Wspólne wędkowanie na Piaskach Szczygliczka
ARTUR STAWICKI (orni81)
2010-09-26
Po stawieniu się na cyplu o godz. 8.00 wymieniliśmy parę słów i zabieraliśmy się za rozrabianie naszych zanęt i rozkładaniu sprzętu, ja na tą zasiadkę planowałem poławiać płocie więc zabrałem zanętę sensas gros gardons wzbogaconą aromixem, konopiami no i ruchliwą pinką, a na donęcanie zabrałem jeszcze ziemię bełchatowską z jokersem, aby nie przekarmiać płotek tylko je zachęcić do brań.
Gdy wszystko zostało przygotowane pozostało wygruntować dno, mój zestaw składał się z żyłki głównej 0,14 mm, spławik ze względu na boczny wiatr 1,5g, przypon 0,10 mm i hak sensas 3410 bronze nr.20, gdy dno wygruntowane pierwsze kule poszły do wody, na hak jedna pinka i długo nie musiałem czekać pierwsza płotka, a później następna i następna płocie na długo zagościły w moim łowisku co mnie bardzo ucieszyło, ale gdzieś po 30 któreś płotce brania ustały no nic trzeba donęcić podałem z ręki dwie kulki zanęty i trzy ziemi z jokiem po kilku minutach bez brania spławik wystawił się do góry i pierwszy leszczyk mój, a wcześniej mówiłem do Michała że leszczyki mogły by wejść no i proszę jak na zawołanie pierwszy leszczyk u Michała i u mnie zaraz też.
Pomyślałem to chyba się zaczeło leszcze weszły, ale sie pomyliłem z powrotem weszły płocie brania stały się już rzadsze pomyślałem znowu chyba leszcze i się nie pomyliłem wyciągnąłem jeszcze dwie sztuki. Nie ubłaganie zbliżała się godzina 12 i musiałem kończyć moją ja myślę udaną tego dnia zasiadke na piaskach łącznie miałem 52 płocie i trzy leszcze. Kolega Michał został dłużej i też połowił ładna ilość leszczy.
Miło było znowu spotkać się z kolegą Michałem, ale niestety musiałem już jechać do domu.
Życząc sobie na pożegnanie następnego wspólnego wędkowania rozstaliśmy sie z nadzieja że następny raz znów się spotkamy nad wodą.