Wrocławska zieleń miejska
Daniel Krupa (danio777)
2010-02-23
Na zdjęciach dołączonych do tematu można zobaczyć okonie, które zdechły juz podczas pierwszego lodu, a wiem to stąd, że były bardzo blisko powierzchni, nie trzeba było wcale głęboko kuć. Nie chce wiedzieć co będzie się działo podczas gdy cały lód stopnieje, bo jeżeli takie duże okonie padły to leszcze które też są tam duże i płocie oraz szczupaki i sumy też będą pływać do góry brzuchami. Zastanawiam się czy karpie też się podusiły. Pomyślmy logicznie czy nie warto było zorganizować przynajmniej odłowu kontrolowanego przez Zieleń miejską. Czy nie można było wpuścić wędkarzy na jeden dzień dopilnować aby każda ryba przez nich złowiona trafiła do odry która jest tak blisko.
Wystarczyło pozwolić wędkarzom na połów w zimie juz na 1 lodzie odłowiło by się te piękne okonie i inne ładne ryby i porobiło przy tym dużo dziur. A co teraz będzie z tą rybą? Teraz nikt z niej nie skorzysta a wcześniej ktoś mógł mieć obiad albo wpuścić do odry aby jeszcze rosła. Więdz teraz zastanówmy się czy aby Zieleń Miejska jest odpowiedzialna za akweny które zabrała pzw? Czy oby napewno to był dobry pomysł aby nie pozwolić łowić ryb na tych akwenach? Chciałbym abyście państwo wiedzieli co się we Wrocławiu dzieje. I abyście ratowali ryby w takich akwenach jak ten o którym była mowa.
Z góry dziękuje za czytelność.