którzy przez lata oddają serce PZW, i chcą coś zrobić dla rozwoju wędkarstwa i samych wędkarzy.


Czas pokaże czy zmiany były potrzebne, ale może wtedy będzie już za późno!

Z wędkarskim pozdrowieniem Wiesław Rykalski.







Opinie (4)

użytkownik

Gratulacje i pozdrowienia dla wszystkich :) [2015-04-30 15:10]

Expensiw

Przyznam ze jeszcze nigdy nie mialem kontroli w rejonie dolny slask mieszkam we wroclawiu od urodzenia i spodkac tam kontrole to jak wygrac w lotka ale niech sobie cukruja [2015-10-30 19:54]

Pimik

kolego Expensiw widać nie za często bywasz nad wodą. W tym roku nad odrą miałem chyba z 15 kontroli tak straży jak i policji. Może nie ma ich wszędzie ale na szczęście działają. Problem w tym że oni odjeżdżają a kłusowanie zaczyna się na nowo. .. [2015-10-31 08:32]

piotr48

łowię ryby od 40 lat a latem to co drugi dzień i nigdy mnie nie skontrolowano [2015-11-12 18:23]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej