Wspomnienia sprzed lat- taka mała polemika
Ryszard Pluciński (troc)
2011-08-23
Swojego czasu (lata 70-80) kupno dobrego spławika graniczyło z cudem. Pozostawał "przemysł domowy" a więc wytwarzanie spławików z kory topoli, nie do zdobycia wtedy balsy czy też ze sprasowanego styropianu z kół ratunkowych oraz połączenia tych materiałów z np. stosiną pióra łabędzia lub innego dużego ptaszyska. O ile sama budowa spławika nie nastręczała trudności to problem zaczynał się "a czym pomalować"- no i znowu kombinatorka- w sklepie "Składnica Harcerska" (a były takowe) spod lady załatwiało się różnokolorowe lakiery oraz emalie wodoodporne do malowania modeli Humbrol- tanie toto nie było ale zdawało egzamin celująco. Szczytem ekstrawagancji było posiadanie spławika z kolca jeżozwierza- w sumie gotowy spławik- nie do zdobycia- załatwiało się poprzez zaprzyjaźnionego pracownika Ogrodu Zoologicznego, wystarczyło polakierować i założyć dwie gumki z wentylków (też były problemy żeby kupić) i można było łowić rybki. Jak to się ma do zadawanych na forach pytań typu "ilu łożyskowy kołowrotek na karpia" czy też pytań "zaczynam wędkować, czy bat np. za 600 zł będzie dobry?" Są to dosłowne cytaty- ręce opadają- wędkarstwo stało się rzemiosłem, wręcz przemysłem a nie hobby. Samozacinające spławiki, ciężarki- niedługo aby złowić rybę wędkarz będzie potrzebny do tego aby rozłożyć sprzęt na łowisku i na tym jego rola się zakończy. Rozumiem- postęp przenika wszędzie ale nie mogę zrozumieć co to za przyjemność z wędkowania gdy rozkładamy się ze sprzętem gdzie jak wyżej- samozacinający spławik i takiż ciężarek, echosonda itp. A gdzie przyjemność wynikająca z umiejętności czytania wody, poszukania tej ryby, przyjemność wynikająca z obcowania z naturą a wreszcie SATYSFAKCJA. Dla mnie satysfakcja tym mniejsza im więcej udogodnień. Nie jadę po ryby a na ryby. Zgoda, ktoś powie że kiedyś ryby były-a czy ktoś zadał sobie pytanie dlaczego dziś tak nie jest- kłusownicy albo sumy wyżarły? Przecież to wszystko zależy zgadnijcie od kogo? ano od nas samych! Zróbmy z tym coś bo naprawdę za lat kilka będziemy jeździli nad wodę aby powspominać jakie to kiedyś ryby były.