Wspomnienia z ciepłych miesięcy

/ 1 komentarzy / 4 zdjęć


Witam kolegów wędkarzy:)

Nie miałem co robić w domu , chodziłem z kąta w kąt i nie mogłem znaleźć dla siebie miejsca. Więc długo się nie namyślając postanowiłem iść na ryby. Jest to mój ulubiony sposób na spędzanie wolnego czasu i rozrywka jaką dostarcza hol ryby. Poszedłem kupić zanętę robaczki,spakowałem klamoty i poszedłem nad wodę. Jeden fedeer wyrzucony daleko na jezioro. Długo na branie nie trzeba było czekać. Uderzył nie dużej wielkości leszczyk,ale dobre i to:) .
Złowiłem ich jeszcze 2 ,ale niestety telefon mi padł i nie miałem jak zrobić zdjęcia. Te były większe,jeden myślę że miał z 1,5 kilograma, a drugi tak pod kilogram.
I to było na tyle łowienia leszczy,przestały ze mną współpracować ale mimo tego i tak byłem zadowolony.
Nagle patrząc w prawo zauważyłem kolegę który zaczął namawiać mnie na zostanie na rybach.
Oczywiście się zgodziłem.Noce były ciepłe więc nie trzeba było jakoś ciepło się ubierać,ognisko wystarczyło:)
Ryby zaczęły współpracować dopiero coś koło 3 nad ranem. Kolega złowił lina,a więc mieliśmy nadzieje na większą ilość brań.
Pół godziny później kolega złowił węgorza na rosówkę.
Drugi kolega też zaraz złowił węgorza podobnych rozmiarów.
Ja byłem zazdrosny bo całą noc siedząc nic nie złowiłem.
Los uśmiechnął się także w moją stronę.Branie na trupka.Pierwsza myśl węgorz ,szczupak. Zaciąłem ryba uciekała pod pomost.Ku naszemu zdziwieniu na wędce pojawił się duży kleń!
Ważył 2,5 kilograma. Wszyscy zadowoleni wróciliśmy do domu:)



W pewny chłodny dzień wybraliśmy się z kolegą Damianek i Marcinem na spining.
Była duża mgła i duży wiatr.Uzbroiliśmy wędki w białe twistery i kopyta.Kolega Damian po 3 rzutach miał szczupaka.Myślę że miał koło 1.5 kilograma. Szliśmy dalej. Nagle Marcin zacina małego szczupaczka.
W tym samym miejscu ja także złowiłem malucha.Nastawieni optymistycznie jesteśmy zadowoleni z wyników.Obeszliśmy pół jeziora i złowiliśmy jeszcze sporawego okonia.
Nagle kolega Damian mówi: 'mam zaczep i chyba zerwę',lecz nagle ku jego zdziwieniu zaczep zaczął uciekać w prawą stronę.Wtedy już wiedział że ma do czynienia z nie małą rybą.Hol trwał koło 5 minut ,ponieważ szczupak uderzył blisko.Szczupak mierzył 88 cm i ważył ponad 5 kilogramów.

Fajnie powspominać wakacyjne i jesiennie dni:) Teraz z niecierpliwością czekam na zimę.
PS:To mój drugi post i proszę o wyrozumiałość
Pozdrawiam spidi.

 


4.4
Oceń
(16 głosów)

 

Wspomnienia z ciepłych miesięcy - opinie i komentarze

kostekmarkostekmar
0
Dobrze, że masz takie fajne wspomnienia z wakacji. Poprzebywałeś na świeżym powietrzu z kijaszkiem w ręku i rybek połowiłeś. Brawo i pozdrawiam. (2010-11-17 15:00)

skomentuj ten artykuł